Meldujemy, że u nas również zimno, a nawet bardzo zimno.
Ubieramy dzieciaki po samą szyję, piszę to, żebyśmy nie byli posądzeni o to, że Aleksandra utuczyliśmy - on ma sweter i kurtkę na sobie

Chwila zastanowienia, co on robi w torbie??? otóż... panicz znalazł sobie taki środek transportu, przy użyciu sprytu i gry aktorskiej. W skrócie: na spacerze ładnie szedł, jak doszliśmy do parku to nie chciał zbytnio biegać, tylko zaczął szczyrkać oscentacyjnie zębami u mych nóg, to go na ręce i próbowałam pod kurtkę swoją schować, ale się nie udało. Wylądował w torbie obok ciastek, po paru minutach przestał się trząść mi zasnął. Na drugi dzień na spacer obowiązkowo z torbą, do której dołożono kocyk i ręcznik - po przebyciu swojego dystansu, zapakowany i spał jak zabity.
Niestety torba to chwilowe rozwiązanie, ponieważ Alusiowy kręgosłup nie zezwala na takie podróże. Zatem mam pytanie co do toreb typowo dla psów, szukałam już, ale wszystkie na psy wielkości królika lub jak dobrze pójdzie do 6 kg. Typowy transporter również odpada, bo jak z nim chodzić na spacer, mamy jeszcze przecież dziewczyny. Czy możecie coś polecić??
Myślę również intensywnie nad zakupem wózka, ale musi być taki, który również udźwignie moje dziewczyny, bo upał jak nadejdzie po zimie z kolei nie sprzyja Zuzi, no i Tola tez raczej nie jest z tych długodystansowych psów. Jedynie Roxy ma wszystko gdzieś i jej nic nie jest w stanie przeszkodzić. Zatem wózek musiałby pomieścić 8kg mopsa i 2 x10-11kg bf.
Jakbyście mogli pomóc, coś zasugerować, będę bardzo wdzięczna!