Hej wybaczcie ,że nas tu długo nie było ale w końcu mieliśmy czas tylko dla siebie,więc mizaniu i przytulasom nie było końca. Niestety sielanka się od jutra kończy,no ale cóż wszystko co dobre...

. A dziś mam w końcu okazję ponadrabiać wątki i ponapawać się radością,że Rubi się znalazła.
To czas ponadrabiać i napisać co się u nas działo. Co do łapy spuchła jej najpierw lewa, a w prawiej był ropień może dlatego wyszła nieścisłość
Faktycznie Loli nikt nie jest w stanie przyćmić bo to ona jest największą gwiazdą , ja to już nawet odpuściłam

Z nowinek, Lolka się rozkręca ostatnio zdarza jej się nawet biegać i jak to Paulina idealnie ujęła słoń w składzie porcelany.Szczeka gdy pralkę odpalamy, potrafi tak dość długo,muszę w końcu filmiki nagrać. Zaczęła się bawić z kotem, pochodzi do niego szturcha go faflami i nosem po tyłku a potem ucieka myśląc,że kot jej nie dogodni...kot przeszczęśliwy,że w końcu zaczęła się z nim bawić (co prawda Lola szybko się męczy ). No i ostatnia nowina Lola zgryza nam grzejnik, mimo ,że mała ma mnóstwo zabawek najbardziej interesuje ją biały niczemu winny grzejnik

specjalnie na prośbę cioci Magdy wrzucę fotki (fakturę ze nowe grzejniki wyślemy Wam załogo po sezonie grzewczym

P )
Co do sikania, zdarzyło się jej ze dwa razy gdy dostała antybiotyki, ale już teraz mamy spokój.
aaaa no i najważniejsze Lola jest zazdrośnicą, ostatnio wzięłam ją do znajomego do mieszkania i była o niego zazdrosna do tego stopnia ,że najpierw go odpychała gdy usiadł koło mnie a potem zasikała mu kanapę z której od razu po tym zeszła (śmiejemy się,że Kuba to ją ładnie wyszkolił ,bo kiedy nie ma jego to Lola ma mnie pilnować ;P)
Ze spraw zdrowotnych za niedługo około 9 styczni wybieramy się do weta zrobić wymaz. Oprócz tego zdecydujemy się na testy alergiczne no i czas zaklepać termin we wrocławiu

Dziś był długi spacer i pomimo,że jest zimno Lola ochoczo dreptała razem z nami...
