Madzia sik mógł byc sprowokowany wymyciem podłóg jednak
Ale jak już minie pewien czas to już tego nie będzie robił .
Super sobie radzicie jestem z Was dumna.
Pieski ślepe zawsze potrzebują więcej spokoju na spacerkach , i musisz też uważać jak spuszczasz go ze smyczy to nigdy przy ulicy ...coś zatrąbi a poleci pod koła , możesz go spuszczać na bezpiecznym terenie , lub na długiej lince
Jeśli myślisz , że on tylko nie dowidzi warto podjechać do Stefanowicza na wizytę , jest świetnym okulistą z bardzo dobrym sprzętem, on też diagnozował Dżona , i będzie pewność.
Wizyta z narkozą kosztowała nas 300 zł ale najpierw doktorek robi badanie wstępne po którym ocenia czy warto robić komplet badań , bo jak stwierdzi ślepotę po wstępnym to reszty nie robi u nas była nadzieja na jedno oczko ale po badaniach jednak okazało się że nie ma szans oba nerwy wzrokowe zerwane.
Jest też zniżka na fundacje i stowarzyszenia
Madziu ja Wam zawsze pomogę , chodzi o dobro psa , więc dzwoń śmiało i nie musisz mówić zarządowi ZB, że zadzwoniłaś żeby nie mieć nieprzyjemności.
Aniu, miałam dzisiaj do Ciebie dzwonić, ale niestety za dużo rzeczy miałam na głowie, zadzwonię jutro. Mamy umówioną wizytę u psiego okulisty w czwartek, u Fabisza i Stefanka w Chorzowie. Na razie w ogóle nie ma mowy o spuszczaniu Vadera ze smyczy, z resztą nigdy nie spuszczałam żadnego z psów na osiedlu, tylko w lesie. Myślę, że za jakiś czas moglibyśmy spróbować z długą linką, ale zasadniczo dla Vadera najlepsza opcją byłby drugi pies - przewodnik. Jutro będziemy się po raz pierwszy socjalizować z labradorką Mateusza, która jest starsza i bardzo spokojna, więc trzymaj kciuki