Cudownie, że tak się otwiera

Co on musiał przejść, bidulek

_________________
A house is not a home without a frenchie

Cudowne wieści Oby tak dalej

Miłej Niedzieli!

Przystokniak Do fafla mu z czerwoną bandamką

Very handsome men

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Kolejne pytanie:

Drżenie głowy, mieliśmy spokój dość długo i wczoraj znowu miał incydent, dość dłuższy.

Ja mam pytanie o kłaki! Ja cię kręce! Czy teraz na wiosnę psy tak gubią sierść? Wyczesywać to, czy pozwolić żyć własnym życiem? Nie widzę, jakiś zmian na skórze, łyse place też się nie robią...a leci z niego łojo...

1 - może łyżka miodu albo serka homogenizowanego pomoże?

2 - leci leci, bo zmieniają okrywę Jak chcesz wspomóc, to polecam Furminator albo EzzyGroom i do tego np. drożdże browarnicze. U mnie się super sprawdzają

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Romanovy1 co do drżenia. U nas też takie drżenia występowały, konsultowałam u kilku wetów i jest kilka teorii. Pierwsza to cukier, kupiłam glukometr, badałam krew na czczo i wyrywkowo w ciągu dnia, ale za każdym razem cukier był w normie.
Druga to albo niedobór, albo nadmiar fosforu lub wapnia. Tej teorii niestety nie sprawdziłam, bo dowiedziałam się jak już te ataki ustąpiły całkowicie.
Kolejna to taka, że może to występować w okresie dojrzewania i być spowodowane zmianami hormonalnymi.

Ja zauważyłam, że zazwyczaj występowało w sytuacjach stresowych, zmiana rutyny dnia, obca osoba w domu, jakaś nieprzewidziana sytuacja, ja w stresie, skręcanie mebli, pakowanie walizki, widziałam kiedy się zacznie, bo przyjmował taką dziwną postawę z pochyloną do przodu głową. U nas wystarczyło odwrócić jego uwagę zabawką, klaśnięciem, powtarzaniem jego imienia i atak mijał. Ja wiem, że każda taka sytuacja wydaje się być wiecznością.
Red w tej chwili skończył 3 lata, od prawie roku nie miał tego drżenia ani raz, nie potrafię tego wytłumaczyć, bo nie zmieniłam niczego ani w diecie, ani suplementacji. Na chwilę ostatniego ataku miałam go obserwować i jeżeli by się nasiliło miałam zrobić tomograf.

Musisz go obserwować w jakich okolicznościach zaczyna mu drżeć głowa, czy po zabawie, kiedy jest nadmiernie pobudzony, czy kiedy jest zmęczony, zestresowany, czy jest na czczo, czy jest po posiłku. Zapisuj sobie okoliczności po których drżenie występuje, będzie ci łatwiej wyłapać bodziec który je powoduje. Wiem, że wydaje się to absurdalne, ale jeżeli to stresogenne, bardzo szybko dojdziesz do tego co wywołuje drżenie.
Będzie dobrze, zobaczysz!

Co do kłaków to chyba nie ma mocnych

O ja cię jaki przystojniak!!
Na kłaczory też polecam furminator

Śliczny jak zawsze Zauważyłam suchy nosek, najtańszym i najprostszym rozwiązaniem jest maść z wit.A
Niestety na wiosnę niektórym psom wypadają ogromne ilości sierści, ja mam teraz masakrę w mieszkaniu
Teraz już była przerwa z tym drżeniem, więc może zacznie się to wyciszać i przestanie.

Taki przydupas z niego! Już go nie nagrywam czy urządza koncerty. Sąsiedzi nic nie mówią, więc myślę, że jest grzeczny. Radzi sobie świetnie. W domu mamy dalej remont ale staram się jego stałe trasy zostawiać bez przeszkód, bo się lubi bać. Coś mu tam moja lampa w salonie nie pasuje i ciągle się na nią patrzy (bo jest na szafie - malujemy sufit). Tak jakby się bał, że spadnie.

Zrobił się czujny. JAk tylko widzi listonosza, to zaraz sobie lubi poszczekać (5 razy hał hał wystarczy, listonosz się boi i ucieka...do sąsiada list zostawiać On wtedy dumny staje i na nas patrzy, to go pochalimy za czujność )

Praca przy komputerze wygląda tak, że ja teraz do was pisze, a on siedzi na krześle koło mnie. Gdziekolwiek bym nie poszła, Achilles jak cień chodzi za mną. Fajne uczucie. Dawno tak się nie czuliśmy. Upatrzył sobie mnie za głównego opiekuna, ale do wszystkich ma serducho. Dzieci też słucha, na spacer chętnie chodzi, chociaż charakterek też potrafi pokazać i zaprzeć się jak kozioł, żeby do domu nie iść

Super, że tak się wpasował w Waszą rodzinę Miziaki dla niedźwiadka

No to ze spacerem zupełnie jak u nas. Na dwór owszem, ale powrót to już nie za bardzo

_________________
A house is not a home without a frenchie

Hallo!

Achilles ma się dobrze. Uffff! Widzę światełko w tunelu!!! Powoli kończy się wypadanie sierści, ale to przeżyliśmy przez ostatnie tygodnie hahahaha no wszędzie jego kłaki!

Zadomowił się już chyba na stałe, ale dalej się boi. To plecaka, to worka na śmieci...
Bardzo jest czujny. Pilnuje domy i daje głośno znać, że coś mu się nie podoba.

Ha! Zaczął kraść! Wcześniej tego nie robił, ale ostatnio coraz żywsze zainteresowanie tym co mamy na talerzach. Dzisiaj go przyłapałam jak liznął chleb ze śniadania syna, ale jeszcze nie zdąrzył go całego do pyska wsadzić, bo zauważyłam co się dzieje o dziwo, jedzenie może stać na stole i nie wejdzie i nie zje jak samo stoi...ale tylko jak wyczai że my jemy...to mina jaby rok jedzenia nie dostawał. Oficjalnie nie dokarmiamy, ale wiadomo co się dzieje jak matka się odwróci?!

No to cwaniaczek się z niego zrobił ale czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

A będą jakieś foty?
pease

_________________
A house is not a home without a frenchie

Powiem wam, że ta bojaźliwość zaczyna mnie martwić.

Po pierwsze wybieram się z nim do weta:
- chce go zważyć, bo wydaje mi się, że schudł. Ogólnie mi się wydaje, że mi się wydaje. Okres gubienia włosia ma się ku kończowi od nas i może to jest właśnie powodem, że mi na chudszego wygląda.
- za dużo drapie mi się w ucho. Jedno wygląda zdrowo, a drugie jest jakby zaczerwienione
- no i niech go zobaczy.

Martwie się tą strachliwością. Myślimy mężem czy nie skorzystać z behewiorysty.

Jakby co to mam behawiorystkę w Tilburgu.

_________________
A house is not a home without a frenchie

Może popracujcie nad jego pewnością siebie?

http://www.dogomania.com/forum/topic/27 ... bie-u-psa/

http://filozof.dog/niepewny-siebie-pies-kilka-prostyc/

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

U nas była komunia więc się zjechało narodu. Achilles wszystkich o dziwo z Polski pamiętał! Niestety wszyscy musieli dzielić kanapę z nim. Hahaha mój tata mówi do mnie - Patrz Misia pies się do mnie przytula...no, no...on się nie przytulał, chciał ojca zepchnąć z jego miejsca Ma swoje upatrzone + jak ja pracuje to zawsze koło mnie siedzi, albo leży.

Jak wszyscy pojechali wniosłam miski do domu. On nie umie jeść jak jest stres czy hałas. Teraz jest lepiej.

Nosek mu troszkę wysycha, plooi-ke (fałdę na nosie) czyszcze praktycznie teraz codziennie, ucho było trochę zawalone. Ten nosek ma często suchy, muszę mu natłuszczać, bo wygląda źle. Reszta u nas ok. Niedługo jedziemy do PL. Nie mam jeszcze klatki do tyłu auta.. coś nie mogę znaleźć w NL na jego rozmiar, a nowe = masakra cena! Kochani może byście mi coś podpowiedzieli?