Livia, zadzwońcie do doktora. On jest mega sympatyczny i wszystko Wam wyklaruje. Przede wszystkim nie jest naciągaczem i powie Wam czy w przypadku Bożeny to w ogóle ma sens.
My bardzo długo ociągaliśmy się z tą decyzją. Pomimo tego, że doktor jak najbardziej nam zalecał komórki w przypadku Mony to jednak wszyscy dookoła mówili, że to naciąganie... Jednak oglądałam filmiki na youtube jak również na fejsie jest dużo przypadków opisanych i w końcu podjęliśmy decyzję, że zaryzykujemy. A może pomoże? Byliśmy zdania, że nie dowiemy się jeśli sami nie spróbujemy. Mona rok temu w lato znowu zaniemogła, bardzo się martwiliśmy; człowiek chciałby mieć pewność w takiej sytuacji, że spróbował wszystkiego. Inaczej byśmy się zastanawiali czy dobrze zrobiliśmy.
Mona dostała komórki na początku stycznia. Podchodziliśmy do tego na luzie. Jakieś 3-4 dni po podaniu komórek (dożylnie) była bardzo osłabiona i nieskora do ruchu. No a później stała się torpedą

Zniknęła sztywność i kulawizna. Mona dotychczas od czasu operacji nie umiała się odbić i gdziekowliek wskoczyć (co jest akurat wskazane aby nie skakała) a po komórkach szatan zaczął skakać jak nowo narodzona

Oczywiście to ograniczyliśmy, nauczyła się korzystać ze schodków wchodząc na kanapę haha.
Okres letni jest dla moich psów bardzo intensywny, gdyż większość czasu spędzają na podwórku urządzając gonitwy. Mona przoduje pomimo tego, że jest najstarsza oraz najbardziej schorowana. Nas bardzo to cieszy bo widzimy jaka jest szczęśliwa ta mała wariatka
Co do ceny i podań. Terapia obejmuje dwa podania komórek. Koszt to 1500 zł. Jedno podanie masz od razu a drugie kiedy chcesz. Możesz podać za miesiąc a możesz za rok. Doktor Kemilew wysyła komórki do znanego sobie gabinetu w Twojej miejscowości albo w pobliżu tak więc podanie masz na miejscu.
Także warto na początek z doktorem pogadać. Tak sympatycznych ludzi naprawdę jest niewielu
