Hej! Ostatecznie kupiliśmy obrożę adaptil i chyba zdała egzamin
W międzyczasie wyszły jednak paskudne rzeczy :/ mianowicie - Rampi zaczęła być taka osowiała i roztrzęsiona, nie chciała wchodzić na łóżko, słabo jadła - myśleliśmy że to stres związany z przeprowadzką, ale pojechaliśmy do weta, która wymacała Rampiszkę i zaleciła badania krwi. Krew okazała się dobra, więc uznaliśmy, że stres. Jednak Rampi nie przechodziło i w sobotę zadzwoniliśmy do dr Bocheńskiej z przychodni Gryf, jako do guru ortopedów (nie wiem czy w Polsce, ale na pewno na region

). Pani doktor zrobiła dwa zdjęcia RTG, USG jamy brzusznej i badanie neurologiczne no i mamy dyskopatię. Na szczęście jej kręgosłup jest w dobrym stanie, "jak na to co przeżył" i zmiana nie jest jeszcze bardzo zaawansowana. Później wrzucę Wam zdjęcia z opisem i kartę informacyjną. Póki co Rampik dostała przeciwbólowe i przeciwzapalne (wczoraj) i dzisiaj mamy przyjść na kontrolę. Doktor Bocheńska mówiła, że jeśli się jej nie poprawi to wejdziemy ze sterydami, ale na szczęście już wczoraj wieczorem nam odżyła

chodziła i merdała ogonkiem

także myślę, że obejdzie się bez sterydów, ale i tak idziemy, bo drugi radiolog ma jeszcze nam opisać jej zdjęcia (full profeska - polecam przychodnię, w której spędziliśmy wczoraj jakieś 2h tylko na naszym przypadku).
Także trzymajcie kciuki za Rampika! Jeśli macie jakieś doświadczenia z dyskopatią u buldożków to dajcie znać, wszystkie rady mile widziane

Wiemy, że na razie ograniczenie ruchu do minimum, nosimy ją po schodach itd.
