Dzisiaj rano, przed 8 (!!!!) chciałam ją wyciągnąć na siku... panna przeciągnęła się, teatralnym gestem zerknęła przez okno... a tam mgła. Po czym ze swojego miejsca w nogach, przeszła na moje, położyła głowę na poduszkę i zasnęła ...

Iść na dwor w srodku nocy?? no bez przesady

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Gdy miałam urlop to spałyśmy z Megi do 9 i dopiero wtedy szłyśmy na spacer Gdy urlop się skończył i obudziłam ją przed 7 popatrzyła na mnie z takim fochem pt. Jak śmiesz mnie budzic o tej diabelskiej godzinie! Cały tydzień nie chciała dać buziaka na do widzenia :p

Musi się nauczyć chodzić na siku z zamkniętymi oczami, albo lunatykując

Hahaha wyobraziłam sobie to

Moje to lubia jak zalegamy minimum do 11tej w wyrku

Wcześniej to jeszcze środek nocy

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Od soboty moja mama niechcący stała się DT dla Rysia...3 letniego shih tzu. Pojechaliśmy w odwiedziny i biedak zakochał się w naszej Stefce:) chodzi za nią krok w krok, piszczy, szczeka a jak siedzi obok a Stefi jest obojętna na jego amory to ją trąca łapką

Stefi oaza spokoju pokazała jednak ząbki, bo po latach w pseudo ma dosyć kawalerów i teraz kocha tylko ludzi noo i naszą staruteńką Misię, której jest już wszystko jedno

Kto się czubi ten się lubi Może kiedyś kawaler zdobędzie serce Waszej panny

Stefcia taka niedostępna jak nie miłość, to może chociaż przyjaźń między nimi będzie

Dokładnie, kto sie lubi ten sie czubi jeszcze będzie z tego super relacja

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

hej, wrzucam kilka nowych fotek naszego Rozbójnika

ooo że tak dywan?! no kurde, Stefa opanuj się

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

ależ owszem czemu nie !
Dywan niestety z jednej strony jest pod stolikiem nocnym, więc najpierw trzeba obszczekać stolik, żeby uwolnił dywan...a jak nie chce po dobroci to Stefi uwalnia dywan sama!
Poza tym do spania już tylko łóżko, na szczęście ma swoje miejsce, które nie ogranicza naszej przestrzeni
Oprócz dywanu świetną zabawką ostatnio stały się kapcie, po powrocie do domu już nawet nie szukam ich w przedpokoju tylko w legowisku

Niestety wciąż zdarza się siku na kanapę :/ i to im lepiej ją zabezpieczymy tym większa pewność,że Stefka na nią wskoczy pod naszą nieobecność. Niedługo będziemy mieli kartę stałego klienta w pralni parowej...

Egoistycznie to pocieszające;) że nie tylko ja nie mam letttkto za to mała jest przepiękna

_________________
czym jest kilka kłaczków sierści na Twojej ulubionej bluzce wobec wielkiej, puchatej miłości ?

Piękna i urocza jak zawsze i do tego łobuziara , stawiacie jej wyzwania z tą kanapą i jak widać, Stefka je przyjmuje

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Stefi jest dzisiaj najbardziej nieszczęśliwą Bulwą na świecie ...
Zaczęliśmy remont w mieszkaniu i panna musiała przyjść ze mną do pracy ...i tak będzie przez tydzień.
Ma tu swoje legowisko, milion kostek, miseczki, siedzi u mnie pod biurkiem - a jak ja chodzę, chodzi za mną jak cień. Na spacer musiałam wyjść z nią na smyczy (co się nam nigdy nie zdarza bo chodzimy po naszym podwórku) bo od razu kierowała się w stronę domu

Tylko klienci dziwnie się patrzą, jak podczas rozmowy spod biurka dochodzi donośne chrapanie )
Kilku powiedziało, że nie dałoby rady z takim chrapiącym potworem w domu non stop- ich strata!

Nie wiedzą co mówią, to chrapanko to jest najcudowniejsza melodia na swiecie

Super towarzyszka i umilacz czasu

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

oj może się przyzwyczai, pierwszy dzień był taki straszny, musi poznać nowe zwyczaje.
A co do chrapania to musi mieć moc w sobie skoro takie komentarze

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

Stefi ma tę moc to niezaprzeczalne
Może i miejsce pracy byłoby ok, gdyby nie był to gabinet weterynaryjny Te wszystkie fuj zapachy i atmosfera choroby wisząca w powietrzu Jeszcze jej coś zrobią, będą czyścić uszy albo gruczoły...jest stres... Chociaż dzisiaj jest dużo lepiej, już nie chodzi za mną krok w krok.