no to dziewczynka na razie ma labę

Kochani, najnowsze newsy trafiają prosto do Was u Zuzi, nie zapraszając ogromną poprawa ! Dzisiaj, podczas naszej 8 godzinnej nieobecność mała wyła z rozpaczy 20 min po moim wyjsciu i 15 min przed powrotem reszta dnia to spanie kolo stolu na dywanie, 1.5 h w budzie i na łóżku zero dyszenia !! Mamy sukces ale dążymy do perfekcji i ćwiczymy dalej jutro mamu wizytę u weta w związku z problemami Zuzia z gardelkiem kilka fotek leci do Was !

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Super, tak trzymaj Zuzienka
Ale miałaś fajną wyprawę nad wodę

To wspaniałe wieści! Dzielna dziewuszka z Zuzi oby tak dalej, ku następnym postępom.

Fotki piękne, jaka plażowiczka z Ciebie Zuziu

Pływaczka I te minki

jak wizyta u weta??

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Jeju! Super! Jest progres! Trzymamy mocno kciuki ! Buda była na prawdę dobrym pomysłem

Wizyta u weta, kolejnego weta już chyba zwiedziliśmy wszystkich możliwych w Poznaniu
Tym razem byliśmy u Pani Katarzyny Kiszki.
Oglądała naszą Zuzinkę wzdłuż i wszerz i tak:
- spory kamień na zębach - przymierzam się do kupna torgasa,
- wyczyszczone gruczoły odbytowe - uwaga, pierwszy raz udało się bez wielkiego lamentu i płaczu Zuzanny,
- gardło: Pani doktor stwierdziła, że trzeba zajrzeć do środka gardełka bo inaczej nie dowiemy się co bidulce dolega. Sugerowała, że najlepiej gdyby zobaczyła to osoba, która wykonywała zabieg skracania podniebienia miękkiego, ponieważ wie jaką metodą był robiony zabieg i wszystkie szczegóły. Czyli Katarzyna Marciniak z Na polance. Ale jeżeli nie chce to odejmie się diagnostyki. Zasugerowała też, żeby przy okazji usunąć kaszaka, którego Zuzia ma pod ogonem. no i pojawiła się kwestia powiększenia dziurek nosowych..
Nie wiem co robić.. Czy uderzać do niej czy do Marciniak?
Czy wstrzymać się jeszcze z tym zaglądaniem do gardła?
Może odłożyć to na jesień? boję się upałów i narkozy..
co z noskiem ? on serio nie jest tragiczny, widziałam gorsze..

Do środy mam dać znać co robię..

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Anulka, zadzwoń do.opiekuna albo do kogoś z zarządu, dziewczyny maja doświadczenie w tych operacjach noskowych.

Dzisiaj zamierzam ścigać Jolę

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Jola na pewno Ci dobrze doradzi

Czasu na decyzję nie ma zbyt dużo..Dziewczyny na pewno dobrze poradzą co robić.

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Anulka, i jak tam u Zuzi? Zdecydowalas się na badsnie gardelka i zabieg?
Jak u malej z zostawaniem w domku? Spi w.budce dalej?

Kochani,
z zabiegu zrezygnowałam po bardzo nieprzyjemnej sytuacji z Panią dr Kiszką.. Kiedy chciałam uzyskać od niej informację dot. środka, który będzie podawać Zuzi (diagnostykę gardła chciała wykonywać w pełnej narkozie. Jola poleciła mi zapytać się o inne środki, które są krótkotrwałe) była wręcz oburzona..Jakim prawem ja ingeruje w to co będzie podawane, ona 10 lat operuje już buldogi i nigdy nikomu nie musiała się tłumaczyć itd. Po tym całym incydencie postanowiłam zrezygnować.. Nie rozumiem, dlaczego nie mam prawa wiedzieć co będzie podawane mojemu psu ? nie mam pojęcia o co chodziło...

Dzisiaj mamy wizytę w MyPet u dr Nowaka. U Zuzi pojawiły się ataki kaszlu wstecznego. Chce, żeby zerknął na nią, czy wszystko ok. Diagnostykę zapewne wykonam w MyPet ale zgodnie z sugestią dr, czyli jak zrobi się chłodniej..

Co do zostawanie samej: nie nagrywałam teraz małej. Ale widzę duuużą poprawę w zachowaniu przed moim wyjściem. Ustało dyszenie, pies jest spokojny. Dzisiaj nawet nie podeszła ze mną pod drzwi a ostatnio, mąż po powrocie z pracy zastał ją na naszym łóżku, śpiącą teraz łóżko jest dla niej luksusem :D w końcu już z nami nie śpi tak się nauczyła, że zasypia w dużym pokoju a w nocy przychodzi na swoje legowisko przy naszym łóżku i przesypia całą noc

a tak rozpieszcza córusię mój mąż pod moją nieobecność :D

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

He, he, Zuzienka, ale masz dobrze z tym swoim tatkiem
A ta wet to faktycznie dziwna jakaś, w sumie dobrze, ze wyszla taka sytuacja bo przynajmniej, wiesz, ze niemozna jej ufać, bo jak ufac lekarce, ktora nie chce powiedzieć jaki środek miala zamiar podac
Moja Boni też ma katar wsteczny, czy kichanie wsteczne, jakos tak to się nazywa, ja kiedyś strasznie się wystraszylsm bo wygląda to okrutnie ale rzekomo nic się z rym nie robi bo choć wygląda strasznie to nie jest niebezpieczne dla psa. No przynajmniej ja takie informacje uzyskałam. Ale jak się anulka czegos więcej dowiesz to podziel sie opinią, jesli to nie problem

u nas też pojawia się kichanie wsteczne. W tamtym roku było sporadycznie. Na przełomie maj/czerwiec była masakra. Verka miała praktycznie co noc. Było to spowodowane prawdopodobnie jakimiś pyłkami na które ma alergię i które podrażniały jej gardło. Aktualnie problemu nie ma.
Nam Aga poradziła, że jak zaczyna się "akcja", żeby zatkać psiakowi nos na kilka sekund. Działa to bardzo dobrze. W większości razy od razu przestaje, niekiedy jak złapała ją jakaś mocniejsza sytuacja to trzeba było powtórzyć parę razy. Spróbujcie na Zuzi, może pomoże

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

Brawo Zuzia, super postępy Oby tak dalej kochana

Dziwna ta pani wet..niefajnie zareagowała. Mam nadzieję, że po zmianie weta Zuzia zostanie wyleczona ze swoich dolegliwości. Buziaki

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

To wspaniale, że udało Wam się tak wypracować z Zuzią. Gratulacje i oby tak dalej

A co do weterynarza to faktycznie z tamtą panią doktor troszkę nietypowo się zachowała.. chyba właściciel ma prawo znać szczegóły dotyczące postępowania z jego psem, szczególnie w poważnych sytuacjach..
Jak tam zdrówko Zuzanki?

U nas zamiast lepiej jest gorzej... Wizyta u dr Nowaka zakończyła się przepisaniem antybiotyków, które nie przynoszą rezultatów.. do tego od soboty Zuzie męczy straszny, suchy kaszel, jakby coś utknęło jej w gardle.. już nie mam siły.. nie wiem jak jej pomóc.. nigdy nie miała takich objawów.. była flegma i tyle.. zastanawiam się teraz, czy może w gardle jej coś nie utknęło. ostatnio gryzła patyk...

dzisiaj kolejna wizyta.. czuję, że bez endoskopii się nie obejdzie..

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

To lepiej zbadać dokładnie.. a miała wymazy robione przed tym antybiotykiem?
Bidulka mała.
A psom nie przepisuje się może czegoś w stylu leków przciwhistaminowych, czy czegoś pod kaszel, żeby się chociaż tak nie męczyła? Na pewno gardło sobie całe już nieźle podrażniła

Miała wymaz.. ale leki, które dostaje nie pomagają.. daje jej też syrop na suchy kaszel.. ale problem musi leżeć gdzie indziej.. ręce mi opadają.. dzisiaj o 18:20 idę do weta.. pewnie wyznaczy mi termin endoskopii..

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania