Jesteśmy po wizytach behawiorystki, dakota jest ode mnie uzależniona i nie odpuszcza mnie na krok wie nad tym pracujemy i nad tym żeby przekonała się do reszty domowników. Póki co do nikogo jeszcze nie nabrała zaufania ale zobaczymy jak to będzie.

Izka, nie chcę wchodzić w kompetencje behawiorysty, ale znam Dakotę i z tego co się orientuje jak zachowuje się u Was uważam, że weterynarz po konsultacji behawio. powinien wprowadzić farmakologię. Jej trzeba pomóc w cierpieniu psychicznym, lęku. Myślę, że to polepszyłoby jej relacje z domownikami.

Trzymam kciuki za Was!

A farmakologia jest konieczna??

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

U nas z lękiem jest tak samo, Emi do nikogo nie może się przekonać oprócz mnie i Kuby. Nie wiemy też już w jaki sposób temu zaradzić. Musiał ktoś obie je mocno skrzywdzić.

jako lekarz weterynarii wolalabym jednak najpierw zastosowac techniki behawiorystyczne i dopiero, gdy nie przyniosa skutkow, zdecydowac sie na leki o dzialaniu psychogennym, a jak wiadomo leki uspkojajace powoduja sennosc (stosujemu srodki roslinne) co jest tez raczej bez sensu, bo po nich spi, zamiast sie przekonywac po nich (gdy wychodze) do innych domownikow

I jak z Dakotą?? są jakieś postępy?

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

jak się czuje Dakota? Jak wam idzie??

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Postepy sa , ale tylko jak ja jestem gdzies w poblizu. Zje juz wszystkim domownikom z reki. Stala sie coraz to bardziej wybredna. Bylismy wczoraj nad jeziorkiem i boi sie wody, takze plywanka w wakacje raczej nie bedzie. W tym tygodniu drugie szczepienie. Poza tym zdrowotnie raczej ok. Gdy wychodze to wyje, gdy nie pozwalam jej czegos zrobic np,wymuszac jedzenie czy spac ze mna w lozku, to obsikuje wszystko co napotka na swojej nocnej podrozy. Ma lekki stan zapalny fafla(pod okiem) ale juz to leczymy. Ma swoje wlasne wyrko w moim pokoju wiec moze sie cala rozwalic.

<3 cudowny widok!

Ile miłości! Jaka wycałowana mordka

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

hej, u nas w porzadku( w miare). Dakota nadal z nikim nie wychodzi na dwor gdy mnie nie ma, boi sie wszystkich w okole jak to moi rodzice okreslili 'wierzga jak kon' gdy tylko probuja sie do nie zblizyc gdy jest sama. Ze zdrowiem sprawa wyglada tak, ze idziemy w srode na usg , poniewaz nie pasuje mi fakt ze jej cieczka trwa juz ok miesiac i nie konczy sie. Bravecto juz tez zaczynamy stosowac , poniewaz od niedzieli jedziemay na wojaze nad jezioro. Planujemy sterylke na czerwiec dopiero , uznalam ze musi sie wyleczyc, zaklimatyzowac troszke bardziej.

No a te rady od behawiorysty.. nie pomagają ?

Iza, jeśli mogę coś zasugerować, zastanówcie się nad inną alternatywą niż Bravecto, ja osobiście bałabym się stosować te tabletki! poczytajcie w szantach jest założony wątek na ten temat

Wlasniebravecto bede stosowac po raz pierwszy ale po konsultacjach z droktorem ktory siedzie w tematcie babeszki bardzo mi je polecil(podkreslam ze nie od niego kupowalam, takze nie mowilchyba tego zeby zarobic). A jakie masz doswiadczenia z tymi tabletkami? Teraz na szybko ja zakroplilam fiprystem bo wlasnie czekalam na bravecto. Jesli chodzi i kiltic i foresto to stosowalam ale niezawsze przynoosilo takie super efekty.

Rady pomagaja jasne, tylko na chwil. Gdy moi rodzice raz pracuja wiecejraz mnie to regularnosc nie jest zahcowana i wydaje mi sie ze w tym ten problem. Czasem jest ok, czasem gorzej. Ale NIGDY nie dala siebie wyprowadzic z kims innym niz ze mna, to jest ten glowny problem, bo boje sie gdy na przyklad tak jak ostatnio przed jej przyjazdem jeszcze bede musisal trafic do szpitala czy wyjechac.

iza, ja osobiście nie stosowałam, ale kiedyś dużo czytałam bo chciałam u Boni zastosować i zrezygnowałam bo tak naprawdę nie są znane skutki uboczne stosowania bravecto, nie robiono badań w tym zakresie a w Stanach było strasznie dużo zgonów! prawdopodobnie strasznie uszkadzają wątrobę, itp.

u mnie osobiście sprawdza sie Ektopar (spot on), od kilku lat używamy (7) i Boni miała 1 kleszcza!

ok dziekuje, to jeszcze zorientuje sie w tym temacie ,akurat ide z kluska na usg w srode to podpytam znajomych

Dakota ma zapalenie pochwy, zrobiliśmy wymaz i posiew robimy i wynik będzie e piątek. Juz została wyplukana. Ropomacicza na pewno nie ma no i sterylka po wyleczeniu.