KLUCHA jest mega !!!! <3

Jak tam boski duet?

Z tego co wiem standardowo - Boczuch rozrabia a Klucha rozdaje buziaki

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

co u was jak się macie

i jak Mała u Was zostaje?

Witajcie! Mniejsza obecność tutaj jest spowodowana świątecznymi porządkami i tym, że Boczek ostatnio trochę przegina.

Wczoraj - wyszliśmy na 10 minut do sklepu - Boczek postanowił zjeść "trochę" słodyczy. Nie wiem, w jaki sposób się do nich dostał, bo nic nie leży w zasięgu jego mordki. Zjadł kilka 7daysów, Laysy, ptasie mleczko, Bounty... Trochę później praktycznie wszystko wylądowało z powrotem na podłodze. Więc mycie podłóg od nowa...

Kluska przez cały czas bardzo grzeczna, pomijając fakt, że postanowiła dzisiaj osikać posłanie - świeżo wyprane i wyjęte, bo czasami Boczek i Kluska nie mieszczą się razem na łóżku (np. kiedy oglądamy z Wojtkiem jakiś film). Chyba jej się bardzo spodobało i zastosowała metodę "osikane-zaklepane".

Poza tym... dzisiaj wydarzyła się dziwna akcja, do teraz nie rozumiem tego postępowania.
Dałam im po kości wapiennej. Kluska poszła na łóżko, Boczek standardowo do klatki. Przymknęłam mu drzwiczki, aby nie było żadnych spin i prób zabrania kości.
Od tamtej pory nie dał mi podejść do klatki. Kiedy chciałam zdjąć poduszki, które na niej leżały, rzucał się. Kiedy do niego mówiłam, rzucał się. Nie było mowy o tym, żeby go dotknęła/pogłaskała. Pierwszy raz widziałam go w takim szale. Nawet wodę do picia wlewałam mu butelką, z góry... Wiem, że by ugryzł. Kości przez ten czas nie jadł, bo to "rozrywka" na pięć minut, później leży i gnije.
Zajęłam się sprzątaniem, kiedy niosłam śmieci, przechodząc obok klatki, rzucał się. Krzyknęłam "fe" - rzucił się z zębami. Później mówiłam łagodnie "Boczuś, co się stało?" - to samo.
Stwierdziłam, że go najzwyczajniej w świecie oleję i zajęłam się swoimi sprawami. Po godzinie zaczął zasypiać na siedząco - bez problemu otworzyłam klatkę, ale nie chciał z niej wyjść. Bał się. Wyszedł po kilkunastu minutach i od tej pory zachowuje się całkowicie normalnie...

On ma czasami takie dziwne odchyły, że nie wiadomo, czego się po nim spodziewać. Diabeł.

Obecnie hasają sobie razem

Co do zostania Kluski u nas - sprawa ciągle otwarta. Ja jestem zdania, że dwa psy to za dużo w chwili obecnej. Wojtek - zakochał się w Klusce i nie ma wieczoru bez wspólnych buziaków i przytulasków. Rozmawiałam już na ten temat z Agą, czeka nas zrobienie listy "+" i "-".

Kluska jest cudownym psem i ktoś, kto ją weźmie do siebie, na pewno tego nie pożałuje. Buldozia miłość w czystej postaci! Anioł nie pies.

Patrząc na te zdjęcia powiem Wam jedno - plusów jest więcej. Pamiętam jak my rozmawialiśmy o drugim psie i baliśmy się czy podoałamy czasowo finansowno itd teraz po czasie wiem że to była najlepsza decyzja

Klucha jest świetna a Boczek może okazuje zazdrość.... albo czuje pismo nosem i rozstanie z Kluska...

Hej!

U nas wszystko okej. Trochę spacerujemy, trochę leniuchujemy i szukamy ostatnich prezentów świątecznych. Jutro i we wtorek psiaki zostają same na trochę dłużej Ciekawe, co nabroją.

Ostatnie noce spędziliśmy wszyscy razem i moje plecy uważają, że 4 osobniki w jednym łóżku to zdecydowanie za dużo

A jak tam plusy i minusy? Mała jest piękna <3

cudna dziewczynka i tak fajnie bawią sie razem z Boczkiem

Zgrany duet się z nich robi

świetny duet Kluska zostaje u was ?

Podpisuję się pod pytanie

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

Jest cuudna Jeżeli nawet nie zostanie u Was (chociaż bardzo jej tego życzę!) to na pewno znajdzie cudowny domek

jaki ona ma madry ryjek ) powodzonka.

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

Co słychać Klusiu?

U nas wszystko gra!;) wlasnie idziemyna spacerek i ruszamy do weta - o 9 sterylizacja.

Trzymamy kciuki!

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

trzymamy kciukasy