Dzięki za dobre wiadomości trzymamy kciuki żeby ten antybiotyk zadziałał
Ale kreacje najbardziej batmanek mi się podoba

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

jak tam Kaja, śmigasz po śniegu, napadało cos
a jak sie niunia obecnie czuje?
posikuje jeszcze ?

niestety Kaja będzie musiała mieć jeszcze raz operację nie zrasta jej się ten pozostawiony fragment macicy i uciska na pęcherz

operacja w poniedziałek!

przy okazji będą jej kanaliki nosowe czyścić

oj bidulka
ale będziemy mocno trzymać kciuki za kruszynkę!
i daj Dorota znać jak już niunia będzie po zabiegu.
Trzymaj sie Maleńka, będzie dobrze

Powodzenia

Ojej Miałam nadzieję że antybiotyk pomoże, biedna dziewczynka
Pewnie, że będziemy mocno trzymać kciuki, skoro trzeba operować to trzeba. Dacie radę i Kaja też !

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

najbardziej jest mi jej żal z tego powodu, że ona tak źle wyglądała po tej narkozie i potem taka wycofana była, pewnie zostanie w klinice to dla niej ogromny stres nie ma innego wyboru niestety

a nie mozecie zostać z Kajunią dopóki nie zaśnie i później być przy niej jak będzie się budzić
pewnie sie nie zgodzą...bo takie mają zasady w większości klinik niestety

To wybiera się taką klinike gdzie jest się przy psie cały czas (pomijając samą operację) a nie taką na zasadzie przechowalni bagazu.
Ja nie miałam w zadnej klinice problemu z byciem z psem przez cały czas - to od nas zalezy czy jesteśmy z psem czy nie.
Zawsze może się zdarzyc coś nieprzewidzianego gdzie od naszej natychmiastowej decyzji zależy życie psa i co ? Szukaj wiatru w polu a potem czytamy dyrdymały o śmierci psa z powodu wyrwania wenflonu.

Właśnie tak. Maja miała 3 operacje i zawsze byłam do zaśnięcia i mogłam być w klinice przy wybudzeniu. Tylko zaufane i z dobrą opinią kliniki. Niekoniecznie stal i szkło, ale wszystkie niezbędne sprzęty , troskliwa opieka i fachowość są ważniejsze.

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Dziewczyny, jak tak czytam Wasze posty to żałuję, ze nie mieszkam w Warszawie macie tam wspaniałych wetów
ja tak sobie kiedys teoretyzowałam ja to by było gdybym musiała zostawić moją Bonitkę u weta i doszłam do wniosku, że nigdy bym jej nie zostawiła, ona jest tak do mnie przyzwyczajona, ze dostała by zawału ze stresu jakby została sama
kiedyś byłam z moja Boni u pewnego weta na zwykłej kontrolnej wizycie i ręce mi opadły: zbadał Boni z daleka, a w drugim kącie na podłodze leżał pies po operacji, przeraziłam się, no i oczywiście już tam nie poszłam wiecej, a miał to być dobry weterynarz, masakra!

Renifero-bulldgo

Kajunia ale słodko wyglądasz
chociaż patrząc na Twoją minę to zbytnio nie byłaś zadowolona z tych rogów

chwila nostalgii

Oj zmęczona Kajunia... Tyle roboty przed świętami

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Kaja już po operacji, zniosła ją dużo lepiej niż ostatnią - może dlatego ze dostała od razu kroplówkę.

Doktor powiedział, że nie widział takie zmiany nigdy wcześniej, wzięli ją na badania histopatologiczne.

Dziś wizyta kontrolna

biedna Kajunia, miejmy nadzieję, że to już ostatnia operacja i że będzie lepiej:)

Ojej Kajus biedaku Cieszę się że lepiej to zniosła. Oby było już tylko dobrze,dajcie znać jak po kontroli i wyprzytulajcie ją od nas <3

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Jak zdrówko Kai? Buziaki dla niej <3

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

pierwsze Święta razem za nami, Kaja coraz lepiej, dużo posikuje po tej drugiej operacji, nawet co 100-200 metrów na spacerze, mamy pobrać mocz do badania ale nie wątpię czy ona pozwoli podejść się od tyłu jak sika