z dnia na dzień napięcie będzie rosło w oczekiwaniu na nowego członka rodziny

i na zdjęcia z nowego domu

Marzena napięcie już rośnie.

I ja też się nie mogę doczekać Milord bardzo mnie złapał za serce i cieszę się że tak szybko znalazł rodzinkę

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

I my czekamy ,ciekawi sąsiada ,prawie że ,zza miedzy

Czy Milek już w nowym domku?

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Nie, jeszcze nie. Mąż musi dostać urlop w pracy bo czeka nas podróż w jedną stronę ok 6 godzin.

A gdzie jedziecie po pieska?

Do Unisławia, tak się to chyba odmienia.

hej hej! Strasznie się cieszę, i gratuluję! Doczekaliście się w końcu! życzę Wam cudownego i radosnego wspólnego życia! no i czekam na piękne focie z dżentelmenem i Waszym stadkiem

Dzięki. Mamy nadzieję, że dogadają się z naszym Portkiem, bo o dziewczyny się nie martwimy.
Azyl dla "Małego" zamówiony.
Teraz tylko czekamy co u męża w pracy zadecydują ale to już do dogadania z DT

Czekamy więc na sąsiada

Milordzik, jesteś już w nowym domku?

halo, halo, czekamy na wieści o Milordzie

Milciu niedawno pojechał w świat ((
W Piątek była kąpiel więc jest bielusi i czysciusi
Powodzenia cielaczku :***
Dbajcie o naszego dzieciaaczka i jak coś to śmiało zadzwońcie

no to czekamy na relacje z nowego domku

O super, nareszcie to witamy chłopaka na Śląsku, czekamy na zdjęcia i relację z nowego domku

Czekamy na relację z DS

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

No i co tam słychać u was? Napiszcie coś, bo nerwy już mamy

Halo halo po długim okresie oczekiwania mamy "maleństwo" już w domu.
Ale wszystko po kolei:
6 grudnia ok godziny 4:20 coś u nas mocniej zawiało i runęło (blacha u sąsiada się wywróciła), dzieci pobudzone, bo podobno św Mikołaj już do nich leci. Biegają z okna do okna i nic... brak Mikołaja brak prezentów. Aż tu nagle dzwonek do drzwi, otwieramy a do środka wbiega biała "kruszynka".
Ci najbardziej niegrzeczni w ryk i krzyk Mikołaj, smoka na nich nasłał a nasz Tobiasz mizianko i całusy z Milordem na przywitanie sobie zaserwowali.
Milord jak na anglika przystało dostojnie zwiedził prawie całe mieszkanie. Piszę prawie bo to co najważniejsze zostawiliśmy na końcu - nasze ADHD. Z pewnym niepokojem pozwoliliśmy się im zapoznać. No ale nie było źle. Odbyło się bez agresji, obwąchiwanie sprawdzanie itp.

Milord pomimo, iż żywiołowy to naszej trójce nie dorównuje. No w każdym bądź razie próbuje. Po schodach do góry i na dół, później podwórko, wszystkie kąty trzeba sprawdzić przy porannym obchodzie, poza tym sąsiada obszczekać i oznajmić, że wszystko ok.
Tak się za nimi nalatał, że zaczął utykać na nogę, byliśmy od razu u weta ale wet powiedział że to nadwyrężenie podał lek przeciwko bólowy i podobno do jutra wszystko będzie ok.

Zdjęcia dodam jak student wróci do domu.