Jak czytam po wątkach te bulwiaste przypadki to czasami jestem przerażona i nie wyobrażam sobie co sama bym zrobiła w takich podbramkowych sytuacjach. Ronnie a po czym poznałaś, że to zagazowanie? Wybaczcie,że pytam, ale żółtodziub ze mnie, w sumie z nas i wolałabym wiedzieć gdyby się coś takiego przytrafiło jakiemuś czworonogowi u mnie:(
A może dałoby się utworzyć na forum jakiś wątek, gdzie można by było się podzielić doświadczeniami w takich nagłych przypadkach, chodzi mi o to, żeby znać zasady jakiejś "pierwszej bulwiej pomocy" ?
Szacuneczek!

_________________
Kasia, Seba i Bąble dwa

Ja nie poznałam, powiedział mi wet przez telefon że to najprawopodobniej to, ja dzwoniłam w nocy do niego bo myślałam że to skręt żołądka, objawy były podobne. Kiedy później nospa średnio zadziałała, przypomniałam sobie program na AP w którym " weterynarz bez granic" tak uratował krowę od śmierci bo coś zjadła mogła wybuchnąć od gazów czy coś, zapytałam czy mogę spróbować i gdzie, zamknęłam oczy no i poszło.
Od razu powiem że u Molly raczej nie było zagrożenia życia jednak przyniosło jej to dużą ulgę, te rzeczy mogą przytrafić się każdemu psu bez względu na rasę.

Podziwiam cię.

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

Też Podziwiam . Musimy być twarde jak widać. Dla dobra naszej gromadki.

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Jak tam nasza Szarlota?

Hej, Szarlot czuje się dobrze, jednak dalej jest chuda, jeżeli dziewczyny pozwolą, będziemy jej robić badanie kału.
Czasem na nią patrze jednego dnia i wydaje się grubsza a następnego znowu wsyystkie gnaty na wierzchu.

Może taką ma przemianę materii... Odrobaczana była, chyba że znowu coś się zalęgło

Tak wydaje mi się że może mieć jakieś pierwotniaki jelitowe których zwykłą tabletką na robaki się nie wybije.

A może dać jej Advocate? działa na pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne. Jeśli coś ma to powinna się tego pozbyć po zastosowaniu...
A co tam u Was słychać?

Przepraszam że nić nie piszemy, jestemśmy w trakcie diagnozy, badanie kału nic nie wykazało, Szarlot je bardzo dużo a niestety niknie w oczach , pomimo że wygląda jak by czuła się ok to jej waga ostatnio znowu spadła.
W najbliższych dniach zrobię biochemię, ponowne badanie kału pod kontem trzustki itp.
Ogólnie rzecz biorąc jestem załamana jej wyglądem.

Kurczę... oby to nie było nic poważnego

Badaliście tarczycę? jeśli nie to trzeba by sprawdzić.

_________________
Agnieszka

Chudzinka straszna, biedactwo.

Jak się czuje Szarlot?

Hej, Szarlot czuje się bardzo dobrze, czekamy na trzustkowe wyniki kału.
Jutro dodam filmik jak szaleje na osiedlowym placyku, jest wtedy taka pocieszna.
Dalej chuda jak szkapa, musi chodzić w derce po wstyd mi z nią wyjść.
Jeżeli nie wyjdzie nic w kale, będę musiała zrobić biochemię.

Spróbuj zrobić pełne badanie z krwi z rozmazem + na trzustkę , wątrobę i tarczycę. Dobry wet wylicza jakieś proporcje i z tego można określić niedomaganie np. tarczycy, nawet jeżeli poziomy T3,T4 są na granicy normy. Norma też jest względna ,jak u ludzi , każdy ma trochę inaczej. Może ma nadczynność tarczycy. buziaki

_________________
Pozdrawiam, Dorota

właśnie, ronnie, już ostatnio Ci mówiłam, że warto zbadać tarczycę. mam przeczucie, że to właśnie nadczynność.

Tak zrobimy wszystkie badania, dziś nie mogłam się dodzwonić do gabinetu po wyniki ale jutro tam jedziemy żeby zrobić resztę badań, zapytam się weta o to co mi polecacie.
Na razie trochę panna przytyła bardzo nie znacznie ale jednak, nie pytajcie nawet na czym bo sama się załamuje jak na to patrzę ale.....

no to zapytam..na czym przytyła?