Gustaw przeszedł szczegółowe badania rtg, które wykluczyły kamicę (aczkolwiek jeżeli sytuacja potrwa dalej, to do kamicy może dojść) oraz był kilkukrotnie badany USG. prostata wygląda pięknie, jest malutka. Cewka moczowa również jest w idealnym stanie, co było również badane przez RTG, a poza tym nie było problemów z zacewnikowaniem psa (kilkukrotnie).
Wszystkie, że tak powiem "oczywiste" rzeczy zostały sprawdzone. Zapalenia nerek ani pęcherza nie było, aczkolwiek wyniki moczu były złe, z powodu zbyt długiego zalegania moczu w pęcherzu.

Dzięki wielkie Wczoraj już z desperacji chciałam sikać na podłogę w salonie, bo może by go to skłoniło do sikania. na szczęście Mateusz odwiódł mnie od tego pomysłu

Może Mateusz powinien nasikać w końcu może chcieć zabić zapach moczu innego samca
A poważnie to nie mam pomysłów ale trzymam za Was uporczywie kciuki i posyłam dobre myśli

madzia, dzwoń do tej babki:) a nóż coś wymyśli...

dzwon dzwon bo jestem ciekawa co powie. Może spotkała się z czymś takim

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

i jak madzia, dzwoniłaś?

Może to głupie, ale może spróbować położyć na podłodze podkład zaznaczony już przez innego psa... Nie mówię, żeby był cały zasikany, ale chociaż trochę.
Już różne rzeczy mi przychodzą do głowy

Dziewczyny, nie dzwoniłam, bo nasz pies wyczynia tak dziwne rzeczy, że jestem pewna, że to jest kwestia behawioralna. Nie sikał 3 doby. Potem siknął 2 razy w ciągu dnia w domu. Wczoraj znowu się wysikał w salonie. Po południu przyjechała suka labradorka Mateusza. na spacerze z nią nie sikał. Dzisiaj znowu wysikał się w salonie. Oczywiście maty mamy w całym salonie porozkładane, ale on i tak znajdzie miejsce, gdzie maty nie ma.
Także jego zachowanie jest zdecydowanie o podłożu psychicznym, ale na czym polega problem - nie wiem. Inny lekarz też się przyglądał badaniom Gustawa i tez nic tam nie widzi.

Kudła wydał diagnozę : rozkojarzenie pęcherzowo cewkowe. Receptory w pęcherzu i receptory w zwieraczu ze sobą nie współpracują. Syndrom ten jest choroba neurologiczną o częstym podłożu psychologicznym. Lek na Gustawową przypadłość to Dibenzyline, substancja czynna to Fenoksybenzamina. Zadaniem leku jest wyciszanie adrenaliny w receptorach. Lek jest niedostępny w Polsce. Można go dostać w USA i "gdzieś" w Europie. Koszt leku jest koszmarny. Będziemy konsultować Gustawowy przypadek z innym weterynarzem, gdyż mam wątpliwość co do diagnozy.
Gustaw sikał raz w poniedziałek, dwa razy we wtorek, raz w środę i dzisiaj dwa razy. Więc w jego sikaniu nie ma żadnej regularności. Jak jest poprawa, to 2-3 dniowa a potem znowu ponad dwie doby nic. Dzisiaj zalał nam kanapę i dostał za to szyneczkę. Tylko mu podkład podstawiłam pod siura, żeby nie oblał jej doszczętnie. Ostatnia próba przeszkodzenia Gustawowi w sikaniu skończyła się 3 dobami bez sikania, więc mam to w dupie. Niech mi sika nawet na głowę, byle by sikał.
I tylko pytanie - jak ja mam cholera ta kanapę wyprać? Jak te siki są tam w środku, głęboko, pomimo że od razu powycierałam i powyciskałam co się dało.

Madzia, u nas (przy moczu kocim oraz, o zgrozo, dziecięcym...) działał sposób z roztworem płynu do płukania ust (mniej więcej pół na pół z wodą)-myłam zmoczone miejsce gąbką nasączoną w tym płynie, przyciskając tak, żeby płyn spływał i przesączał się do środka, potem jak już plama była namoczona-zostawiałam przykrytą. Po takim zabiegu na początku pachniało tym płynem, ale kiedy ten zapach wywietrzał-nie śmierdziało moczem. Musisz tylko sprawdzić najpierw, czy płyn nie odbarwi Ci kanapy.

_________________
Yaro-z nami od 10.10.2021
Betty-z nami od 10.07.2024

Elf i Bazyl-za Tęczowym Mostem, ale w sercu z nami na zawsze!

Płyn musi być z alkoholem czy może być bez? Słyszałam też o sposobie z sobą oczyszczoną i octem.

Sody i octu do tego nie próbowałam-ale octem z kolei myję okna, więc wiem, że do czyszczenia działa, i że jego zapach daje się wywietrzyć. Co do płynu-używaliśmy kilku (staramy się mieć w domu zapas i zawsze kupujemy najtańszy, jaki jest pod ręką-najczęściej jakiś taki supersilny marki własnej z Rossmanna) i szczerze mówiąc sama nie wiem, czy były z "procentami" czy nie-ale z tego, co pamiętam, Wujek Google, u którego wyczytaliśmy tę poradę, nie kazał koniecznie używać wersji z alkoholem. Powodzenia z tą kanapą i (przede wszystkim!) z Gustawem!

_________________
Yaro-z nami od 10.10.2021
Betty-z nami od 10.07.2024

Elf i Bazyl-za Tęczowym Mostem, ale w sercu z nami na zawsze!

Dzięki za radę, ale mama mi przypomniała sposób na zasikane dziecięce materace. Miesza się sodę oczyszczoną (całą paczkę) z całą butelką wody utlenionej i taką papkę rozprowadza się na plamie wcierając. Tak, żeby jak najwięcej dostało się do środka. Pozostawia się do wyschnięcia, a potem odkurza wyschniętą sodę. Soda oczyszczona zabija bakterie i roztocza, a woda utleniona bakterie beztlenowe między innymi. Tylko, że ta mieszanka ma działanie wybielające, więc na materace sprawdza się świetnie, na kanapę nie koniecznie. Ale my i tak przykrywamy kanapę kapą albo narzutą, a chodzi mi głównie o pozbycie się zapachu no i brudu.
A mieszankę sody i octu stosuję na silne zabrudzenia w domu typu piekarnik, zakamienione krany etc.

Woda utleniona nie wybiela... Ona tylko dezynfekuje. Soda może trochę rozjaśnić, ale jak ja miałam krwawą plamę po Kropce to tak zrobiłam. Została jasna plama nawet jak zebrałam odkurzaczem, ale jak później zaprałam to miejsce to nie było śladu
Ocet też usuwa zapach moczu (sprawdza się na podłogach )

To ciekawe, bo ja plamy np z krwi traktuję samą woda utlenioną i nieco mi wybiela miejsce aplikacji. Poza tym woda utleniona jest polecana,żeby dodawać ją do białego prania, własnie ze względu na właściwości wybielające.
Jeżeli chodzi o ocet, to używam w spryskiwaczu w kuchni i łazience i na siki na podłodze oczywiście. Ale ostatnio gdzieś kupiłam płyn do mycia szyb z dodatkiem octu własnie i super mi się sprawdza do mycia wszystkiego.

O matko, Magda, co za niespodziewana rewolta! Nawet nie wiesz jak ja się cieszę z powodu tego, że Gutek zalewa Ci mieszkanie i kanapę! U mnie lały koty w psie legowiska, więc wiem jakie to uciążliwe jest, ale wiem również jaka ulga niewypowiedziana jest, gdy pies jednak odda honorowo mocz, nawet na kanapę!

Kiedyś, gdzieś na forum Małgorzata napisała, że wszystkie fotele ma opatulone folią pod narzutami. Poszłam jej wzorem i też tak robiłam, skutkiem czego zalane było tylko pokrycie. Może do czasu kiedy Gutek leje w domu opatul swoją kanapę?

A propos tego leku niedostępnego u nas, to gdybyś podała gramaturę, sprawdziłabym czy czasami w Belgii tego nie mają i czy koszty są do przełknięcia. Potrzebny skład leku i jego gramatura, a nie nazwa handlowa.

Madzia, są w sklepach takie pokrowce na materace,ze strony zewnętrznej frotte a od spodu guma, wyglądają jak normalne prześcieradła i są na gumce tak więc można naciągnąć nawet i na kanapę, nie będzie sie zsuwał
ja mam taki kupiłam i naciagam na łóżko jak Boni ma cieczkę, bo co prawda zakładam jej gatki ale jak idę do pracy i ona zostaje sama to je ściąga i w ten sposób też zabezpieczam sobie pościel bo kiedyś jak zobaczyłam, że posciel wygląda jak muchomorki to stwierdziłąm, ze trzeba coś z tym zrobic

Widzisz Asiu, raz leje a raz nie leje. Kanapę i tak planowałam wyrzucić, więc się nie przejmuję. Poza tym wystarczy, że dosunę do kanapy stolik i Gustaw już tam nie wejdzie. Co do leku, to znam tylko ten główny składnik, nie wiem, jaka gramatura i dokładny skład. Ale to na spokojnie z tym lekiem, bo będziemy tą diagnozę jeszcze potwierdzać gdzie indziej.

1. Zawsze można owinąć kanapę streczem do pakowania paczek, kolor czarny ale i przeźroczyste też widziałam

2. Jak to robicie z trym octem na podłogę?? Rozumiem, że na kafelki/płytki? W jakich proporcjach to używać. Zostało mi trochę octu, bo nie zużyłam całego na ogórki z kurkumą. Zatem mam i ocet i potrzebę umycia z sików kafelek Bo każdej nocy ktoś z czworonożnych zostawi mokre ślady (oprócz Aleksandra - bo wtedy bym miała problem ze ścianą i kafelkami).
Bo pewnie na modrzewiową podłogę już nie - ale to już mam w planie cyklinowanie na wiosnę.

3. Mogę zaoferować kontakt do moich wetów, możesz skonsultować nawet wstępnie telefonicznie. Znają się na rasie. Jeśli chcesz podam numer.

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

1. Jako, że wypadek zdarzył się raz i teraz już nie ma dojścia do kanapy, a i tak ją będę wyrzucała, to daruję sobie kombinowanie. Ale dzięki za radę

2. Ja przelewam ocet do butelki ze spryskiwaczem i używam go bezpośrednio na plamę. Spryskuję i wycieram. Możesz też dodać octu do wody do mycia podłogi. Ale ja go nie rozpuszczam. Co więcej, codziennie spryskuję w kuchni blaty octem i je wycieram do sucha. Oraz dezynfekuje octem zlew. Dodatkowo ocet działa odkamieniająco i nabłyszczająco na stal. Oprócz tego raz w miesiącu "piorę" pralkę octem (włączam pranie 60 stopni i wlewam litr octu do pojemnika oraz używam go podgrzanego jako ekologiczny zamiennik kreta do rur. Wychodzi taniej niż kret i dodatkowo odkamienia, a nie zakamienia rury. No i oczywiście używam tez octu do dezynfekcji desek do krojenia.

3. Byłabym wdzięczna za podanie namiarów. Dziękuję