Dziękujemy za porady, po zdjęciu szwów przeniesiemy Dinkę do nowej lecznicy. U naszej księżniczki wszystko dobrze, nie ma żadnych powikłań po sterylce, oko też już ma ładne. Tylko rogi jej rosną pod samo niebo. Załatwia się w domu, szczeka i wariuje jak tylko ktoś się ruszy, próbuje nas "zdominować" i wszystko liże. Naczytałam się, że może to być w wyniku stresu i też po sterylizacji hormony szaleją dziewczynie. Przez codziennie przejażdżki do weterynarza zaraz po zmianie domku boi się wychodzić i źle reaguje na dźwięk drzwi od samochodu. A w domku tymczasowym była grzeczna. Staramy się być cierpliwi i konsekwentni, ale od kilku dni daje nam nieźle popalić nasz Dinolec. Mam nadzieję, że się trochę ogarnie, a jak nie to czeka nas wizytacja u behawiorysty. Tak czy inaczej wszystkich pozdrawiamy, a Dinusia przesyła mokre całusy, czy tego chcecie, czy nie - tak jak w domku.

Śliczna jest i charakterna

Dinka chyba chciała powiedzieć: "oj matka, daj spokój, przestań narzekać, przecież ja jestem taki aniołek"

Oj Dinulka! Jak dobrze Cię widzieć kochana!
Martwi mnie co piszesz Karola bo to faktycznie do niej nie podobne takiego grzecznego psa wcześniej nie znałam ale może to faktycznie hormony po sterylce w niej buzują i może musi się wszystko ustabilizować. Wydaje mi się też że może za bardzo jej na wszystko pozwalacie ( ja rozumiem, że to z miłości ) ale Dinka to dominator i jak nie dacie jej na początku do zrozumienia kto kogo powinien słuchać to będziecie mieć ciężko, ale nie martwcie się, nie sądzę aby był potrzebny behawiorysta, jeśli chcecie to możemy się umówić i podpowiemy Wam jak z nią to wypracować chętnie ją wyściskam pod tym pretekstem
Przesyłamy uściski kochanej pannie

I jak z zachwaniem Diny jest jakaś poprawa, czy nadal chce rządzić?

ja również czekam niecierpliwie na nowe wieści napiszcie kochani czy Dinka zasłużyła żeby przyszedł do niej mikołaj w tym roku czy nadal łobuzuje?

Dzień Dobry!
Jestem byłą 1 właścicielką Diny. Nawiązując do wpisów DT lovebull zgadzam się z nimi w 100 / procentach. Dina potrzebuje dużo miłośći ale tej mądrej z zasadami i określonym jej miejscem w stadzie. Mam nadzieję że DS udało się Państwu załagodzić drobne niedociągnięcia z jej zachowaniem. Proponuje jeśli nie ma przeciwskazań lekarskich przejść na szelki, z większą chęcią będzie chodziła i tym samym uniknięcie jej podduszaniu tzn. siłe ma atlety hm.. ciągnie. Mam nadzieję że się u Państwa zaaklimatyzuje i będziecie zgraną paczką, na wszystko potrzeba czasu. To że zmieniła dom nie jest w żadnym wypadku wina psa. To jest kochana suka, spokojna, bezproblemowa bez żadnych behawioralnych problemów . Jedyny niuans to rewelacyjna psychika która potrafi wykorzystać przeciwko kochanym właścicielom jeśli Ci jej pobłażają w wszystkim. Będę obserwować wpisy w razie ew. pytań na priw odpiszę. Pozdrawiam Państwa wszystkich i dziękuję że przyjęliście ja do swojego serca i pod swój dach bo ta suka zasługuje na wszystko co najlepsze na świecie. Dziękuję również LOVEBULL za wszystko co dali królewnie Dinie , madrą miłość , dom nad głową. Pozdrawiam też załogę buldoga dzięki za wszystko.

dzień dobry
Dinusia zadomowiła się u nas już na 100%, z zachowaniem też jest poprawa i idziemy ku lepszemu. Zgodnie z zaleceniami nie dajemy jej rządzić w domu i pannica wie, gdzie jej miejsce w szeregu. Najlepiej czuje się, jak wszyscy są w domu i liczebność stada się zgadza, wtedy da się nawet namówić na spacer wokół osiedla. Ostatnio mamy na nią nowy sposób i jak nas za bardzo denerwuje, bo strasznie nachalnie się domaga głasków i uwagi, włączamy jej muzykę relaksacyjną dla psów i dziewczyna pada w 5 minut, tylko chrapanko słychać. Na dniach czeka nas sporo emocji, bo jedziemy na święta do mojego domu rodzinnego, gdzie mieszka totalnie niewychowany york i kot, zobaczymy jak Dinusia da sobie radę z takim towarzystwem. Chciałabym jeszcze zapytać jakie smakołyki będą dla niej najlepsze i co jej najlepiej dawać do jedzenia poza suchą karmą, żeby jakoś dietę urozmaicić. I jeszcze jaki szampon możecie mi polecić do kąpieli, żeby była laska czysta i pachnąca. Pozdrawiam

hej, fajnie że się odezwaliście jeżeli chodzi o smakołyki naturalne to musicie wypróbować co jej będzie smakowało tylko najpierw sprawdźcie czy nie będzie się nimi dławiła, u nas przodują płucka suszone ale tylko dla tego że są bardzo kruche i nie mam problemu z dławieniem się mojego mopsa.
Jeżeli chodzi o kosmetyki to polecam szampony firmy BOTANIQA . Są rewelacyjne

_________________
"Motto kota: „Nieważne, co zrobiłeś - zadbaj, aby wyglądało to jak sprawka psa” "

,

,

BOTANIQA też polecam.
Duży wybór, pięknie pachną, czasem sama mam ochotę umyć tym szamponikiem włosy
ja kupuję moim dziewczynom suszone wołowe penisy- uwielbiają i wszystko co naturalne do memlania uszy itp

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

No w koncu nie kazcie nam wiecej tak dlugo czekac bo usychalismy z tesknoty! Śliczny cuda kochany!
Botaniqa tym Dinke kompaliśmy
Przesyłamy buziaki ślicznotce

No nareszcie chwalicie się swoim cudem. Dinusia wygląda bosko.
Widzę, że wam się do łóżka wpakowała mała cwaniara.

Spóźnione życzenia świąteczne od Dinuśki

Wesołych Świąt

_________________
czym jest kilka kłaczków sierści na Twojej ulubionej bluzce wobec wielkiej, puchatej miłości ?

Ślicznie jej przy tej choince

Pani całą gębą

I Dina i choinka piękna
Zazdroszczę Dince, też chciałabym, żeby mi ktoś włączał muzykę dla relaksu i jeszcze w kołderkę opatulił, żeby można było podrzemać
My szamponu używamy VetriDerm sensiwet shampoo, nie ma jakiegoś cudownego zapachu, ale jest hipoalergiczny

Ściskamy poświątecznie kluseczkę:-)
Chciałam zadzwonić z życzeniami ale postanowiłam Wam nie przeszkadzać , może w styczniu umówimy się na wspólny spacerek jak będziecie mięli czas? Dinka wygląda rewelacyjnie i oczywiście choinka może się przy niej schować choć jest wyjątkowo strojna

Buziaki!

Dziękujemy za życzenia buziaki ślemy Dince

lovebull, miałam odpisać i zapomniałam! Bardzo chętnie spotkamy się na wspólny spacerek, Dinka zapewne się ucieszy niestety styczeń to czas sesji i stresów, więc bardziej pasowałby nam luty. Pozdrawiam!