Tak, w kpie było mnóstwo robali za 1,5 tygodnia powtóra. Dzis idziemy do weta

Hej, dziś byłyśmy u weta, zapalenie trochę się osłabiło jednak dalej musimy pozostać na antybiotykach z tego powodu musiałam też odwołać dzisiejszą wizytę u ortopedy.
Waga stoi w miejscu, niestety zupełnie jak mam ją karmić by przytyła, nie mam już pomysłu....

Pewnie jak na dobre pozbędzie się robali to waga wróci do normy jak wchodzenie na łóżko?

Szarlotka się nie skarży na łóżko, niestety wiem że kiedy mnie nie ma to śpi na nim słodko Niestety przez system zmianowy w pracy nie jestem w stanie sensownie przeprowadzić jej treningu klatkowego na ten moment dlatego ma luz na chacie, postawiła teraz na swoim i załatwia się na maty

Kobieta z twardym charakterem Już widzę jak rozwala się na łóżku i rozkoszuje Twoją nieobecnością

Dziś poprosiłam mamę by do mnie zajechała załatwić jedną rzecz, zapomniałam jej powiedzieć że mam nowego lokatora, kiedy do mnie zadzwoniła w głosie było słychać nutę przerażenia. Powiedziała że usiadła na chwilę na łóżku a tam za nią z pod kołdry wyłoniła wielka głowa która po chwili zaczęła warczeć i szczekać.
Mama obudziła Szarlotę kiedy weszła do domu i tym sposobem wzajemnie siebie wystraszyły, ale miałam ubaw jak o tym słyszałam

Co za niespodzianka dla obu stron Chciałabym to widzieć

Widać że lubisz robić miłe niespodzianki mamie

już widzę minę Twojej mamy

właśnie sobie wyobraziłam minę mamy i minę Szarlot

Akcja jak z ukrytej kamery

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Tez sie posmialam. Nietrudno wyobrazić sobie cala sytuacje

_________________
Agnieszka

czekam na kolejne zdjęcia słodkiej Szarlotki

Oj faktycznie coś długo nie było, no nic jutro będą i normalne i słodkie selfie

Ronnie jak z tymi selfie?

Przepraszam z fotkami dajcie mi parę dni, z rana lub do południa nie mam czasu na robienie zdjęć, wracam do domu, ciemno już jest brzydkie zdjęcia wychodzą i sąteż inne priorytety psie, i tak zanim ogarnę je ze spacerem, jedzeniem, podaniem lekarstw to już dziewczyny trzeba do snu lulać a jeszcze by się zrobiło zdjęcie jak śpią ale samemu lunatykując już by się robiło zdjęcie.

Jutro wizyta u weta to w poczekalni coś zrobię, obiecuję.

Jak ja nie cierpię zimy!!!!!

No.dobra to czekamy

Wyobraziłam sobie jak je LULASZ do snu

Ronnie jak ja lulam któreś dziecko do snu to zazwyczaj pierwsza padam. Ciekawe jak to bywa w Twoim przypadku?

Cześć, fotki zaraz będą, byłyśmy u weta, chyba mamy dobre wiadomości bo nie dość że Szarlota zeszła z antybiotyku to jeszcze przytyła i znów waży prawie 19 kg( na ostatniej wizycie 17,4 było), jest pupcia do delikatnej korekty i trzeba dobrze zbadać serducho i za jakiś czas zaszczepić na choroby dróg oddechowych bo w jej przypadku takie rzeczy to katastrofa.

Martwi mnie jedno oko które znowu się zmęciło, drugie o dziwo wygląda dobrze, ale dostałam krople długo trzymające na to żeby oczka były zwilżone więc tyle dobrze.
Jutro pójdę do tego okulisty i poproszę o jakieś inne krople z antybiotykiem na to jeno oczko.

Ogólnie dziś wet powiedział mi że w nocy Szarlota albo nie widzi albo prawie nie widzi i to wyjaśnia ostatnie zajścia między dziewczynami bo w nocy potrafią mieć ze sobą małe sprzeczki którymi mnie budzą, niby nic groźnego zwyczajne darcie pysków ale budziły mnie przeokrutnie od razu psując humor i teraz powiedziałam koniec, cisza nocna po 22, każda w swoim pokoju( klatce)do 7.30. no i mam święty spokój chociaż Molly się bardzo buntuje z tego powodu.