Dina, co tak milczysz?

Heeeejjjjj!!!! Przepraszam Was strasznie mocno, to moja wina, przygotowywałam się do półmaratonu i o Wszystkim totalnie zapomniałam i ze wszystkim pozostałym jestem w plecy ostatnie 2 tyogdnie! Masakra, ale już dobiegłam więc i jestem!:-)
Dinka spoookoo! Wszystko git(prawie) samopoczucie ma dobre, radosna jak sosna, no chyba że śpi (a to robi większość czasu;-) ) ale jak się wyśpi to jest istne szaleństwo
To co mnie martwi to to, że jakieś uczulenie ją dopadło;( ma na skórze widoczne plamki i idziemy jutro do weta to obczaić i od razu podpytamy o sterylkę, ale z tym to się okaże w zależności jakie podłoże ma uczulenie więc wieczorem jak się dowiem co i jak a będziemy jechali po 18 dam znać, promise!!! Pozdrawiamy cieplutko i kuuurdddęęę ale załoga się powiększyła od mojego ostatniego lgowania! szook! dobrze i nie dobrze co? Dobrze, że psiaki odebrane od pseudoludzi ale szkoda bidulinek, że tyle ich cierpi ;( nie znosze pseuduchów!!!!

No w końcu maleńka cię widzę ale ty ładna jesteś.

czekamy zatem na wieści od weta. jak dobrze Cię widzieć, maleńka!

Powodzenia jutro Czekamy na więcej fotek

Hej. Wracamy od weta. Na razie zostały pobrane próbki do badania, więc w piątek jedziemy do kontroli. Dostała zastrzyk i jakiś preparat do skropienia skóry. Jeśli będzie ok to w pierwszych tygodniach listopada umówimy sterylizacje wraz z zabiegiem na powiekę. DINKA dzielnie wszystko zniosła, złoty piesio.

Oby wszystko było w porządku, czekamy na info

Troszkę była dzś w nocy spokojniejsza, widać zastrzyk zadziałał na nią nieco uspokajająco, ale chce jej się mocno siusiu bo późnym wieczorem i rano 2 ray byliśmy i za każdym razem ochoczo wybiegała z klatki prosto na trawnik- wet nas uprzedził, że może częściej chcieć jej się siusiu więc całe szczęście mieszkamy na parterze to będziemy teraz latali z nią co chwila, żeby nie musiała za długo trzymać... Oczywiście jak wrócimy z pracy

To czekamy na piątek. Trzymam kciuki za "maleńką".

Dzień dobry!
Przepraszam za milczenie ,jestem teraz wiecznie w rozjazdach. Bardzo mnie cieszy że Dina się u Państwa zadomowiła, czuje się kochana, podziwiana . Odnośnie karm w swoim życiu jadła następujące firmy.
Purina pro plan - stolec twardy ale ,hm.... dużo wydalała z siebie. Na jednym spacerze potrafiła zrobić do 3 kup.

Brit biały -

Brit niebieski - oba przypadki , luźne kupy, dadatkowo bąki. .

Bosch na jagnięcinie - bąki masa, kupy dobre , ale maska gazowa murowana.
Długo Royala - byłam super zadowolona , kupy ładne natomiast z czasem zaczęła się strasznie drapać. Nawet po tej z zdjęciem buldoga na obrazku, psa w wielkim mieście też ale drapanko było.
Acana ,Orijen a konkretnie greesland na rybie , to była karma która cenowo plasowała się wysoko natomiast problemy skórne oraz baki odeszły do lamusa. Myślę że musicie się skupić na karmach na bazie ryb , to moje przemyślenia. Dina ważyła już raz 32 kilo , jedząc raz dziennie . Wet kazał mi ją odchudzić zmieniając na karme mniej tresciwa przeszłam na purine normalna. Teraz mam tzn moja mam kupiła karmę która w składzie podobno ma 70 procen mięsa. Będę w sklepie to spytam się o nazwę firmy , bo mama kupiła tylko 10 kilo(przesypana z org.worka w mniejszy ) za ok 150 zł. Ale ta karma nie przelatuje , jest mało kup stolec idealny,zero bąków.
Te karmy tych konkretnych firm jadła , z różnymi efektami.
A czy Państwo zdecydowaliście się ślicznotkę zostawić na DS ?

Pozdrawiam

Jak się miewa Dinka?

Cześć. Dziękuję Małgosiu. Zgodnie z Twoimi wskazówkami unikamy kurczaka, Dinka dostaje bita z jagniecina, i taką inną z łososiem zapomniałam jak się nazywa ale to dobra karma. Nie mam pojęcia co ją iczulilo ale na szczęście po zastrzykach od weta i tym specyfiku którym ją spryskujemy jest poprawa i kondycja jej skóry widocznie się poprawia więc najważniejsze że obrana została dobra droga leczenia.
Na szczęście nie wpływa to negatywnie na jej nastrój. Jest pogodna i spokojna jak to ona ale śmiesznie gada podczas podróży samochodem, do weta jedziemy ok 40minut autem i po kilkunastu minutach zaczyna się aria ale brzmi to komicznie jakby chciała przemówić ludzkim głosem i nawet jak się ją tuli to nie wiele zmienia

Nowe zdjęcia 'maleństwa' by się przydały

i ja chętnie zobaczyłabym Dinę

I jak tam macie już umówioną sterylkę?

Czesc czy ma ktoś kontakt z lovebull poza forum? 27 była u nas wizyta przedadopcyjna i pani Monika uświadomiła nas, że Dinka mieszka dosłownie kilka bloków od nas i czeka na stały dom. Bardzo chcemy ją poznać i sprawdzić czy przypadniemy jej do gustu. niestety, od zeszłej środy czekamy na informacje o spotkaniu. Myślę sobie, że pewnie z braku czasu i obowiązków lovebull może nie zaglądać na forum zbyt często. Może ktoś ma numer tel i może dać jej znać, że my tu się bardzo niecierpliwimy i czekamy na termin wspólnego spaceru z Dinką

ok wizytę przed adopcyjną Mięliście 28.10 a 29.10 Wam napisałam o dolegliwościach skórnych Diny i możliwości spotkania najlepiej gdy tylko odrobinę wydobrzeje,zaproponowałam spotkanie w kolejnym tygodniu a zatem tym tygodniu a wczoraj pisałam, że jest troszkę lepiej i proponowałam spotkanie w sobotę (ta wiadomość chyba z jakiegoś powodu nie została wysłana, chyba się za mocno rozpisałam i po wysłaniu mnie wylogowało i obawiam się, że to mógł być powód). Dziś zgadałyśmy się telefonicznie i proponowałam spotkanie po południu no ale jako, że nie pasuje Wam spotkanie dzisiaj przekładamy na sobotę. Także spokojnie, najważniejsze aby Dinka miała dobre samopoczucie. Wiem co czujecie bo też ciężko nam było czekać ale widzimy się już niedługo, mam nadzieję, że przypadniecie sobie do gustu:-) Dinka jest kochana i na pewno nie będzie Wam tego utrudniała
Za nami już 4 wizyty u Weta, jest lepiej ale leczenie skóry jeszcze potrwa. W poniedziałek dowiemy się czy można umówić sterylizację czy najpierw trzeba wyleczyć skórę na 100%
Zaraz wrzucę śmiechową fotkę

http://naforum.zapodaj.net/7a661cc3f8db.jpg.html

Dinka ogląda komisarza Rexa i gdy go widzi- uwaga nie słyszy bo nawet gdy nie wydaje on dźwięków Dina szczeka na telewizor

Jaka zapatrzona