Trochę zdjęć.

GENIALNE foty!!!!

Ale trzeba przyznać że jest śliczny a właściwie coraz przystojniejszy

śliczny jest

Na pierwszym zdjęciu prawdziwy Lord Vader

o matko, jaki szczęśliwy pyszczek!

Po tym co przeczytałam o Uli mam ochotę odwołać jutrzejszy zabieg teraz stresuje się jeszcze bardziej. Proszę, trzymajcie jutro kciuki za Gustawa i za nas.

Trzymamy mocno! Nie przejmujcie się na zapas, trzeba być dobrej myśli...

Trzymamy mocno!!!! będzie dobrze musi być !

Gustaw wyszedł z zaplecza o własnych siłach, lżejszy o 2 guzki. zęba i jajka. Zrobił siku przed domem i doturlał się do domu, gdzie natychmiast wlazł na kanapę i poszedł spać. Ogólnie w stanie dobrym, chociaż trochę się zatacza. Teraz śpi i chrapie.

Super że już po Szybkiego powrotu do dobrej formy

Gustaw nadal śpi, przyszedł na swoje posłanie. 15 minut temu dałam mu 2 łyżki ryżu z kurczakiem i marchewką. Zjadł, na razie nie wymiotuje. Zasadniczo to pożarł a nie zjadł. Czy jeżeli po 15 minutach nie zwymiotował, to znaczy, że jeszcze może wymiotować czy już nie za bardzo?

Jeszcze może zwymiotować, ale raczej nie powinien Dzielny chłopak

Nadal nie wymiotuje, ale nie chce nic pić. Generalnie śpi jak zabity.

Dzisiaj tak może być, jutro już będzie lepiej

Noc przespana spokojnie. Mateusz zabierze Gustawa dziś do kliniki na ściągnięcie wenflonu. 6 dni będziemy podawać antybiotyki, ściągnięcie szwów po 10 dniach. Jeden z guzków oddany do badania histopatologicznego. Wyniki za 14 dni. Za miesiąc zaczniemy kuracje antybiotykiem na oczy, aby wybić stan zapalny rogówki i poprawić stan oczu.

Dzielny pacjent Trzymam kciuki za dobry wynik badania no i oby oczka się poprawiły a na ile jest szansa ze będzie chociaz trochę widział?

1% szans na odzyskanie wzroku. Także szanse żadne. Ale przede wszystkim chodzi o to, aby nie stracił wzroku całkiem, bo jednak widzi trochę światła.

Gustaw dzisiaj smutny i zmęczony, chociaż jedzenie pożera z apetytem i na spacerach truchta. Mateusz był z nim u weta, dostał zastrzyk w karczycho i widzi się z Panią wet. za 10 dni przy zdejmowaniu szwów. Pani wet stwierdziła, że Gustaw liże szwy na pupie (taaa, jakby mógł tam dosięgnąć...) i kazała nosić majtki. Więc Gustaw nosi bawełniane gacie po tacie ogólnie dużo smutku...

Gustaw smutny bo kto by się cieszył.... no bez jaj