oj tak to jest super . Wszystkie ciemne umaszczenie i białe krawatki super Mamy jeszce kotke 10 letnia ale jest taka szaro- rudo- brązowa, która woli wszedzie sama. Ogólnie Betka ma swoj charakterem i musimy jeszcze pracowac duzo nad dnia ale mam nadzieje ze wszystko pojdzie w dobra strone. Mała z niej złośnica dzis pogryzła wycieraczke postaramy się by nauczyła sie grzeczności ja w nia wierze Juz jest lepiej daje sie pogłaskać znajomym I musze sie pochwalić ze mnie na przywitanie polizała po buzi to duzy duzy postęp u niej Widać ze toleruje mnie jako swojego opiekuna, jest posłuszna ii nie wyobrażam sobie jej oddać !!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiamy

I takie wieści lubię najbardziej trzymamy kciuki za dalsze postępy

cieszę się, że się nie poddajecie

macie jakieś nowe foty Betinki? chętnie zobaczymy

Świetnie, że robi postępy też zobaczylibyśmy jakieś fotki Betinki

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

hejka hejka przeraszam ale tak zabiegani jestesmy na jezdze co dzien na rehabilitacje a dodatkowo zostałam kocią mama i karmie 4 maluchy sama. Betki zdjecia postaram sie dodać jutro. Mamy mały roblem robi się agresywna do dzieci..... Martwi mnie to ze atakuje dzieci które jej nic nie robią..... Też zaczyna zjadać wszystko co spotk na drodze gdy psiaki zostaja w domku. W sobotę mojego bratakna ugryzła w policzek i powiem szczerze że nie wiemy co mamy zrobić.... W tym momencie jestem bezradna ;-(

O kurczę... a w jakich sytuacjach to robi?

no brataka zaatakowała kiedy bawił sie klockami metr od posłania psiaków. Dodam ze mały ma rok i nic jej nie zrobił bawił sie klockami a ona doleciała do małego i ugryzła w policzek prawy. Jestem przerażona... wydaje mi sie ze powinna byc w domku gdzie bedzie panował spokój i bez dzieci. Na koty moje tez 2 razy ruszyła ale kiedy powiedziałam ze nie wolno to wróciła na posłanie.... Co doradzacie jestem bez sił powiem

myślę, że warto byłoby skonsultować to z behawiorystą.

Jutro bede dzwonić do behawiorysty zobaczymy..... Tak mnie to mocno zmartwiło

to bardzo niefajna sytuacja, ale dobrze będzie, jeśli specjalista "prześwietli" Beti i powie, co powoduje takie jej zachowanie. Być może któreś dziecko, zrobiło coś jej przypadkowo, albo też może bronić swojego terenu, ciężko stwierdzić.
Mocno trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się! czekam na wieści, co powiedział behawiorysta.

Przesyłamy kilka zdjęć Betulki. Kochana mordeczka Nasza. Z dużym bólem serca szukamy domku dla Betki no niestety, ale moim zdaniem powinna mieszkać bez dzieci gdzie bedzie miała spokój. Serce mi pęka bo naprawde skradła mi serduszko i urzekła mnie swoimi słodkimi oczkami

Jakość zdjęć troche nie wyrazna ale cieżko jej zrobić w ciągłym ruchu jest.

Sunia jest śliczna; ) Smutne że chcecie z niej zrezygnować.
A próbowaliście spotkać się z behawiorystą? może wystarczy trochę wspólnej pracy i będzie dobrze. Jak zauważyłam przy Guciu (a później doczytałam) BF bywaja zaborcze zwłaszcza jeżeli chodzi np. o posłanie czy zabawki. Możliwe ze Beti uznała Twojego Bratanka za swojego rywala (poruszającego się na jej poziomie) poczuła zagrożenie swojego terytorium i niewiele myśląc dziabnęła Małego (mam nadzieję że nie jakoś bardzo poważnie). U nas Gucio na początku rzucał się na Pixi (mimo że dużo większa) gdy podchodziła do jego zabawki albo miała ją w swoim koju. Bardzo pilnował wszystkiego co jego. Reagowałam natychmiast głośnym "nie wolno" czasem (chowałam wszystkie zabawki żeby nie było ognia). Teraz już się nauczył (nieraz trzeba mu przypomnieć). Staram się wyprzedzać sytuację odwracać uwagę. Dłuższym spacerem rozładowuję jego energię, często daję do gryzienia psie gryzaki (śmierdziele) jak się zmęczy to słodko śpi. Ważne żeby nadmiernie się nie nudził bo mogłoby ucierpieć coś w domu Trzymam za Was kciuki

Wiem, że bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze, mam ośmiomiesięczną córeczkę. Rozumiem, że czujecie strach, ale myślę, że naprawdę warto najpierw skonsultować zachowanie Beti z behawiorystą. Pies nigdy sam z siebie nie chce zrobić nic złego, zawsze ma jakiś swój powód, daje sygnały, że coś mu się nie podoba, później atakuje, broniąc się. Z psem można pracować, warto chociażby spróbować.
Nie skreślajcie jej, przez jedną, czy dwie sytuacje, dajcie jej szansę. Czy to już ostateczna decyzja?

Rozmawiałam wstępnie z behawiorysta i mozliwe ze sie spotkamy. Zeby mogł okreslić zachawanie Betki musi zobaczyć ją jak się zachowuje. Jest psem zlęknionym i to bardzo ( i tez bardzo bardzo dużo postępów zrobiła). Decyzje taką postanowiliśmy bo to juz było kila takich ataków, zauważyłam też ze gdy w pobliżu znajdują się dzieciaki juz widać strach w jej oczach (nawet wtedy gdy dzieciaczki sie nią nie interesują). też zwróciłam uwagę na to że te ataki są bez wczesniejszych ostrzeżeń takie z zaskoczenia. Betka ma duzo ruchu i zabawek swoich nawet ma swoje kongo. Nam nie chodzi tez o te pogryzione w złości rzeczy bo to to tam pikuś i kwestia do wyrobienia.

Mamy od soboty masakryczne dni naprawde. Powiem szczerze ze boje sie o dzieciaczki przestałam jej ufać. Ja wracam do pracy a córcia bedzie z babcia i nie wiem co może sie wydażyć. Wiem że Betke zranie nowym domkiem i naprawde starałam sie ją zrozumieć ale ona ma juz około 5 lub wiecej lat. Chciałam dać jej szczeście naprawde ale widze ze potrzebuje spokojnego domku bez hałasu ;-( Patrząc na nia ją pzepraszam i płacze naprawde..........

Witam,wstępnie ja zostanę mamą Beti jutro mój pies zostanie wykastrowany ,będzie potrzebował troszkę czasu na powrót do formy i przygarniamy Beti

Wspaniała wiadomość Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia

a to my ,czekamy na Beti
https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=56A81E19