haha wyczerpująca odpowiedź

Szykujemy niespodzianke... i boje sie ze sie wygadam haha,jutro wyruszamy w daleka trase i z calego serca wierzymy ze Natalka bedzie za chwilke miala swojego piesowego kompana! Trzymajcie kciuki

Trzymamy, trzymamy! I czekamy na zdjęcia rodzeństwa!

O to i oni Natali Portman przedstawia Mariano Italiano

Cudnie! Natalka nie jest zazdrosna?

Nie nie na szczescie w ogole ale my chyba tez madrze to rozgrywamy,tak sadze haha....dzielimy uwage i milosc rowno na dwoje,a ze oboje to istoty stworzone do zycia pelnego milosci to klopotu nie ma! Dwa lelochy w domu teraz mamy i tylko rak do glaskania czasem brakuje a Natala i Marian dogaduja sie bezblednie a najfajniejsze jeest to ze moga jesc razem mozna im dawac jednoczesnue z jednej dloni i oni sami sie dziela,no sa cudowni!!!!

Rewelacja! Może są sobie pisani?

Jestem przekonana ze sa

Slodziaki

Ale fajnie, że wszyscy jesteście szczęśliwi!

Jak się czuje Natalka, jak zniosła ten tydzień?

Natalko, co u Ciebie ?

_________________

Dziewczyny, trzymacie się?

Eh.... ciezko mi sie tu zaglada ostatnio... ciezko co kolwiek napisac.... wybaczcie ta cisze... ale staramy sie jakos pogodzic ze strata Marianka a nie jest to latwe... Natalka byla bardzo smutna jak wrocilismy w nocy z kliniki...i chociaz przeciez nie zdazyli sie nawet do konca poznac to dalo sie odczuc ze dobrze sie czuja ze soba. Jak by tak bylo od zawsze! A Natalka czula przeciez ze cos sie stalo zlego...nie odstepowala mnie na krok... a najbardziej rozczulilo nas kiedy Natalia krolowa kanapy hah zlazla na podloge usiadla na legowisku Marianka rozkopala sobie kocyk zlapala w swoj krzywy ryjek Mariankowa obrożę i z nia spala... szok...oczywiscie czas mija i wszystko wraca do normy,a Marian na zawsze pozostanie w naszych serduszkach!

Przeczytałam Twój wpis i łzy mi poleciały. Psy wszystko czują i czasem gorzej jest im znieść stratę kogoś, niż nam.
wiem, że Wam bardzo ciężko nikt nie może się pogodzić z odejściem Marianka. Rzeczywiście Natalka i On, zachowywali się, jakby byli ze sobą od zawsze, zaprzyjażnili się od razu.
Natalko, bądź dzielna.

Dlugo milczalam,przepraszam! Ostatni czas byl dla nas ciezki a zarazem postawil przed kolejna trudna decyzja o posiadaniu drugiego piesa... bo przeciez o to caly czas nam chodzilo..., najpierw Leon i Natalka nie mogli sie dogadac, a pozniej Marian ktory wprowadzil tyle milosci wraz ze swoja cudowna energią odszedl tak szybko i nagle... postanowilismy kupic szczeniaka. Oczywiscie hodowla wyszukana,sprawdzona... stwierdzilismy wspolnie z mezem ze moze nie mozemy sie poddawac,a nie ukrywam przestraszylam sie ze znow nas kolejny pies opusci...! Jednak.po wielu dlugich rozmowach postanowilam i jest i on... odczekalam chwile zeby miec pewnosc ze jest wszystko dobrze! Natalia zostala taka mala mamusia zastepcza i jest cudowna! Widacz ze bylo jej tego trzeba! Tadzik ma 3miesiace i jest malym bulldozim diabelkiem! Haha,zapowiada sie niezly kawaler

Gratulacje czekamy na wątek Tadzika w owocach morza!
I prosimy o zdjęcia Natalki z braciszkiem
Ona potrzebowała towarzystwa.

Prosimy o zdjęcia maluszka z Natalką!

_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona.."

Ich relacje nazwala bym raczej jak mama z synkiem sa cudowni....