Dzięki, zaraz zabieramy się do pracy o ile uda mi się wyrwać Muffi ze snu

Nie no nie musisz dzisiaj jak już śpi, dobrze by było jak będzie wyspana i rześka to szybciej będzie łapać przeciw-warunkowanie.

Jeżeli masz blisko zoologiczny możesz sprawić sobie kliker (ok.5 zł) i zastąpić nim to słowo nagradzające, będzie dla psa wyraźniejszym komunikatem a i na początku tobie też będzie łatwiej z nim pracować, ale to nie jest konieczne.

Tylko lepiej przećwicz to kilka razy w ciągu dnia a krócej max .15.

Jeżeli nie będziesz po jakimś czasie widziała efektów pracy, odpuść nic na siłę lęk może być tak duży że ciężko będzie go pokonać.

Pomyśl wtedy o tego typu klatce:
http://www.zooplus.pl/shop/psy/transpor ... tery/37841
Ja mam rozmiar 4 na Molly i jest akuratny.
Wiem że ich cena jest wyższa, ale są bardzo solidne.Jak się nie da odpracować problemu Muffi w kennelówce to będziemy myśleć, czy spróbować z plastikiem.

Hej, troszkę juz ćwiczyłysmy i mogę już otwierać i zamykać drzwi od klatki i tak ją już to nie przeraża. Smaczki ze środka wyjedzone ale te z brzegu. Dzisiaj dostanie miskę z jedzeniem w środku i nie pękne Oczywiście noc na podłodze spedzona, dziwię się że jej tak dobrze na tej twardej podłodze gdzie obok leży jej mięciutka podusia.

Niestety, Ronnie dzisiaj nie będzie na forum, więc piszę w jej imieniu
jakieś już postępy są, spróbuj dzisiaj jeszcze z tą miską w środku, może akurat się uda. Jeśli nie zje, daj sobie spokój, bo to może trwać miesiącami. Trzeba bedzie wtedy się zaopatrzyć w plastikową klatkę.

Głowa do góry, super się starasz!

Nie mam doświadczenia z klatkami dla psów ale znalazłam stronkę z klatkami wyglądającymi na mega przyjazne dla psów (i można to zrobić samodzielnie ewentualnie u zaprzyjaźnionej krawcowej ; )
cratecovers11.jpg (720×480)
http://www.kevinandamanda.com/whatsnew/ ... vers11.jpg

Ekstra są te "obudowy" na klatki, zaraz inna tylko ciekawe czy to coś zmieniło by w odbiorze Muffi jej chyba o wygląd nie chodzi

Nie zjadła jedzenia z miski w środku?

KejtiDi a może zadzwoń do Pana Marka? Opisz mu w czym problem i może choć przez telefon coś doradzi?

Hej już jestem udało mi się być wcześniej, w dalszym ciągu próbuj ją oswajać z dźwiękami. I w dalszym ciągu wrzucać pojedynczo smaki do środka. Myślę że i tak ew. wymiana klatki będzie dopiero po weekendzie więc możecie jeszcze próbować jutro. W tum przypadku obudowa na klatkę nie pomoże bo chodzi o fobię dźwiękowa , możesz spróbować położyć częściowo jednak koc na klatkę żeby była zakryta na tzw. budę.

Fajnie by było też gdyby jednak na początku klatka nie wydawała z siebie żadnych dzięków kiedy Muffi do niej wchodzi i wychodzi, więc może jakiś gruby koc na ten czas położony na klatkę je ztłumi.
Niech drzwiczki od klatki w momencie wchodzenia Muffi będą całkowicie nieruchome,możesz je na tę chwilę całkowicie zawiązać jakimś sznurkiem, bandażem itp. o szczeble klatki tak aby się nie ruszały.
Zobaczmy co będzie jutro
Uff, to na razie tyle co mi przyszło do głowy, życzę powodzenia i wytrwałości...

https://www.youtube.com/watch?v=u3Mfauu ... e=youtu.be
wklejam link z dzisiejszej próby
Drzwi do klatki mogę otwierać i zamykać, hasło i przysmak zadziałało ale i tak nie chce wejść, widać na filmiku jak wyciąga szyję i chwyta tylko to co ma w zasięgu, łapką progu nie chce przekroczyć pomimo że ma tam jej ulubione ucho wędzone



Nie zjadła także mam nadzieje że jutro już w końcu będzie tak głodna że wejdzie i zje. Mogę ją przetrzymać do jutra, chyba pies może wytrzymać bez jedzenia 2 dni

Madziu rozmawiałam z Panem Markiem, poradził mi by ją delikatnie położyć w klatce i głaskać jak to zaakceptuje to ja nagrodzić. Że mam zrobić wszystko by odebrała to pozytywnie. Mam ją położyć tylnymi łapkami, problem jednak tkwi w tym że nie mogę sobie poradzić Muffi na tą chwilę nie lubi być brana na ręce. głaskanie pieszczenie owszem ale na ręce jeszcze nie. Mam być cierpliwa i mieć dużo pozytywnego nastawienia. Pewnie gdyby się Pan Marek zjawił to jemu by się udało. Niestety dla mnie to nowość, ale robię wszystko by wyszło dobrze.

Tak, kiedy on coś robi to się wydaje takie proste. Ale jak trzeba to potem samemu powtórzyć to nagle nie działa. Mam dokładnie to samo z Nirvaną. Ale cały czas walczymy. Raz idzie nam lepiej raz gorzej.
Jesteś bardzo dzielna i widać, że wkładasz w to mnóstwo serca. Jestem przekonana, że to tylko kwestia czasu i na pewno Wam się uda! Trzymam kciuki!

Widziałam filmik, powiedz mi czy byłabyś też w stanie odsunąć klatkę od ściany i spróbować w następujący sposób:

wrzucasz kilka saczków do klatki i kiedy pies się zainteresuje ty próbujesz podać jej z drugiej strony od drzwiczek( kiedy muffi ma głowę w klatce) przez kratki wkładać smaczek i zachęcać ją do wejścia).
Jeżeli już w klatce ma głowę, nagradzają ją bardzo mów coś w miłym tonie w stylu: Tak brawo super dziewczynka, czy co tam tylko chcesz ae motywującym tonem.


Mogłabyś teraz też spróbować z takim ćwiczeniem, wrzucasz do klatki smaczek, muffi wkłada głowę, i jeszcze jak je mówisz słowo nagradzające i nagradzasz psa z ręki, kilka powtórzeń ze smaczkiem, przy których pokażesz jej że w klatce jest smaczek, słowo nag, nagroda z ręki.Po kilku powtórzeniach spróbuj bez wrzucania smaczka,słowo nag, nagroda z ręki. Później kiedy skuma o co chodzi i będzie wsadzać głowę do klatki staraj się przedłużać czas momentu słowa nag.
A jeszcze następnie staraj się zachęcać ją do wejścia głębiej np. właśnie podawaniem smaczków przez kraty z drugiej strony.
Niestety po filmiku przypuszczam że problem może leżeć nie tylko w dźwięku klatki i mam obawy że z plastikiem może być podobnie.

Nagram ci dziś filmik z moim psem jak ma wyglądać to ćwiczenie, mam nadzieję że uda mi się coś pokazać, bo mój pies nie potrafi wkładać jedynie głowy do klatki alle mam nadzieję że jakoś to wyjdzie. Dam nam godzinkę na ogarnięcie się i ewentualne wgranie. Mam nadzieję że coś z tego będzie.

Dzięki ronnie będę próbowała, klatkę mogę odsunąć od ściany nawet na środek pokoju byle by pomogło. Wcześniej próbowałam na zasadzie wkładania ręki z jednej strony i smaczek w ręku z drugiej strony ale teraz może na nasze sekretne słowo pójdzie lepiej. Ja już nawet w połowie byłam w klatce gdyby mnie mój mąż zobaczył

Niestety z mojego filmiku nici, Molly nie kuma o co mi chodzi od razu pcha się cała do klatki

Spoko ronnie dziękujemy z Muffi za chęci i w ogóle wszystkim za wsparcie
Próby za nami ale łapka progu nie przekroczyła jutro popołudniu kolejny dzień prób w końcu musi się udać
Dobrej nocy życzymy

Znalazłam takie rady nt. oswajania z klatką może coś się przyda
"Jeżeli pies od początku boi się klatki, możemy spróbować kilku innych sposobów. Stawiamy klatkę w jednym miejscu i zaczynamy karmienie w pobliżu klatki, w odległości, która będzie dla psa komfortowa i stopniowo ją zmniejszamy. Możemy również zdjąć górną część i z samego dna urządzić posłanie, do którego przyzwyczaimy psa w pierwszej kolejności.

Wprowadzenie komendy

Kolejnym etapem może być wprowadzenie komendy, na którą pies będzie wysyłany do klatki. Na początek możemy wypowiadać komendę wrzucając smakołyk lub zabawkę do środka, a po odpowiedniej ilości powtórzeń zachęcać psa gestem do wejścia wypowiadając komendę, gdy ją wykona nagrodę wrzucamy do klatki. Na ostatnim etapie pies powinien sam chętnie i szybko wchodzić do klatki po usłyszeniu komendy i pozostawać w niej w oczekiwaniu na nagrodę. Każdy etap wymaga dużych ilości powtórzeń i nie powinniśmy go omijać. Warto również krok po kroku uczyć psa pozostawania w klatce aż do wydania przez nas komendy, na którą będzie on mógł ją opuścić."

Rosinka te rady są super jednak w przypadku tej klatki się nie sprawdzą ponieważ nie mam ona odczepianego dołu od góry, taki jest w klatkach plastikowych.

Powiedz mi KejtiDi jak idą wam ćwiczenia??Spróbuj kupić też proszę coś w sklepie BARDZO aromatycznego np. Jakąś kawałek śmierdzącej kiełbasy lub kabanos może jakieś suszone 2 szprotki , wiem że nie jest to najzdrowsze ale to wyjątkowa sytuacja?

Jeżeli dziś jej można by spróbować z plastikową klatką, Czy ktoś z forum z tej okolicy okolicy mógłby Wam taką zorganizować i pożyczyć, albo na kilka dni zamienić się z KejtDi zamienić klatkami lub chociaż przyjść z takową do niej żeby mogła zobaczyć jak zareaguje Muffi?

Ja myślę, że problem jest bardzo prosty. To prawdopodobnie pies z hodowli klatkowej, ona ma po prostu lęk przed zamknięciem. Na siłe nic nie da sie zdziałać. Dźwięk to inna sprawa, ale ja myśle że klatka z plastiku nie wiele zmieni w jej przypadku... Trzeba miec dużo cierpliwości i starać się ją do klatki zachęcić. Myślę, że to do zrobienia, ale na efekty trzeba poczekać Będzie dobrze!

Kasia a co z terminem na sterylkę macie już zaklepany?

_________________
Pozdrawiam
Paulina
Tonik Tini i Nela