No nie Pumcia, u Ciebie akurat nie musi

Puma, ale z Ciebie dama! Tą porcelanę jeszcze rozumiem, ale udekorowane chrupki?
ależ Cię Rozpieszczają

W takim totalnym, przyjemnym rozleniwieniu Pumki jeszcze nigdy nie widziałam Super fotki

EUREKA!

Dzisiaj mija drugi tydzień jak Puma jest u nas. Tak dalece wpisała się w nasz krajobraz domowy, że nie pamiętam już jak to jest wychodzić na spacer z trzema psami, szykować jedzenie do trzech misek...
Puma chyba postanowiła to uhonorować robiąc mi wielgachna niespodziankę: otóż zwolniła mnie z "kelnerki" i absolutnie sama, bez zbędnych zachęt (wymknęło mi się jedynie "smacznego") i wydziwiania (dekorowanie chrupek śmietaną etc. etc...) zjadła suchą karmę. Szczęka opadłaby mi pewnie na kolana gdyby nie to, że stałam z jogurtem w ręce, którym miałam zamiar zastępczo dekorować psie żarcie...



ćwiczymy szyję w dalszym ciągu

Teraz położyły się wszystkie w plamach słonecznych, które uznały za lesze miejsce do snu niż moje kolana:

No ekstra!!! chyba bardzo zgłodniała
a zdjęcie śpiącego trio genialne

Trzy baleroniki

_________________
Agnieszka

MadamePiano, od tego ćwiczenia szyi to mam aż zakwasy

Świetnie wyglądają takie wylegujące się w promieniach słońca. Dalej grzecznie wcina karmę bez ulepszaczy ?

_________________

Bardzo dziękuję za papiery adopcyjne i "rodowód" Pumy. Teraz, już w zupełności, czuję, że ona moją jest i basta!

Bardzo mi niezręcznie z powodu wklejania zdjęć bokiem, ale nie mam na to żadnego wpływu. Staram sie jak mogę zaklinać tę sprawę, ale nie pomaga.

Jeśli zaś chodzi o samą Pumkę to sprawy mają się dobrze i coraz lepiej. W niedzielę zaskoczyła z jedzeniem karmy psiej, tak więc od poniedziałku jej racje żywieniowe uległy zmniejszeniu aby pozbyć się zbędnych kilogramów. W końcu miesiąca będę ją ważyła, ale już teraz widzę, że szelki, które kupiłam dla niej robią się troszkę luźniejsze, co mnie cieszy niezmiernie. Zadziwiające jest dla mnie to, że Puma nigdy nie miała problemu najmniejszego z wbieganiem po schodach - jest pod drzwiami naszego mieszkania na II pietrze zawsze jako druga, po Bigotce. Czasami zaprasza do zabawy Beczuszkę gryząc jej tylne nóżki czego, przenigdy nie zrobiłaby w stosunku do Bigotki. Nie potrafi jednak bawić się z człowiekiem. Człowiek, w jej mniemaniu jest po to aby głaskać, trzymać na kolanach i karmić. Wyraźnie ciągnie ją do dzieci, które widujemy podczas spacerów - zawsze podchodzi i domaga się z ich strony uwagi czym natychmiastowo zaskarbia sobie ich sympatię.

Papiery adopcyjne są kropką nad i
Myślę, że Puma nauczy się bawić z człowiekiem. Zachęcajcie ją do zabawy, w końcu zrozumie, jakie to fajne
Dobrze, że wszystko się układa i masz dla nas same dobre wiadomości.

MadamePiano uwielbiam Twoje relacje!

Trochę ćwiczeń (szyi również) jeszcze nikomu nie zaszkodziły, więc niczym się nie martw. Najważniejsze że zdjęcia w ogóle są


Myślę że Puma niedługo podpatrzy od swoich psich sióstr że zabawa z człowiekiem jest fajna

_________________

U Pumy wszystko dobrze... i jest jej coraz mniej. Wyczuwalne stały się ostatnie żebra i szelki zapinamy o dwa ząbki dalej w klatce piersiowej. Obwód przy szyi nawet nie drgnął! , ale zadek przybiera pomalutku właściwy kształt. To sprawa odżywiania, choć karmę chyba jednak będę musiała jej zmienić, bo odkąd na niej jest to pojawił się śluzowy wyciek z oczu, a przedtem oczka były czyste....Nie wiem co w tej karmie jest nie za bardzo, bo je tę samą co Bigotka - jagnięcina z ryżem Boscha dla alergików (zero pszenicy i zero kurczaka). Jeśli teraz się okaże, że nie będą mogły tej samej karmy z Bigotka jeść, to chyba oszaleję. Zamawiam bowiem już teraz trzy karmy: dla nerkowców dla Beczuszki, dla starych psów wielkich ras dla Bony i dal alergików dla Bigotki. Myślałam, ze choć z Puma się dostosuje do sytuacji, a tu

Prócz tego wszystko układa się wyśmienicie, choć ostatnio Beczka została przez Pumę niegroźne ugryziona w ucho. Powodem scysji było to, że Puma nie mogła dogonić Beczuszki, która z jakiegoś sobie znanego tylko powodu, postanowiła pogonić kota. Nie wiem czy był to gest solidarności i ugryzienie było przypadkowe czy wręcz przeciwnie. Kiedyś bym się tym przejęła. Teraz totalnie olałam sprawę... z chwilą gdy kot zniknął z pola widzenia wszystko znów było OK.

Zdjęcia będą naturalnie za czas jakiś....

My musieliśmy zrezygnować z Boscha - i ryba ziemniak, i jagnięcina ryż kiepsko wpływały na Milkowe dolegliwości.
Zazdroszczę tych obserwacji całego stada, mam nadzieje że kiedyś również się takiego "dorobię".
A pokażesz nam okrąglinka?

_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona.."

Bardzo proszę

Zatem ćwiczymy szyję! )



Bardzo lubi być koło dużej Bony, ale już wie, że na jej legowisko wejść nie może...



Z Beczuszką, która zawsze MUSI być na pierwszym planie...



Tak to wygląda w rzucie na legowisko pod stołem...



Chwalimy się rzeźbą...



... i głęboką kulturystyczną klatą!


Na koniec wszystkie mopsy zapraszamy na majówkę Mopsów Śląskich. Szczegóły tutaj: https://www.facebook.com/events/4704825 ... 619682550/

Normalnie WOW Gdzie druga połowa Pumy? Przekroiłaś ją, przyznaj się!

_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona.."

My z karmą mamy przeboje z Tami. wciąż zamawiamy inną, bo tydzień je i nagle przestaje Teraz dostaje do suchej, mokrą , no i to je.
klata i rzeźba pierwsza klasa

Propagujemy ZB na razie regionalnie w Katowicach, ale mamy następne propozycje reklamowe, więc kto wie... Po cichu liczę na Wasze lajki pod zarówno pod zdjęciem, bo jest cudne, ale przede wszystkim pod moją wypowiedzią antypseuduchową komentującą zdjęcie. Oto link: https://www.facebook.com/nierobienakato ... =1&theater

Zalajkowane
Co u Was? Opowiadajcie!

Od nas lajk też poszedł!
Ja też chętnie przeczytam waszą cudną relacje

_________________

U nas na razie nic szczególnego się nie dzieje. W końcu maja idziemy do wetki aby przekonać się czy wystarczająco schudła aby sensownie zaplanować sterylkę. Nie wiem czy tu pisałam, ale fakt, że miała ona szczeniaki rok temu jest raczej wyssany z palca i to z bardzo brudnego palca. Na podstawie badania określono bowiem, że najdalej w styczniu tego roku była szczenna. Nasza dr Monika jest zdania, że należy dać jej hormonalnie odetchnąć zanim się dokona zabiegu. My troszkę nalegamy, chcąc mieć to jak najszybciej z głowy i móc końcowo rozliczyć się z ZB. Wygląda jednak na to, że trzeba będzie jeszcze trochę zaczekać.

Psychicznie i emocjonalnie bardzo wszystko idzie naprzód, a suczka dzięki swojej nowonabytej odchudzonej linii zyskała imię Barbie.

Zgodnie z obowiązkiem prowadzenia rzetelnie wątku chce poinformować, że wczoraj wieczorem, nagle, bez jakiejkolwiek zewnetrznej przyczyny Puma vel Barbie okulała na przednia prawa nogę. Jutro i tak idziemy do wetki, więc będziemy wiedziec więcej... albo i nie bedziemy

Oszczędzamy się zatem ze spacerami.

Nino, czy kiedykolwiek u Ciebie ona utykała? Miała jakieś tego typu problemy z przednimi łapkami?

I jeszcze pytanie: co sądzicie o suchej karmie z Puriny. Jest bowiem szansa, że Bona jadłaby to samo co Barbie.