Lilcia jest u nas równo 3 miesiące

Raportujemy:
Ostatnio zrobiła się mega przytulasek. Jeszcze bardziej się otworzyła. Dystans, niepewność i straszki poszły w zapomnienie! Cudownie rozrabia i ciągle się tuli.
Dała się wykąpać bez problemu. Wcześniej warczała przy braniu na ręce. Teraz rzadko albo wcale. Wcześniej zostawiłam ją w spokoju, żeby się wyciszyla i próbowałam znowu z różnym skutkiem. Teraz jak powarkuje mówię do niej "weź już przestań " i przestaje

Była w poniedziałek u weta. Waży 12.4 kg. Upsss...
Dała się tez postawić na stole i z grubsza obejrzeć. Zębów nie chciała pokazać. Tylko mi pozwoliła grzebać sobie w paszczy, wtedy się nie denerwowala. Ma niewielki kamień ale bez tragedii.
Nad czym pracujemy? Dalej nad reakcją na inne psy. Jest dużo dużo lepiej. Na początku gotowała się jak tylko zobaczyła jakiegoś delikwenta z daleka. Teraz jak widzi psa daleko tylko patrzy a na komendę idzie dalej. Jak pies jest bliżej, jest już bardziej spięta, ale już nie stawia irokeza. Muszę powtórzyć kilka razy: noga, noga i kliknąć jęzorem, wtedy słucha i idziemy dalej. Bez ataku na psa. Uważam to za bardzo duży postęp. Jest zdecydowanie spokojniejsza. Sukcesy się niestety kończą jak pies podchodzi bezpośrednio do niej. Przetrzymuje go do ostatniego momentu i idzie z zębami. Wierzę, że i to przepracujemy. Trzymajcie kciuki

Z Bessie relacje się zacieśniają. Panie są nierozłączne


. Z Milena dalej różnie, choć udało mi się je przyłapać jak razem śpią. I to nie raz. Bardzo mnie to cieszy

Patrzę teraz na nią, jak śpi wtulona, że az trudno pisać i nie chce nic się wierzyć, że kiedyś była w zupełnie innym miejscu..
Moje Big Baby



Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka