Ojej, ojej! Ależ stęskniłam się za tym pycholem!

Cześć Inka! moim zdaniem wygląda dużo lepiej niż kiedy była w hotelu

Inka dzisiaj pierwszy raz została sam w domu ciekawe jak Babcia wróci to co tam zastanie - dam znać

Inka, nie narób tam wstydu...

a kurde nic nie narobiła za to Barry narobił u siebie w domu hecy, mianowicie nasikał na moja kołdrę

hihihi, Barry powinien dawać dobry przykład, a tu taki klops Brawo Inka!

Barysław dosłownie i w przenośni dał plamę :p

Celina vel Inka ma się dobrze, przesypia nockę bez niespodzianek w postaci kałuży sików (sika już normalnie, nie lata co chwile, skończyła jej się cieczka) , jest bardzo bardzo bardzo grzeczna. Uwielbia się przytulać. Powoli zaczyna się bawić, lubi rzucać się na kanapę i tarzać się. Z dnia na dzień coraz bardziej się rozkręca Jak będzie w miarę pogoda w następny weekend no to pozna się z Barrym

Świetne wieści! Dobrze widzieć ją taką szczęśliwą

A jak z lekami na wodogłowie? wciąż dostaje spironol? I jak drgawki, pojawiają się jeszcze?

dostaje spironol ciągle, z jej drgawkami jest tak, że jak się zdenerwuje przestraszy czegoś no to są ale trwają kilka sekund - Barry też miał takie same drgawki jak do mnie przyjechał zawsze przed wyjściem na dwór po jakimś miesiącu się uspokoiło. Tak więc mam nadzieje, że Celinie tez przejdzie

Widać,że ona jest szczęśliwa u was:)

u mojej mamy wszyscy zawsze są szczęśliwi

Super, ma w końcu swoich człowieków, i głaski są tylko dla niej. Nie licząc Barryego oczywiście

Piękna Celinka, nasza koleżanka z Południa województwa
Czekamy z niecierpliwością na relacje zapoznania się z Barrym

_________________

no cóż, Barry poznał się z Inką i nie mam czym się chwalić . Oboje zareagowali z agresją, jedno chciało zdominować drugie. Inka za wszelką cenę chciała pogonić Barrego z ogródka. Bardzo proszę o wszelkie wskazówki, które pomogą tej dwójce funkcjonować razem

dzwoniłam do mamy i Celina siedzi na kocyku i warczy

Myślę że powinniście zapoznać ich na neutralnym terenie, wtedy żadne z nich nie powinno bronić terytorium.

_________________

najpierw był spacer i było to samo, no nic będzie więcej spacerów no i behawiorysta. Musimy dać jakoś radę. Wydaje mi się, że Celina się boi i dlatego tak reaguje - musi się przekonać, że nikt jej nie chce skrzywdzić i że spotkania z Barrym mogą być fajną zabawą a nie robieniem szczeniaczków.

co do Barrego no to on na psy kiepsko reaguje ale na suczki już lepiej - no chyba że są agresywne. Tak np. z Blanką od Honoraty się dogaduje ale już z 2 suczką Metaxą też od Honoraty już nie. Na naszych buldozich spotkaniach też Barry potrafi się zachowywać jak trzeba.

Sądzę, że sytuacja jest do opanowania, w najgorszym wypadku trochę to potrwa. Muszą się polubić bo ja mam pracownie u mamy i chcę zabierać tam Barrego, tez muszę czasami go mamie podrzucić bo nie ma nas cały dzień w domu. No i Barry tęskni za babcią :]. Obiecałam, że zrobię wszystko co w mojej mocy żeby DT został DS no i zrobię.

Celina już się uspokoiła, spokojnie przespała noc.