Teraz jest N kwi 27, 2025 5:46 pm


Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 103 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So paź 21, 2017 9:01 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr sty 04, 2017 4:56 pm
Posty: 30
I zgubiłam się - na jakiej on w końcu jest karmie?
Bob jest na Trotvet OHD. I nie wiem czy Rocki też na nią nie przejdzie. Bo np. karma z ryżem rockiego zawala szlamem - uszy czarne, fałda nad nosem czarna, w oczach ropa...teraz jest na Simpsonie - i to na razie najlepsza karma jaką miał...ale pewnie przejdziemy też na Troveta może nie OHD, ale któryś inny smak ;)

Praktycznie od początku podawałam mu kennels' favourite lamb & rice, ale ze względu na problemy z łapkami i uszami zasugerowano nam zmianę karmy i polecono Trovet OHD. Wiem, że wiele osób ją chwali i poleca, ale akurat na Waldku się nie sprawdziła. To właśnie w czasie kiedy był nią karmiony pogorszyły się łapy i uszy, w dodatku jadł ją mniej chętnie niż kennel'sa, dlatego do niej wróciliśmy.
A chusteczki oczywiście wypróbujemy :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: N paź 22, 2017 5:24 pm 
Avatar użytkownika


Dom stały (1 pies) Transport


Dołączył(a): Cz sty 08, 2015 12:06 am
Posty: 923
Lokalizacja: Kraków
Natalia skontaktuj się proszę ze mną. 602746356


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: So gru 30, 2017 8:22 pm 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
W imieniu Mechaników pokładu Załogi Bulldoga oraz wszystkich użytkowników forum prosimy o uaktualnienie wątku podopiecznego.

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sty 04, 2018 8:00 pm 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
W wielu portach zacumowali już nasi załoganci.
Bardzo prosimy byście byli trochę bardziej na informacje o nich otwarci.
Załogowe forum to nasz "stół" do relacji
I bynajmniej nie chodzi w nim o to by meldować o codziennym menu kolacji."

To Wasze porty stały się ich domami, niejednokrotnie po ciężkich, burzliwych rejsach.
To u Was uczą się prawdziwego życia, jesteście ich przewodnikami, ostoją, opiekunami, część z Was nazywa siebie buldozimi rodzicami…
Piszcie nam o ich zdrowiu, małych i dużych sukcesach, śmiesznych zdarzeniach.
Nie skąpcie nam zdjęć czy filmików kręconych z ukrycia.
Gdy macie problemy jesteśmy do dyspozycji, w grupie siła, może wiedza nasza pomoże a z czasem to Wy będziecie ekspertami, którzy pomogą innym.
Co najważniejsze, gdy kciuki mamy trzymać dajcie nam znać.
Na informacje czekamy, jak na załogową rodzinę przystało.
Dla Was Marynarze to również wypełnienie zapisów umowy adopcyjnej - to tak delikatnie tu wtrącamy...

Zatem Drogie Porty, czekamy na wieści z Waszych ziemskich i nieziemskich podróży! Ahoj!

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Wt sty 09, 2018 7:43 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr sty 04, 2017 4:56 pm
Posty: 30
Przepraszam, że długo się nie odzywałam, ale miałam kumulację technicznych nieszczęść - najpierw spalił mi się router, a potem popsuł laptop, ale już wróciłam do XXI wieku.

Zapalenie ucha znowu wróciło. Umiem sobie już z nim radzić, więc nie dopuszczam do eskalacji problemu, ale chyba muszę pogodzić się z tym, że da się je jedynie zaleczyć, a nie wyleczyć. Po skończeniu 7 lat Waldek zrobił się jakby bardziej osowiały. Prawie w ogóle się już nie bawi (co i tak nie zdarzało mu się często), większość dnia przesypia. W święta nie pobudziła go nawet wizyta dzieci moich sióstr, na które zazwyczaj reagował ożywieniem. Ale przy ścinaniu pazurów u weta energii ma aż nadto. Nie dość, że się wyrywa, to jeszcze po wyjściu rzuca się na stojące najbliżej psy, bez względu na ich rozmiar - ostatnio próbował zaatakować rottweilera. Oczywiście do bezpośredniego kontaktu nie doszło. Po za tym bez zmian: psy, które zachowują dystans w ogóle go nie interesują, za to koty to zło, które trzeba przegonić.


Załączniki:
IMG_20180107_155131 (1).jpg
IMG_20180107_155131 (1).jpg [ 43.3 KiB | Przeglądane 5747 razy ]
IMG_20180103_160631 (1).jpg
IMG_20180103_160631 (1).jpg [ 34.87 KiB | Przeglądane 5747 razy ]
IMG_20171224_215345 (1).jpg
IMG_20171224_215345 (1).jpg [ 21.75 KiB | Przeglądane 5747 razy ]
Komentarz: urodzinowe
IMG_20171204_131036 (1).jpg
IMG_20171204_131036 (1).jpg [ 23.27 KiB | Przeglądane 5747 razy ]
Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Wt sty 09, 2018 8:36 pm 


Mechanik pokładowy Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr lip 06, 2016 12:52 pm
Posty: 1985
Uroczy świąteczny Woldi. Nic dziwnego, że Woldi dużo śpi, zimę lepiej przespać aby wiosną obudzić się rześkim i pełnym sił ;)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sty 12, 2018 5:00 pm 
Avatar użytkownika


Starszy Marynarz Dom stały (4 psy)


Dołączył(a): So lip 16, 2016 4:18 pm
Posty: 2555
Oj, znam tę niechęć do kotów, u mnie Pako poluje. Woldi w świątecznym wydaniu wygląda świetnie :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: So sty 13, 2018 8:51 pm 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
Ło, jak nieszczęścia to parami :(

A co do uszu - czy Woldi miał tarczycę sprawdzoną?

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Wt sty 16, 2018 7:24 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr sty 04, 2017 4:56 pm
Posty: 30
Nie, tarczycy nie miał sprawdzanej. Do tej pory nikt nam tego nie sugerował.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr sty 17, 2018 10:43 am 


Starszy Marynarz


Dołączył(a): Wt kwi 12, 2016 12:04 pm
Posty: 610
Lokalizacja: Poznań
Sprawdziłabym tarczycę ale też może zrobiła chociaż podstawowe badania krwi?
Może stąd ta ospałość?

Krawat ekstra!

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: So sty 20, 2018 11:54 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr sty 04, 2017 4:56 pm
Posty: 30
Krew miał niedawno badaną, wetka stwierdziła, że jak na jego wiek i problemy, które się uzewnętrzniają (łapy, uszy) i leki, które zapewne w życiu już przyjął, spodziewała się gorszych wyników.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: N sty 21, 2018 10:48 am 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
To nie znaczy, że nie można ich trochę podciągnąć :) Możesz je tu zamieścić? Poprosimy naszego Załogowego lekarza weterynarii, żeby swoim okiem coś podpowiedziała ;)

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: So kwi 07, 2018 10:34 am 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
W imieniu Mechaników pokładu Załogi Bulldoga oraz wszystkich użytkowników forum prosimy o uaktualnienie wątku podopiecznego.

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: So kwi 14, 2018 9:57 am 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
W wielu portach zacumowali już nasi załoganci.
Bardzo prosimy byście byli trochę bardziej na informacje o nich otwarci.
Załogowe forum to nasz "stół" do relacji
I bynajmniej nie chodzi w nim o to by meldować o codziennym menu kolacji."

To Wasze porty stały się ich domami, niejednokrotnie po ciężkich, burzliwych rejsach.
To u Was uczą się prawdziwego życia, jesteście ich przewodnikami, ostoją, opiekunami, część z Was nazywa siebie buldozimi rodzicami…
Piszcie nam o ich zdrowiu, małych i dużych sukcesach, śmiesznych zdarzeniach.
Nie skąpcie nam zdjęć czy filmików kręconych z ukrycia.
Gdy macie problemy jesteśmy do dyspozycji, w grupie siła, może wiedza nasza pomoże a z czasem to Wy będziecie ekspertami, którzy pomogą innym.
Co najważniejsze, gdy kciuki mamy trzymać dajcie nam znać.
Na informacje czekamy, jak na załogową rodzinę przystało.
Dla Was Marynarze to również wypełnienie zapisów umowy adopcyjnej - to tak delikatnie tu wtrącamy...

Zatem Drogie Porty, czekamy na wieści z Waszych ziemskich i nieziemskich podróży! Ahoj!

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt kwi 20, 2018 4:01 pm 




Kochani, forum jest teraz dostępne w aplikacji tapatalk na telefonie ;) Szczerze polecam - można tam dodawać zdjęcia bezpośrednio z telefonu, nic nie trzeba zmniejszać, wystarczy wybrać w aplikacji odpowiedni rozmiar i ona sama za nas wszystko robi :mrgreen:


Góra
  
Cytuj  
PostNapisane: Pt kwi 27, 2018 1:06 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr sty 04, 2017 4:56 pm
Posty: 30
Przepraszam za długą nieobecność. Od od początku roku dopadł mnie pech. Najpierw problemy techniczno-sprzętowe (router, laptop), potem rodzinne (na szczęście nie dotyczące Waldusia).

U Waldusia po staremu. Radzimy sobie z uszami i łapkami. Zmieniliśmy karmę (robił brzydkie, luźne kupy i puszczał dużo więcej bąków), obecnie testujemy BritCare. Od razu zauważyłam, że ma dobry wpływ na jego sierść, Walduś wygląda jak wyprany w wybielaczu :)

Apetyt mu dopisuje, o głaskanie się dopomina. Uwielbia wylegiwać się na słońcu, są dni, że nawet obiad życzy sobie zjeść na dworze.

Rok po adopcji zauważam niesamowite zmiany, których jakoś nie widzą moi znajomi, widujący Waldka tylko czasami:
- Walduś dużo częściej merda ogonkiem - kiedyś musiało wydarzyć się coś szczególnego aby wywołać u niego ten gest (np. powrót któregoś z domowników po kilkugodzinnej nieobecności);
- praktycznie zniknął problem odruchów kopulacyjnych;
- Waldek przestał panicznie bać się burzy - już nie ziapie przeraźliwie, nie chowa się na moim łóżku; spokojnie przespał obie burze, które przeszły przez naszą okolicę tej wiosny.

Żeby jeszcze pazury dawał sobie obciąć...


Załączniki:
Komentarz: wyniki
skanowanie0007.jpg
skanowanie0007.jpg [ 36.3 KiB | Przeglądane 5729 razy ]
IMG_20180423_072141 (1).jpg
IMG_20180423_072141 (1).jpg [ 31.06 KiB | Przeglądane 5729 razy ]
IMG_20180420_190458 (1).jpg
IMG_20180420_190458 (1).jpg [ 31.48 KiB | Przeglądane 5729 razy ]
IMG_20180419_130909 (1).jpg
IMG_20180419_130909 (1).jpg [ 42.37 KiB | Przeglądane 5729 razy ]
Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt kwi 27, 2018 8:52 pm 
Avatar użytkownika


Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Cz lis 26, 2015 1:28 pm
Posty: 1322
Lokalizacja: Mysłowice
Tak jak pisala Nika warto zrobic badanie poziomu hormonow tarczycy. Czesto niedoczynnosc powoduje ospalosc oraz nawracajace infekcje i problemy skorne. Super ze karma mu sluzy :D

_________________
https://www.instagram.com/trufelita/


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr maja 30, 2018 11:03 pm 


Starszy Marynarz


Dołączył(a): Wt kwi 12, 2016 12:04 pm
Posty: 610
Lokalizacja: Poznań
Byłam pewna, że już komentowałam ten wątek (bo jak nie skomentować!). Musialam coś namieszać i nie wysłałam! Glupia ja!

W skrócie: każda jego fafla na pyszczku jest cudowna! I ogólnie jest przeboski.

Co do pazurów-skądś to znam

Nika ma racje - tarczyca to taki chochlik. Mała taka,a potrafi nieźle namieszać i u ludzi i u psów. Warto zatem badać. Bo często objawy nieprawidłowej pracy tarczycy są mylone z innymi chorobami/dolegliwościami.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: N lip 08, 2018 11:24 pm 




W imieniu Mechaników pokładu Załogi Bulldoga oraz wszystkich użytkowników forum prosimy o uaktualnienie wątku podopiecznego.


Góra
  
Cytuj  
PostNapisane: Wt paź 22, 2019 9:58 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr sty 04, 2017 4:56 pm
Posty: 30
Walduś jest już za tęczowym mostem...

Przegrałam walkę. Jego stan zaczął pogarszać się w ubiegłoroczne wakacje, stracił apetyt, zrobił się apatyczny... nie chciałam wierzyć, że to tylko wina upałów, więc zrobiłam mu kontrolne badania krwi. Wyniki były okropne. Nerki i wątroba w strasznym stanie. Zaczeliśmy leczenie, kroplówki, zastrzyki, tabletki, suplementy i zmiana karmy pomogły, wyniki zaczęły się poprawiać. Nie cieszyliśmy się tym długo, gronkowiec dał o sobie znać - pogorszył się stan oczu i uszu. Nic nie pomagało. Żadne maści, żele, proszki, płukanki... Uszy miał myte kilka razy dziennie, tylko to przynosiło mu ulgę. W międzyczasie od jednej z byłych działaczek Załogi dowiedziałam się, że w GG Waldek był faszerowany jakimś antybiotykiem dla drobiu. Zaproponowała mi kontynuację "leczenia". Myślę, że to był główna przyczyna jego lekoodporności. Zaczął tracić wzrok, ale nadal na spacerach wolał schodzić ze ścieżki i pchać się w wysoką trawę. Po jednej z takich wypraw poważnie uszkodził sobie rogówkę, na oku zrobił się duży ropień. Mieszanka maści sterydowej, żelu i kropli uratowała oko (weterynarz bała się, że będzie trzeba mu zaszyć powiekę, żeby oko nie wypłynęło). Wiosną Walduś zaczął mieć problemy z orientacją i zabużenia równowagi. Gubił się nawet w miejscach, które dobrze znał, czasem nagle się potykał i przewracał. Na kolejnej kontroli okazało się, ze do problemów z nerkami doszedł zły stan wątroby i bardzo wysoki cukier - do leczenia włączyliśmy insulinę. Jego stan znowu się poprawił, przestał wpadać na meble, przestał szczekać na ściany. Tylko na wieczornych spacerach spadał z chodnika, bo do końca nie dał się przekonać, że nie powinien chodzić "od zewnątrz" - jak Walduś coś sobie postanowił, nie dało się go przekonać do zmiany decyzji. Późną wiosną, gdy poprawiła się pogoda, znowu pogorszył się jego stan - prawie całe dnie przesypiał, nie chciał jeść (były dni, że musiałam karmić go z ręki, zeby w ogóle coś zjadł), gdy moja mama wróciła ze szpitala (nie było jej w domu prawie trzy tygodnie, miała poważną operację) Waldek jakby przestał ją poznawać (a to właśnie do niej był najbardziej przywiązany), w ogóle do niej nie podchodził. Pod ogonkiem, w okolicach odbytu, pojawiły się jakieś zmiany. Maści i antybiotyki nie pomagały, jego stan się pogarszał, bolało go, cierpiał. A ja byłam bezradna. Kolejne leki obciążały mu wątrobę, a najdalej po trzeciej dawce przestawały przynosić skutki. Nasza weterynarz postawiła sprawę jasno: "leczenie nie skutkuje, na operację jest za słaby i cierpi (nawet po ketaminie było widać, że go boli); musicie państwo rozważyć eutanazję". Nie chciałam się z tym pogodzić. Pojechałam na konsultację do innego weterynarza, potem do kolejnego. Obaj powiedzieli to samo. Wiedziałam, że Walduś się starzeje, próbowałam przygotować się na jego odejście. Miałam nadzieję, że w pewien upalny letni dzień po prostu spokojnie zaśnie i już się nie obudzi, że los oszczędzi mi konieczności podjęcia tej najtrudniejszej decyzji, ale nie było mi to dane. Nie mogłam pozwolić aby dłużej cierpiał w imię mojego lepszego samopoczucia. Umówiliśmy się na wizytę. Lekarz przyjął nas wieczorem, tak, żeby nie było już innych pacjentów, żebyśmy mogli się pożegnać i zostać z Waldusiem do końca...

Serduszko Waldusia przestało bić już po pierwszej dawce leku... był już bardzo zmęczony. Przestał cierpieć, już nic go nie boli, a ja kiedyś się pozbieram...

może nawet będę w stanie dać dom innemu psu. Na razie jednak nie mogę nawet odwiedzać znajomych, którzy mają psy, bo znowu zaczynam płakać.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 103 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 pasażerów


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcejRozumiem