Meldujemy, ze u nas wszystko ok. Po wspolnie spedzonym tygodniu moge z cala pewnością stwierdzić, ze Bruno jest psim idealem. Nie niszczy, nie brudzi w domu - (uskteczniamy 3spacery dziennie) poza nimi nie ma wpadek. Po kastracji wszystko ok jeszcze jutro dostanie leki w inj. I mozemy zapomniec, ze cokolwiek sie dzialo. Chlopak nie interesuje się ranka po zabiegu. Na spacerach nie ciagnie, czeka ladnie na korytarzu-wczesniej leciał przed siebie ale szybko opanował o co chodzi. Na dworze przyjaźnie nastawiony do wszystkiego co sie rusza. Ze wzgledu na informacje z poprzeniego domu o alergii chlopak jest na rybnej karmie hypoallergicznej-i jest ok. Nie kombinujemy w tym temacie. Wyniki krwi idealne. Zjada suplementy na stawy i jest lepiej, czasami pod wieczor przyszura lapkami. Poki co ze wzgl. Na ostatnia narkoze do kastracji dajemy spokoj z rtg ale za jakis czas trzeba go zrobic zeby chociaz wiedziec co w nim siedzi-nie jest to kwestia na juz. Chlopak jest bardzo pojetny i słucha ze zrozumieniem. Pierwsze spotkanie z odkurzaczem to atak na szczotke-wystarczylo raz stanowczo mu tego zabronic i odeslac do siebie-i juz sa przyjaciolmi

. U nas nie jest wpuszczany do lozka i na kanapy i ani razu sie nie próbował na nie wchodzic. Dziurki nosa i podniebienie jak u buldoga sa waskie i za długie ale nie zaobserwowalam poki co żadnych problemow z tego powodu. To tez trzeba obserwowac i w razie czego kiedys zrobic jesli sytuacja sie pogorszy. Tyle na dzis no i foteczki

aaaa chlopak uwielbia się kąpać pod prysznicem

. Wczoraj zostali sami w domu pod okiem kamerki- zniszczeń i objawów lęku separacyjnego nie zaobserwowano
