Ewa22 napisał(a):
aaaa i teraz jeszcze doczytałam, że w marcu miala cieczkę..... dziwne to , że znowu wróciła. Także uważajcie bo bardzo często ropomacicze nie występuje w takiej typowej postaci ropnego wypływu a wlaśnie objawia się krwistymi upływami które potrafią zmylić

Nie chce straszyć i oczywiście mam nadzieję , że to jednak cieczka ale bądźcie czujni !
Dzień dobry wieczór!
U nas wszystko dobrze. Byliśmy w zeszłym tygodniu na wizycie u lekarza bo Figa źle się czuła, spanikowałem i pojechaliśmy do weta bo myslałem, że znowu ropomacicze. Okaząło się że miała neistrawnośc, przy okazji zrobiono USG, RTG, wymaz, cytologię, morfologię. To na 100% cieczka i mały problem z brzuszkiem bo zjadła coś z trawy. Na całe szczęście wydaliła to na drugi dzień. Jest na antybiotyku, witaminach i osłonowym. Macica nie jest powiększona, pochwa tez zmian jak i inne narządy wewnętrzne. Sterylka i sanacja wstępnie zaplanowana na koniec lipca. Uszy ma systematycznie czyszczone już nie śmierdzą i są czyste piękne, łapki nie są już czerwone i brzydko pachnące co drugi dzień w specjalnym szamponie myte. Jest na specjalistycznej karmie dla alergików, dodatkowo dostaje tran lub olej z łososia sierść ma piękną i błyszczącą. Niestety jest uczulona na prawie wszystko ryby, drób, wołowinę. Będę testował koninę, kangura, jagnięcinę.
Milejdi ma kilka nowych przezwisk
Zaczeło się robić ciepło więc po krótkim dystansie jęzor przy chodniku/trawniku i wygląda jak STICH
Moja pannica, nie jest typowym bulldogiem bo ona nie chrumka, postękuje sobie, więc kolejny to - stękadło
O żebraku nie wspomnę bo tak każdy pieseł ma
Nie wiem jak wasze stwory, ale Figulec uwielbia rutynę, wyjścia na spacer, karmienie, kąpanie, drapanki itd. Jak jest wilgotno lub mokro, sama idzie do łazienki żeby łapy jej wytrzeć. Czeka przy misce jakby miała budzik w głowie. Jak wychodzę do pracy to mówię jej że muszę iść pracować że zostaje sama itd a ona mam wrażenie że patrzy na mnie jakbym do niej mówił w innym języku, ale i tak idzie do swojej budy w przedpokoju puści pożegnalne oczko i czeka aż wrócę. Na spacerach chodzi bez smyczy, nie ejst agresywna do psów, ani dzieci. Byliśmy w odwiedziach u kocura syjama Wiesława, po trzecim razie lezeli razem na kanapie. Lubi chodzić w gości, lubi może za dużo napisane, ale jak jest kanapa i ręce do głaskania to nie protestuje. Natomiast jest nie ufna do obcych, potrzebuje kilku spotkań żeby się do kogoś przekonać. Kilka razy zdażyło się jej załatwić w domu ale myślę że testowała mnie na ile może sobie pozwolić
Reasumując. U nas wszystko dobrze, z małymi problemami (przynajmniej nie jest nudno) ale dobrze
Więcej na FB, zapraszam
https://www.facebook.com/figulecFrenchie/