Zdjęcia to i ja bym chętnie jakieś zobaczyła

Ja też się nie mogę doczeka ć na to spotkanie

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Niestety tel wpadł mi do wody :/ Jeżeli uda mi się opanować sytuację, to wstawię zdjęcia.
Achil ma się bardzo dobrze coraz większy pieszczoch i przytulak

Do ryżu go!

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Robiłam dzisiaj badania krwi Achilowi, żeby zbadać poziom cukru we krwi. W niedzielę miałam przypadek, że zaczął szybko ruszać głową, jakby drżał. Dałam mu kostkę czekolady (bo tylko to miałam pod ręką) przeszło. Nigdy wcześniej nie wykazywał takich objawów, ale 2 dni wcześniej z Sabą zrobiły sobie ucztę i zjadły 1,5 banana i po tym mógł mieć takie skoki cukru.
Zrobiłam na wszelki wypadek badanie. Miał delikatnie obniżony cukier (63), weterynarz powiedział, żeby obserwować czy coś takiego się będzie powtarzać. Nie powinno się nic dziać, ale wolę dmuchać na zimne. Na wyjazd dostanie zatem słoiczek miodu, żeby słodko wspominał Polskę

Fajowy chłopak

_________________
A house is not a home without a frenchie

Śpioch

Jaki slodziak

To dziś jest TEN dzień?

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

hehe jakie łapki razem

śpioszek <3

_________________
"Prawdziwy charakter człowieka można poznać po tym, jak traktuje zwierzęta"

domku jak tam Achilles? napisz nam cos o nowym członku rodziny

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

Jeszcze 2 dni urlopu i chociaż obiecałam sobie, że na neta nie wejdę, tak jednak dzieciaki połozyłam spać, mąż tez się położył...a ja się w południe przespałam więc teraz pewno będę jak nocny marek chodziła

Okazało się, że cała adopcja była dla nas czymś bardzo naturalnym. Nigdy bym nie spodziwała się, że na drugim końcu polski czeka na nas kolejny członek rodziny! Bylimy padnięci po powrocie do Poznania od DT. Achilles podróż do Poznania zniósł dobrze. Ale już w Poznaniu było ciężej. Jak my przyjeżdzamy, przyjeżdza też cała rodzina i chyba było dla niego za dużo ludzi. Chociaż każdy go głaskał i tulił, to wydawał się trochę zagbiony. W drugi dzień trochę ożył, chociaż i tak upatrzył sobie jeden pokój jako centrum dowodzenia i nie zabardzo był chętny żeby wychodzić...no chyba, że słyszał, że otwieram drzwi do altany to leciaaaał za mną byle wyjść na dwór.

Na 3 dzień uzurpował sobie lewa stronę kanapy...Nikomu to nie przeszkadzało, a wyglądało przezabawnie jak chłopy siedziały a z nimi Achilles

Jedyne co nas martwiło to drżenie głowy. Incydenty pojawiały się rano, ale niecodziennie. NA razie mamy zpokój.

W sobotę wyjechaliśmy do NL. Podróż bezproblemowa. Już w naszym domu poczuł się dobrze. Je, wychodzi na ogród, na spacery - po prostu pies idealny! Chrapanie unosi się w całym domu.

Aha...uzurpował sobie prawą część kanapy

Fakt.. chrapanie to jego bardzo mocna strona Wrzućcie zdjęcia niedźwiadka w wolnej chwili

Pierwszy raz będę wrzucała fotki.

Moja siostrzenica jest niepełnosprawna. Achilles jak się przyzwyczaił do małej (szybko się przyzwyczaił), pomógł nam w rehabilitacji! Musielibyście widzieć minę małej! Co to jest?! Co to mi robi?!

Lilka (także) nie widzi, ale słyszy i czuje. Achilles był nią chyba najbardziej zainteresowany, ponieważ mała wydaje różne, czasami dziwne dźwięki, przypominające pochrumkiwania...i to było coś! Poza tym, bardzo Achillesowi smakowały jej stópki

Zapraszam przy okazji śledzenia poczynań Achillesa do zajrzenia do świata Lilkowego Słoneczka. Od czasu do czasu Achilles pojawi się także na blogu i funpage Lilki (jak będziemy w PL).

https://www.facebook.com/LilkoweSloneczko/

lub

www.lilkowesloneczko.com

No i ostatnie zdjęcie. Co robi Achilles teraz?

A co ma robić?!

O 5.00 był a spacerku, nie mam okazji posprzątać po nim kupki... Jak kupka wyjdzie tak leeeeciiiiii 2 metry w górę i pincet w tył, taki ma pies wykop :/ Czysty piesek, kupki nie zostawi... Śpi w salonie, bo albo nie chce na piętro wejść, albo się jeszcze boi. I to nawet lepiej, że nie słyszymy tego chrapania! O 8.30 pojechał ze mną odwieść Dziurkę do szkoły i jeszcze raz rundkę obleciał. Zjadł śniadanko i teraz ciężko pracuje...

Aha! Pierwszy raz w domu sam dzisiaj został na 20 minut! Nic nie wywiął i nie skomlał...ale jak wróciłam stał przy drzwiach jak go zostawiłam...akurat ma okno na poziomie wzroku więc się przygląda kiedy przyjadę.

Rano jak dzieci i my wstaliśmy, to była taka radocha, jakby nas pół roku nie widział!

Kochana mordka Cieszę się, że tak szybko się przywiązał, to w końcu taka przylepa

Podejście nr2 Jaśnie Pan został SAM na 1,5 godziny. Czego nie wiedział - że zostawiłam nagrywarkę i ta go równą godzinę nagrywała po moim wyjściu.... Oj działo się, działo... Koncert nie lada urządził zaczynając już po 15 minutach kiedy został sam... Teraz sobie odsłuchuje tego wycia... trochę masakra... Nie wiem czy to zasługa że sąsiadka włączyła muzykę - pytanie:

Czy on wyje do muzyki?
Czy raczej wyje z tęsknoty?

Kolejna runda pewno będzie jutro, ale zostawie mu już włączony TV. Jak jestem w domu, to śpi... A jak mnie nie ma to charcuje!