Witajcie Drogie i Drodzy!
To historyczny moment - Ewa pisze post
Spotkało nas to to szczęście, że Gloria (od teraz Dziunia) trafiła do nas na DS
Zatem jest czwartą BA w naszym domu, piątym psiakiem i szóstym zwierzem
Trochę powoli robi nam się ciasno w łóżku
Szybko okazało się, że Dziunia ma ogromne problemy nie tylko ze wzrokiem, ale i z samymi oczami. Ma zaawansowaną jaskrę, na jedno oko nie widzi w ogóle i widzieć już nie będzie
O drugie oko zawalczymy, ale też jest bardzo poważnie
Niestety informacje o lęku separacyjnym też nie były przesadzone - natychmiast stała się moim rzepem, cieniem, stalkerem. Mam nadzieję, że trochę mi odpuści niebawem przy właściwym prowadzeniu
Oprócz tego jest przekochaną, grzeczną istotką <3 Pięknie chodzi na smyczy, w aucie zachowuje się wzorowo! Moje stado przyjęło ja może trochę chłodno, ale bardzo poprawnie - bez spięć i nerwów
i oby tak już zostało. Co mogłoby się zmienić - żeby cholera przestała ganiać kota
ale z tym też raczej sobie poradzimy
Obawiam się, że nie będę najczęstszym gościem tego wątku
ale postaram się od czasu do czasu zdać relację
Ale przede wszystkim - dbać o tego skarba, dla którego jesteśmy piątym domem...
Załącznik:
58276F79-FB09-4878-A322-8D5F4F1733D1.jpeg [ 107.38 KiB | Przeglądane 1506 razy ]
Załącznik:
EFA65C64-6626-43BB-B9E9-88C23D6FABE0.jpeg [ 108.02 KiB | Przeglądane 1506 razy ]
, 
Dziunia to super imię dla takiej dziewczyny. Ewa jesteś Super
Półtora miesiąca wcześniej zdiagnozowaliśmy paskudnego, fatalnie umiejscowionego guza wątroby i woreczka żółciowego. Pojawiły się też przerzuty w jamie ustnej i węźle chłonnym. Początkowo Dziunia czuła się wybornie i nic nie wskazywało na toczącą ją chorobę - nie było żadnych niepokojących objawów. Mieliśmy nadzieję, że ten stan (również dzięki lekom odwlekającym co nieuchronne), utrzyma się jak najdłużej. Niestety przyszło załamanie, a my, oszczędzając Dziuni przewlekłego cierpienia, podjęliśmy decyzję o eutanazji