U nas postępy! Karmię teraz 2x dziennie (karma została ta sama). Od 2 dni nie robił mi kupy na spacerze. Ja cię kręce!!! Wczoraj taki mu spacer zrobiłam o 22.30!!! A on NIC łazi i patrzy na mnie tymi swoimi oczkami...

Zadowolony, bo spacerki lubi... Ta.... dzisiaj się okazało, że jednak kupy UFO nie porywo, ani jej nie zjada.
Achilles moi drodzy, opanował już w moim domu salon - już się niczego tam nie boi. Schodzy i korytarz też opanowane no i właśnie od kilku dni zaczął opanowywać podwórko. Jak tylko słyszy że się drzwi od podwórka uchylają to chętnie wychodzi i chce tam siedzieć....Jak bym go nie wołała to by i z kilka godzin pewnie i tam sobie posiedział. CO szłam do kuchni to widziała jak siedzi w sumie w jednym miejscu... Piłeczki brałam, chciałam go zmusić do zabawy... On się cieszy jak dzieci do domu wracają...ale sobie lubi siedzieć i patrzeć na coś tam...Najpierw panika, że pies ma depresje, ale jak tak patrze na niego, to mi się wydaje, że to jest to - jemu tam dobrze, jak zimo to stanie mi przed oknem, żebym do domu wpuściła...
Dzisiaj po kolejnym spacerze, bez kupy, dobrze się przyjrzałam na moim podwórku...UFO nie porwało. Kupka z kilku dni elegancko w jednym miejscu, czuściutko, kupa nie na środku, tylko gdzieś tam z boku się schował, że na pierwszy rzut oka nie zobaczysz.
Dla mnie to CUDOWNA wiadomość! Bo też zmienia pewne poranne czynności. Na spokojnie teraz rano, czy nawet w nocy wypuścimy na podwórko jak chce. I poranny spacer nie musi się już odbywać jak wiecie...zombie. Achilles jeździ ze mną zawozić córkę do szkoły, tam jest park więc tam go wyprowadzam rano.
Problemy z kupą w domu i siku też zniknęły - wydaje mi się, że to podwórko je rozwiązuje (jeszcze muszę tylko wyczaić gdzie sobie siusia na podwórku.