Ania dobrze trafiłaś z pytaniem. Dałam im wczoraj do zjedzenia te skóry (dawałam na raty, zostało wciąż ponad pół) i zamknęłam w pokoju (skóra to megaduży bodziec, a nie chciałam ryzykować zabieranek i bójek, więc dla spokoju...) ciućkał ciućkał, minęło dosłownie kilka minut, a ten mistrzu mi drapie w drzwi, że skończył. Nadal nie odkryłam jaka była historia skóry, bo w głowie mi się nie mieści, że zdążył ją zjeść wciąż mam nadzieję, że natknę się na nią zakopaną wśród poduszek, czy gdzieś pod łóżkiem... bo inaczej znowu szlaban na Balto

Chyba czas się w końcu zmierzyć z tym, co niefajne i opowiedzieć jak ze zdrówkiem
Odkąd Rollo z nami zamieszkał (pierwszy raz zdarzyło się to około 2-3 tygodnie po przybyciu), zdarzyła się kilka razy taka sytuacja (chyba nawet o tym pisałam w wakacje): pies w jednej chwili pada na brzuch sparaliżowany i w bólu i przerażeniu przebiera tylko łapami, po czym po pewnym czasie się podnosi. 3 pierwsze takie sytuacje trwały kilkanaście sekund (wtedy było to połączone z odruchem wymiotnym i było diagnozowane raczej jako pochodzące od brzucha..).
Coś mnie tknęło i zrobiliśmy RTG kręgosłupa- okazało się, że Rollo ma zwyrodnienie powodujące niekiedy ucisk na rdzeń kręgowy. Niedawno miał jeszcze dwa takie ataki, trwające coraz dłużej (kilka minut) i podczas ostatniego dwa razy się posiusiał. Straszne. Straszne, straszne, straszne. Dostałam szybką lekcję dawania zastrzyków (przeciwbólowe, przeciwzapalne) i tak oto czekamy na umówioną wizytę u ortopedy w Warszawie.
I zobaczymy...

Ojej, strasznie mi przykro i wierzę, że widok takiego cierpienia jest przerażający Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby ortopeda miał dla was dobre wieści.
Czy Rollek przybija piątkę na pierwszym zdjęciu?

Dzięki wielkie! Jest to naprawdę, naprawdę okropne, tym bardziej że on jest zawsze taki dzielny i twardy, a tutaj taki bezbronny no nic, zobaczymy co powie lekarz, mam nadzieję że dotrwamy do wizyty już bez tych ataków..

Tak tak, Rolek przybija piątkę na medal! I Mafi też

A tak się uczymy "wstydź się" matka-wariatka!

Ale masz mądre te buldogi! U nas na razie Pako umie siad i obie łapki, Emcia na "siad" uroczo macha ogonkiem ("mamo, o co chodzi, liza chcesz?"). Jak jej pokazuję, że pupę kładziemy, to żabuje na całego. Długa droga

A Mafinka na serio zawstydzona

Niedobre wiadomości. Biedny Roleczek. Dobrze, że macie zastrzyki przeciwbólowe i w przypadku ataku bólu możecie małemu ulżyć w cierpieniu. Kochany Roleczku życzę Tobie dużo zdrówka.

Skoro jeszcze zima trwa w najlepsze, trzeba wrzucać fotki zimowo milusińskie póki czas!

Z newsów zdrowotnych (co by nudą nie powiało) mieliśmy ostatnio usuwanego nadziąślaka (do obserwacji) oraz dla odmiany pojawiło się podejrzenie przepukliny, więc spędziliśmy w weekend blisko 2 godziny na superultradokładnym USG, po którym okazało się że mamy małą przepuklinę (do obserwacji) oraz cysty na powiększonej prostacie (do obserwacji). Na urozmaicony repertuar problemów zdrowotnych i młodej i Pana Rolcia narzekać nie można. W poniedziałek jedziemy do stolycy (gdzie spędzimy cały dzień albo i dwa- może się załapiemy na fotosesję pod Pałacem Kultury - Bulwy w Wielkim Mieście ) do ortopedy.
Trzymajcie kciuksy ciocie i wyjcie, przydadzą się jak nie wiem co (i jednemu i drugiemu gagatkowi)!

Tulitorba jest fantastyczna trzymamy kciuki za diagnozę i oby była jak najlepsza bo podstawa jest dobra diagnoza wtedy przynajmniej wiadomo co robić. Pozdrawiamy

_________________
https://www.instagram.com/trufelita/

Dzięki wielkie Ewcia! Tak sobie myślę, że być może tak czy siak pojedziemy jeszcze do dr Mederskiego, bo kręgosłup (na dodatek z takimi objawami) to nie przelewki i wolę mieć potwierdzoną diagnozę
No ale poczekam na razie co się dowiemy w poniedziałek i wtedy zobaczymy. Główne pytanie to jak mocne zwyrodnienie i ucisk tam jest- mam nadzieję, że wystarczy rehabilitacja i wzmacnianie mięśni.

Oczywiście, że będziemy trzymać kciuki. Trzeba wierzyć, że nie będzie źle. Maluchy jak zwykle na zdjęciach wyglądają cudownie Dużo zdrówka bulwinki.

O jeeejjja, mam straszne braki z informacjami, mały Alex absorbuje czas maksymalnie..Niedobre wieści, Minionionka dolegliwości nie oszczędzaja ;( mam nadzieje,że wszystko da się podleczyć lub całkowicie wyleczyć co by nasz Rolek mógł cieszyć sie zyciem radośnie i szczęśliwie Buziaki dla Minionka i Mafinki

Fotki jak zawsze megaśne

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

NEWSY NIUSY I NOWINKI

Jesteśmy po wizycie u ortopedy w Warszawie. Tak jak w sumie przypuszczaliśmy- ma zwyrodnienie między ostatnim kręgiem piersiowym, a pierwszym lędźwiowym, wywołujące ucisk na rdzeń powodujący przemijający bardzo silny ból, paraliż, niedowład.
Zasadniczo wiele z tym zrobić nie można (być może wybierzemy się na jeszcze jedną wycieczkę krajoznawczą do innego specjalisty)- zalecenia dokładnie te same co u Mafi będziemy chodzić na rehabilitację, mamy suplementację, serię zastrzyków, ograniczenie skakania i hasania, noszenie po schodach, powtórka zdjęcia za jakiś czas.
Mamusia ciutkę załamana całokształtem i u Kiełbaski i u Młodej, ale trzeba dzielnym być niczym bulwa

Poza tym Rolesio kwitnąco, dzielny i cwany jak zawsze, najkochańszy faflut na całym świecie ❤️

Właściwie Mogę powtórzyć to co napisałam w wątku Mafi... Dodam jeszcze, że konsultacja u innego weta to w takich sytuacjach zawsze dobry pomysł. Trzymam kciuki za dzieciaki, żeby jak najdłużej miały siłę dokazywać. Oczywiście z umiarem

Zdjęcia zapierają dech, nowiny też. Ja tam wierzę w cuda, medycynę i rehabilitację, co pozwala być dobrej myśli. Te bulwy tu skazane są na sukces z takimi Rodzicami. Tyle w krótkich słowach

_________________
_________________________________________________________
Kabanos/Paco - w domu wołają na mnie Szarik. Też dziwnie..

Rollku kochany <3 Ola i Krystian macie mega cudaki dużo zdrowia i dobrego samopoczucia Rolek

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Rollus, ale Ty całuśny jesteś

Takie tam sobotnie śniadanko.

Mafinex był choruuusi i biedniusi po narkozie i zabiegu, to jej dzielnie pilnowałem - dwa ziemniaczki:


Ale dzisiaj zaczęliśmy razem znowu rozrabiać i zdobywać świat:


Oraz znów uczestniczyliśmy w śniadantu z Mami - dwie buły + chałchałka:


Buziaki!