dokładnie, dobrze że udało sie ją stamtąd wyciągnąć, aż strach pomyśleć jakby wygladała za kilka lat dużo zdrówka dla kluseczki oby rana sie szybko zagoiła

Gdyby już doszło do niewielkiego odparzenia polecam krem Sudocrem , tani i dostępny nawet w Rosjanie i w aptekach. Małe opakowanie chyba 50 g w cenie ok.10 zł , maść jest wydajna. Bryka po sterylne nie chciała chodzić bo bała się ubranka. Sudocrem w ciągu 4 dni pomógł na odparzenie. Buziaki

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Hej Jak Wam mija łikędzik jak maleństwo się miewa? Mam nadzieję, że wraca do zdrowia..., ranka się goi? ściskamy mooooccccnoo!!!!

Mam nadzieję, że ranka na brzuszku się goi! A my czekamy na decyzję o adopcji... Ściskamy serdecznie!!

Ranę smarujemy jodyną, już nic się nie sączy, ale jeszcze trochę musimy poczekać na całkowite wygojenie. Do odparzenia na szczęście nie doszło
Przytulanka coraz częściej sama domaga się głaskania. Przychodzi na zawołanie, już nie ucieka:)

Próbujemy walczyć ze szczupłą sylwetką, póki co nie widzę okrągłego brzuszka Myślę, że to też sprawa trzustki i wątróbki, dlatego jak Mini całkowicie dojdzie do siebie po sterylce to trzeba będzie wprowadzić wspomagacze np. enzymy trawienne. U Heli wyniki doszły do normy po 3 tyg stosowania także myślę, że w tym przypadku będzie tak samo

Co do adopcji, cieszę się bardzo, że tyle chętnych jest na Minionka Niestety jest tylko jedna Trudno jest wybrać wśród tak wspaniałych domków ten jeden, ale trzeba .
Mam nadzieję, że nikogo to nie zrazi i nawet po decyzji odmownej będzie nadal myśleć o adopcji jakiegoś psiaka Z tego co widzę wszyscy jesteście bardzo zaangażowani i wiem, że każdy pies który do Was trafi będzie miał raj na ziemi

Nie uzywa się już jodyny do ran, dawała bardzo dużo uczuleń i wstrząsów, ze szpitali juz jest wycofana, najlpeszy do dezynfekcji rany jest Octanisept i Rivanol

Mini na szczęście nie ma na to uczulenia. Jodynę w aptece można kupić bez recepty więc nie jest chyba tak źle
Od czasu sterylizacji czystość nam trochę kuleje. Wytrzymuje już w prawdzie dłużej, ale to jeszcze nie to co było przed zabiegiem, bo już miała wyrobiony nawyk siusiania tylko na dworze. Teraz wytrzymuje całą noc, natomiast w ciągu dnia jak wychodzę parę godzin (ale nie 7-8 jak wcześniej). Cały czas nad tym pracujemy, ale myślę, że zaworki muszą się wyregulować po steylce

Ana to chodzi o to, ze jest bez recepty, odchodzi się od jodyny, w szpitalach tego już nikt nie używa na rany, nie wiem czemu wasz wet poleca jodynę, jest Octanisept bardzo dobry, Rivanol swietnie zasusza, jodyna w kontakcie z krwią może naprawdę spowodowac wstrząs

A poza tym szczypi jak cholera

Jeżeli Mini w nocy wytrzymuje, to w dzień może być pokłosie przeżyć i jej przejdzie . Na szwy ja stosuję dodatkowo dermatol na wysuszenie, a też jest dobry na odparzenia w fałdach na buźkach bulwiaków .

_________________
Pozdrawiam, Dorota

A mnie wczoraj odwiedziła ta śliczna dziewczyna jestem zauroczona,Mini jest cudna i faktycznie malutka

_________________
Agnieszka

Trzymamy kciuki za Mini!

Z doświadczenia mogę zasugerować żeby ranę przemywać Octeniseptem.
Mini z dnia na dzień wygląda coraz lepiej Wspaniała robota!!!

Przesyłamy gorące przytulaki :*

Mini nawet od cioci Agi z ręki jadła

Ściągane były dziś szwy... Mini ma odczyn na nici rozpuszczalne :/ Nic strasznego, ale rana będzie się długo goić. No i dalej walczymy z siku w domu bo po sterylce zaworek się rozregulował

Kuruj się malutka, już ślicznie wyglądasz i pychol uśmiechnięty. Buziaki

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Niesamowity Słodziak! Oby jak najszybciej skończyły sie te wszystkie perypetie! A Wy jesteście niesamowici! Pozdrawiam serdecznie, Ula

Aga, a jak Mini zareagowała na Twoją ekipę? była zlękniona?

Na początku nie wiedziała co jest grane Później jak się oswoiła z miejscem zajęła legowisko jak swoje Myślę, że to kwestia czasu i szybko by łobuzowała z resztą gromady.

aż wierzyć się nie chce, jak szybko się otworzyła! super, że nie ma większych problemów w relacjach z innymi psami.

Szaleństwa nie ma, bo nie biegała z nimi jak szalona Ale z Sabą widzę, że czasami próbuje podchodów lub biegania za zabawką
Maleństwo potrzebuje stabilnych ludzi, którzy ją zaakceptują taka jaka jest. A jest kochana, tylko potrzebuje trochę więcej czasu niż inne psiaki

Może jakieś nowe zdjęcia udałoby się Wam zrobić?