To coś wspaniałego jak po powrocie do domu ktoś cieszy się tak ogromnie ja to nie mogę wysiąść z samochodu bo banda czeka na mnie jak na ofiarę z tym siku to faktycznie musicie poobserwować i dla spokoju lepiej zbadać u weta.może usg jej zrobić i zobaczyć stan nerek i pęcherza.

_________________
Agnieszka

Aga, jutro pójdziemy, a dziś ją cały czas mam na widoku

Beatko pisz nam szybko co słychać u Dorci ? jak aklimatyzacja , bo chyba ma się ku lepszemu co ?


Mała zaczyna się pewnie czuć jak u siebie ?

Kingusiu Dorka ma się coraz lepiej. Siusiu już normalnie. Na smyczy chodzi pięknie, tyle, że zdecydowanie jest domatorką Dziś zaczął mi się remont w sypialni więc będzie troszkę zamieszania, ale myślę, że mała to ogarnie.

Myślę, że Dorka ulokowała dobrze swoje uczucia, bo na razie ja jestem dla niej number one

Odezwę się jutro, bo dziś odłączają mi router.

Dorka przesyła całuski dla ukochanej cioci

Dorka coraz bardziej się oswaja,chociaż ma swoje dziwactwa. Nie wybiegnie spontanicznie na dwór,trzeba ją zachęcać,wyjść przed nią. Nie chce też za żadne skarby przekroczyć granicy furtki ,ma jakiś lęk przed nowym terenem, ale już na spacerku jest ok. Jeśli chodzi o kupkę, to są postępy,bo z kuchni przeszłą do łazienki Oczywiście jak chce jej się na podwórku,to tam zrobi,ale martwi mnie , że jakoś wyraźnie nie sygnalizuje tego, jak jest w domku.
Nie lubi nowych miejsc ( sklep, moja praca,na chwilkę ) . Nie odstępuje mnie wtedy na krok.
Je ładnie, siusia już też bez problemów kilka razy dziennie. Dużo śpi, chociaż dziś ma do tego pełne prawo,bo zaliczyłyśmy długi spacer

Teraz mamy w domu urwanie głowy,bo trwa od dawna zaplanowany remont ( malowanie ścian, gładź itd) co Dory nie cieszy i chyba troszkę stresuje.Na szczęście mam urlop więc ogólnie panującym bałaganem stresujemy się razem. Zawsze w grupie raźniej.

W sobotę idziemy do weterynarza sprawdzić serduszko pod kątem sterylizacji.

widać, że Dora coraz bardziej Ci ufa i przy Tobie czuje się pewniej.

To super wieści, potrzeb czasu , żeby zaufała i wiedziała , że jest już w miejscu takim docelowym, więc idzei do przodu jak burza, i to jest fajne, trzymam kciuki za wyniki przy badaniu serduszka !!!

A macie jakieś nowe fotki?

Dorka dziś miała dopołudnie pełne wrażeń. Najpierw poszła ze mną do fryzjera i grzecznie przesiedziała jakieś 40 minut nie odtsepując mnie na krok. Potem udałyśmy się do kawiarni na kawkę. Ja cappucino i lody , a Dorka miseczkę wody. Tam spędziłyśmy z godzinkę. Potem w ogrodzie zrobiłam jej kilka fotek, ale wstawię je później, jak mi je mój synek wgra na laptopa, bo nie umiem

Remont mam w toku, ale Dora już ogarnęła nowa rzeczywistość i nawet polubiła panów robotników.

Ogólnie Dorka ma się bardzo dobrze. Myślę, że czuje się u nas coraz lepiej. Apetyt jej dopisuje i zaczęłam ją edukować. Pracujemy nad komenda - daj łapkę . Jak daję, to dostaje psiego kabanoska z jagnieciny ( kawałeczek) i jest bardzo szczęśliwa.

Super, to widać , że dziewczyna się rozwija, i chyba już mocno się cieszy jak wracasz co ?
No to widzę, że nie ma co, spacerki, fryzjer, kawka, będzie chyba nam tu królować mała damesa co ?

K

No i przed Dorką jeszcze wieczór pełen wrażeń
Pozna dzisiaj nowego kolege bf Tarusia, ciekawe tylko czy się polubią, a raczej czy Dorcia polubi jego, bo on kocha wszystkich ludzi i wszystkie pieski

Mamo, czekamy na zdjęcia! Pośpiesz no tam tego syna

Beata pospiesz syna mówię Ci !!!!

No to już !!!! Mówicie , Macie !!!

Jest rozkoszna, prawda ???

Jaka szczęśliwa pięknie

jaka szczęśliwa mordeczka!

Cudowna to nie ten sam pies którego widziałam przy odbiorze

_________________
Agnieszka

Jaka pocieszna mordka <3 Ładną ma maść

_________________
"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin

śliczna nietoperka i już sie uśmiecha

Na weekend zawitała do nas moja córeczka Maja ze swoim pieskiem (BF) o imieniu Taro. Na początku Dora była zła, niedostępna, warczała na Tarusia, nawet go chapnęła ząbkami. Chciała mu wyraźnie zakomunikować - ja tu rządzę !!! Tak było w piątek. Dziś jest juz dużo lepiej. Miłości może nie ma, ale na spacerku fajnie sobie razem hasały , a w domku , każde w swoim kącie, ale już bez agresji ze strony Dorki. Taro ją zaczepia, bo to roczny psiak, chce się bawić. Dorka chyba nie za bardzo wie, co to zabawa, bo jej życie nie było dotąd zabawne. Widzę jednak zmiany , jakie w niej zachodzą. Zniknęły smutne oczy, a w ich mijesce pojawiły się radosne iskiereczki A to dopiero 13 dni w nowym domku A to fotki z niedzielnego spacerku z nowym kumplem