toczą się, no to zupełnie jak moja Lola widzę,że mała się dogaduje ze stadem.

_________________
Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta.

Ona nie ma problemu z dogadywaniem się z psami - ona przeciez z hodowli a tam to psów trochę było Więc w sumie z psińca trafiła do psińca
Ona jest na prawdę ok - zsocjalizowana na tyle na ile tam były możliwości. U nas widac było od początku że ludzi się nie boi ale jakies tam "czułości" czyli branie na ręce czy "łapanie" to niekoniecznie ale to chyba dlatego że tam to nie specjalnie miała kontakt z ludzmi. Rano pewnie otworzyli drzwi i hajda na podwórko, przyniesli michę, przypilnowali przy jedzeniu, posprzatali, wieczorem zagonili z powrotem do "domku" i tyle kontaktów psio-ludzkich.
Tak przy pierwszym gescie do głaskania to jeszcze się kuli ale gada się do niej wiec jest coraz lepiej. Ma jeszcze trochę problem z tym braniem na ręce ale ćwiczymy ostro trzy razy dziennie w seriach po dwa razy - cóż nie ma łażenia po schodach - jest winda ręczna w dół i w gorę.

Z psami bawi się - czasem jeszcze podpatruje z boku ale stara się "uczestniczyc".
Sama już zaczepia do zabawy - trochę cieżko jej to idzie bo jakoś japienie głuchym nad uchem nie przynosi zamierzonych efektów Fiśka z nią nie polata bo jak rusza to zaraz się rozjezdza. A Samira woli na spacerach "potłuc się" z nią o kija niż uskuteczniac jakiś domowy hardcore.
Zaczyna się sama bawic w "mordowanie misia"

Jest ok - no tylko już trzeba uważac zeby się nie przeforsowała - lepiej dmuchac na zimne jak jeszcze nie do końca wiadomo jak ma wyglądac jej "obsługa".

Na spacerach jak widac drepcze dzielnie ze wszystkimi: nie ucieka, nie oddala się, jak się woła to podchodzi.








Z michą nie ma problemów - grzecznie czeka na swoją kolej. Zjada ładnie i "gotowane" i kulki. Je trzy razy dziennie.

Nie wiem co jeszcze mam pisac ? Pytac, pytac

Dobra jeszcze to bo to znalazłam na innym watku a wiedziałam, że o czymś zapomniałam



Chilli jest trzy razy zaszczepiona na wirusówki: dwa wpisy ma w książeczce a o trzecim pan mówił. I ja mu wierze tym bardziej że mój wet po obejrzeniu ksiażeczki i zobaczeniu pod czyją opieką psy były stwierdził że jak bywali u tego weta to na pewno jest zaszczepiona.

Odrobaczana też była zgodnie z harmonogramem odrobaczania szczeniąt.
Ostatni raz odrobaczana była 23 marca.

Tak więc Chilli ma wszystko tak jak trzeba.

Teoretycznie wg tego szczenięcego harmonogramu szczepień i odrobaczen to powinna byc teraz - po ukończeniu trzeciego miesiąca obowiązkowo zaszczepiona na wscieklizne. Ale ja jutro się dowiem jak to jest w ogóle z jej szczepieniami czyli czy przy tych wadach w ogóle mozna ją zaszczepic. Monara nie szczepiliśmy - mieliśmy zaswiadczenie o niemożliwości szczepień ze względu na wady serca. Możliwe że z Chilli tez tak będzie ale to dowiem się jutro.
Ja osobiście uwazam że ze szczepieniami zwłaszcza przy tak alternatywnym psie jak Chilli to w ogóle nie ma co schizowac - wscieklizny to ona na pewno nie załapie bo ganianie wściekłych lisów czy nietoperzy jest zdecydowanie poza jej możliwościami a z mlekiem matki tez jej nie wyssała więc "luz"

Wydaje nam się - a przynajmniej mamy taką nadzieję - ze te tylne nogi ma już ciut lepsze.











Tak jakby były bardziej proporcjonalne do tych przednich.
No i ze dwa mięśnie tak jakby było widac

Buja ją w zależności od dnia i spaceru: raz jest w miarę ok i idzie prężnie a innym razem jak marynarz na ostrej bańce

To jeszcze na koniec - bo mi pootwierane zdjęcia zostały - kotożerna nie jest
Za to dośc toporna w obyciu jest - kobieta taran











Zęby ma jak pirania - chyba będzie wymieniac uzębienie.
Uścisk szczęki całkiem całkiem ...

Co do mojej wiedzy dotyczącej buldogow to ją posiadam. Zanim zakupiłam w chin chin swoją suczkę rok się przygotowywalam. Jeździłam na wystawy. Zarejestrowalam się w związku kynologicznym. Interesowałam się buldogami. Miałam z nimi kontakt. Weterynarzem nie jestem to fakt. Ale kocham tą rasę. Dysponuję czasem, chęcią i pokladem miłości. Wiedzę zdobywa się całe życie. Od 10 lat pomagam zwierzętom.

_________________
Zanim mnie ocenisz, poznaj a zdanie zmienisz

to moje osobiste zdanie, po prostu uważam,że Chilli to specyficzny szczeniak, który po prostu potrzebuje zarówno wiedzy jak i uwagi żeby jej się krzywda nie stała. Ja osobiście się boję,że mieszkanie na drugim piętrze bez windy będzie dla niej wyzwaniem...nadal się wahamy.

_________________
Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta.

A ja mieszkam na 1 piętrze...kilka schodów. Bo to stare budownictwo. Latem domek i działka. Czas posiadam. Wiedzę też. Ludzi posiadających buldogi znam.... Czym większe wyzwanie, tym człowiek bardziej się stara i poświęca.

_________________
Zanim mnie ocenisz, poznaj a zdanie zmienisz

każdy ma swoje zdanie póki co powzdychamy do zdjęć i jeszcze będziemy myśleć co zrobić... tym razem to ja jestem głosem rozsądku.
Ucałuj Maupa Chilli od nas najpiękniejszy słodziaczek.

_________________
Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta.

Uważam tez że jestem doświadczoną i odpowiedzialną osobą. I wszyscy chyba jesteśmy tu w jednym celu i dla jednego dobra. Nie mam nałogów, a w zamian za to chęć poświęcenia swego czasu i miłości właśnie buldożkowi. Tak dołączam się do buziaków....dla maleńkiej. I pozdrawiam cieplutko.

_________________
Zanim mnie ocenisz, poznaj a zdanie zmienisz

Byłyśmy dziś u weta bardziej towarzysko bo dziś był dzień czyszczenia uszu Luśki i Uszki więc przy okazji wyczyściły się i uszy Chilli.
Przy okazji okazji zważyłyśmy się - 8,2 kg.

Co do szczpien to tak jak myślałam - zdecydowanie niekoniecznie.


Nic więcej się nie działo i nie dzieje - uffff ...

Mamy jeszcze parę zdjęc "świątecznych"

ja to się cieszę jak się nic nie dzieję zdecydowanie lubię spokój.... Maupa uwielbiam jak wrzucasz tyle zdjeć !

_________________
Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta.

Tak ja też jestem zwolenniczką spokoju, relaksu i lenistwa.
Mogę też zostac zadeklarowaną fanką Chilloutu
Tylko niech nic na razie sie nie dzieje.

Na brak zdjęć to w tym wątku narzekać ne można. Pozostałe DT i DS zachęcamy by brały przykład

... Byliśmy dzis u okulisty ...


... I co z tego ? Za tydzień znów idziemy ...