Hej
Suczka nazywa się Zuzia.
Powiem Wam, że trafił mi się absolutnie przeboski, wybitnie mądry i ułożony tymczas.
Cóż, Zuzi charakter jest dokładnie taki o jakim marzy każdy opiekun psa.
Jest posłuszna, karna, pilnuje się, nie niszczy mieszkania i bez problemu zostaje sama.
Podczas konfrontacji z dzieckiem zachowywała się wyjątkowo spokojnie, była zrelaksowana i opanowana. Wykazywała ogromną cierpliwość i wyrozumiałość względem małego urwisa.
Jeśli chodzi o relacje z psami, tutaj również nie ma problemów. Zuzia nie spina się, jest zrelaksowana i pozytywnie nastawiona do każdego napotkanego psa- niezależnie od jego wielkości.
Podczas kontaktów z innymi zwierzętami zachowuje się wzorowo. Daje im przestrzeń i nie jest narzucająca się. Nie wyrywała się w kierunku Kury Fatimy, zbliżyły się na tyle, by pić razem z jednej miski. W stosunku do kotów, również nie wykazuje niepożądanych zachowań.
Doskonale rodzi sobie i odnajduje się w miejskim zgiełku i komunikacji. Nie wykazywała zachowań lękliwych.
W mojej ocenie to pies bardzo bezproblemowy, nadający się dla rodziny z dziećmi. Odnajdzie się również w domu z innymi zwierzętami.
Zaliczyliśmy dzisiaj wizytę u weterynarza. Niestety, zapomnieliśmy na śmierć o 8godz postu przed badaniem krwi i niestety nie wykonaliśmy badań. Jutro z samego rana idziemy na czczo badać krew. Mimo wszystko weterynarz ocenił stan psa, obciął pazury i ocenił wiek. Zuzia ma ok 4 lata i ma dosyć ładne zęby. Myląca może być jej uroda- wygląda jak by siwiała na pyszczku. Nic bardziej mylnego, wg weterynarza to nie siwizna.
Kilka zdjęć na koniec
