Witam, Ramzesa odebraliśmy wczoraj od dziewczyny i jej matki z Tychów. Córka założyłana klatce puszorek i proszę, pies jest nasz. Mama trochę nietrzeźwa, wpadła do nas na klatkę żeby podpisać dokument zrzeczenia się. Oznajmiła że on wszystko je, zupę i inne, oprócz suchego. Tylko kości nie, ponieważ po nich wymiotuje. Z innymi psami absolutnie nie, koty goni, śpi w łóżku, i czasem uszy trzeba czyścić

Książeczka zaginęła, ma ją dosłać.
Ramzes(pozazdrościć weny), jest młodym psem z prawdziwymi jajami. Gwałci Zuzkę, która na niego warczy ale jeszcze go nie pogoniła, Mańka, do którego już wie żeby się nie zbliżać, i próbował Didi, która też mocno się broni więc wszystko skupia się na Zuzce. Innych negatywnych relacji z psami nie zauważyłam. Kota faktycznie goni strasznie, ale tylko dlatego że ucieka. Nie ma w tym agresji, tak się po prostu nauczył.
Nauczył się też nie słuchać, do tego stopnia że myślsłsm że może jest głuchy, a poprzednia właścicielka tego nie zauważyła. Nie skupiał uwagi na człowieku totalnie, wyżera wszystko z kociej kuwety, nie zrażając się jakimś "nie wolno". Lata w tą i z powrotem, wchodzi wszędzie, próbował wejść do łóżka, sika chyba z podniecenia albo po Mańku, skoro on to i ja, ciągnie na smyczy jak pies zaprzęgowy
Zjadł wszystkie chrupki, delikatnie muśnięte tatarem. Daje sobie wszystko przy sobie robić. Miał zaniedbany fafel i suchy nos. Ogolnie nawet sierść mu trochę błyszczy

Z pozytywów jest naprawde piękny! W dodatku ma pełno entuzjazmu i energii

Mama zostaje z nim od jutra do Nowego Roku więc się ucieszy ;p
Panie i Panowie o to On!



