No, dotarłam przed laptopa choć na krótką małą chwilę.
Do domu przyjechałyśmy koło 20. Wejście do domu...chwila nieśmiałości, bo moje dwa potwory BA dzielnie i żywo chciały się z nią przywitać.
Szybki łyk wody chwycony w locie przez Lunę i próba wyjścia na pole.... nieeee, to nie było jej ulubione i wyuczone zajęcie, nie umiała zachować się na smyczy, powrót do domu...szybka kąpiel.
tą noc spała w korytarzu, tam sobie znalazła miejsce, więc wyścieliłam kołderkami i kocykami, ot taka jej miejscówa.
Obserwacje: wygląda zewnętrznie na zdrową kobitkę tylko strasznie poprzerastane tylne pazurki, całuśnica niesamowita no i chyba najważniejsze rządzi już stadem, moje grubasy porozstawiane po kątach
do jedzenia pierwsza podchodzi i nikt nie może się zbliżyć (z psiej ferajny) dopóki ona nie zje i nie odejdzieChodzi za mną krok w krok, tylko patrzy czy siadam, czy wstaje od razu uszy do góry i pod nogi.
Dzisiaj wyszłyśmy na pole na siku, idzie ładnie, nie ociąga się, nie szarpie i chyba już łapie że siku na zewnątrz robimy.
ogólnie bardzo wesoła i taki mały ADeHaDowiec.
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę i zdjęcia później wrzucę.
