Bobby, chłopaku, niedługo będziesz jak nowy
zdrówka!

Co u Was słychać?

Co słychać? Kiedy zabieg?

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Pierwsza operacja prawe ucho i kastracja 17.11.
Chłopaki sie swietnie dogadują ale Bobbi od piątku czyli po wizycie u weterynarza i od czasu kiedy mu zakraplam oczy gryzie mi drzwi... Nawet zastawianie ich nie pomaga bo odsuwa sobie to czym sa drzwi zastawione.
Może Wy pomożecie mi rozwiązać ten problem?

Możliwe ze dochodzi do siebie i stosuje zachowania z pseudo. Zastępcze gryzaki i sznurki z węzłami mogą go zająć. Jeżeli gryzie przy Waszej obecności to mówienie ,nie, jak zbliża się do drzwi w celu gryzienia i posunięcie innego pomysłu na zabawę np.piszczaca zabawka czy duża piłka która tura się przy nosie. Jak gryzie gdy Was nie ma to rozważenie czy nie kupić klatki kennel owej, gdzie czułby się bezpieczny. Zdrówka i buziaki w małe uszka.

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Może gryzaki załatwią sprawę... Czekamy na zdjęcia chłopaków

Wyglądają jakby przerwano im najlepszą zabawę dla zrobienia fotki Świetni są

Podzielisz się tymi wspaniałymi radami od Pauliny ? Co robić w takich sytuacjach ?

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Cudowne chłopaki

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Może trzeba spróbować z Kongiem? Wsadzić jakieś pisastko do środka, żeby się zajął zabawką, a nie drzwiami

Chłopaki poznali sie na neutralnym gruncie na spacerze. Bobby ostatni wszedł do mieszkania. Jak pisałam pierwszy wieczor i połowa drugiego dnia to był dramat. Przyjechała do nas Paulina i kazała mi z nim cały dzień chodzić na smyczy, nieważne czy Bobby spał jeśli szlam od kuchni, łazienki to on ze mną. Fado był trochę odizolowany w tym czasie. Jak tylko Bobby reagował na Fado i chciał na niego "polować" ciaglelam go gwałtownie smyczą na boki (nie do przodu ani do tylu, tylko w bok) jesli po takiej korekcie nie odpuszczał to kładłam go na boku, przytrzymując za szyje zeby nie wstal i nie patrzyl na Fado i czekałam aż sie uspokoi i odpuści. Gdy to sie posłuchał był chwalony. Dopiero gdy sie wyciszył mógł wstać i tak do momentu kiedy przestał na niego reagować. Wieczorem zostawiłam ich na godz samych zostawiajac w mieszkaniu tel z videokonferencja a drugi tel miała przy sobie. Nie zwracali w ogóle na siebie uwagi i juz pózniej było coraz lepiej. Juz następnego dnia chodził bez smyczy ale jeszcze był zwracałam uwagę na jego nieodpowiednie zachowanie. Kolejnego dnia juz sie razem bawiły:) do teraz Bobby jest o mnie zadrosny i jak podchodzi do nas Fado, a Bobby jest bliżej mnie w danej chwili to jeszcze próbuje go przegonić. Natomiast juz jest bardzo dobrze miedzy nimi. Fado wylizuje mu oczy i uszy jest bardzo opiekuńczy dla niego, czego w ogóle sie nie spodziewałam, nie chodzi obrażony na mnie ze zamiast pieścić sie tylko z nim to pieszczę sie rownież z Bobbim. Podzielil sie swoją mama

Bardzo szczegółowe info. Próba dominacji została stłumiona dominacją człowieka. Buziaki dla chłopaków ☺

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Najważniejsze przy takich dominatorach od razu ustalić hierarchię. Super sobie radzicie

Opowiadajcie co u Was słychać

Co porabiasz chłopaku ? Możemy liczyć na fotki?

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Wszytko w porządku, zakraplamy oczy, niedługo wizyta u weterynarza, mam nadzieje ze będzie poprawa z oczami

Bobinku, jaki Ty jesteś słodki :*

Słodkie dwa pycholki na tej fotce

_________________
Agnieszka

A ja tam bym chciała nowe foty najlepiej z Fado