Super wdzianko

Powiem wszystkim tak... czekajcie na jutro! ale ciiii....

_________________



"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - Edward Hoagland

no jest już jutro i ???????????? czekamy

Będąc dziś na zakupach weszłam do pepco, przecież nie będzie mój nochal ( obojetnie czy Mieciu czy inny kawaler) jadł z blachy, przy okazji w netto były fajne gryzaki, w końcu buldozki jak dzieci....

Jeszcze kurteczka i smycz, były fajne dresiki ale roz. M i tak myślę, że brzuchol, by sie nie zmieścił, ze slodkim napisem "Little monster"...

Są prezenty a gdzie Miecio?

Czy dla Miecia nie wiadomo, dla potrzebujacego siersciuszka....

Miely byc dzis foty, moja Polowka sie zaoferowala ze popedaluje na rowerze 40km zeby Mietkowi cyknac fotki. Niestety, wiatr mial inne plany. Silny wiatr prosto w twarz po 15 przebytych km powtrzymal go od wykonania tegk zadania czego bardzo zalujemy
mimo to nie poddajemy sie i podejmiemy kolejna probe o czym damy znac!

Przepraszamy Cie Mieciu i Tymczasowa Mamo Miecia za dzis

_________________



"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - Edward Hoagland

Jak się ten przystojniacha czuje? Czekam na wieści.Zabieg w środę?

No cóż poczekam i nie dam się zaszantażować byle wiatrowi

Miecio ma nowe wdzianko, nową michę, nie zadziera przypadkiem teraz nosa?

Takie poświęcenie dla Mietka. Faktycznie wiatr jest paskudny, silny i bardzo zimny.

Witamy
Miecio coraz pewniej się czuje .Żebra , kradnie jedzenie pozostawione na ławie .
Co do jedzenia zjada wszystko co mu się da : warzywa ,owoce ,ryby ,mięso i suchą karmę - bez kręcenia noskiem .

Zachowanie naszego amanta się poprawiło i to znacznie ,swoje amory uprawia raz dziennie.
Stanowczo upomniany odpuszcza, chociaż potrafi być uparty

Ze spacerami trochę gorzej nam idzie -rano nie chce wychodzić np:dziś o godz 7:00 uciekł do domu i nie dał się wyprowadzić
Dopiero o godz 10:00 gdy słonce wyszło łaskawca poszedł z całą bandą na spacer i się załatwił (sik i kup).
Wieczorny spacer nie udany Miecio nie chce wyjść ,zimno mu chociaż jest ubrany .

Nocki przesypia całe z przerwą na sik w domu ,z wyjątkiem wczorajszej kiedy nie na brudził
Zdarza mu się w dzień na brudzić w domu ale coraz rzadziej i tylko siusiu .

Miecio jest wielkim pieszczochem , uwielbia przytulasy ,całusy i siedzenie na kolanach ,
lub spanie wtulony w człowieka

Uwielbia mojego tatę ,nauczył się że Dziadek lubi jeść tak jak on i również Dziadka brzuchol tak jak u niego to studnia bez dna ,a co najważniejsze że jak wyjdę to kawałek jabłuszka ,gruszki ,czy mięska mu się skapnie -asystuje ojcu we wszystkim (asystent prezesa).

Wszędzie go pełno -jak pod nogami się nie plącze ,to siedzi nie daleko i obserwuje , lub kima z opadającą główką wygląda wtedy przesłodko .

Uwielbia naszego sąsiada Bena Buldoga Angielskiego przy nim ożywia się ,biega i skacze .
Na razie znajomość przez siatkę ale zawsze to coś .

Pozwolę sobie wysłać fotki do cioci Eli i wstawi Miecia z Benem .

Miecio do dnia dzisiejszego nie szczeknął ,nie pisnął ,ani razu tylko chrapie .
Zaczynam myśleć że jest nie mową

A co do nie odbytej sesji fotograficznej to mówi się trudno nie zawsze można przewidzieć pogodę ,
miało być ładnie a było zimno i strasznie wiało
Miecio się nie gniewa a tym bardziej ja

Pozdrawiamy i życzymy udanego wieczorku

Miecio no trudno zdjęcia nie wyszły, ale i tak będziemy zaglądać by cię ujrzeć przystojniaku

bogste u buldożków jak zresztą wiesz doba na spacery jest krótka, no chyba, że słoneczko świeci, pochwalę się, że Hope została dziś przyłapana na podkradaniu słonecznika i piciu coli ze szklanki, wszystko to znajdowało się na stole, dostała się tam przez duży kojec ^^ a taka "strachliwa była"

Haha, ale rozpuszczacie tych naszych "schroniskowców" Hope i Miecio już się czują jak rybki w wodzie.

Z Miecia, to chyba romantyk, zachowuje dźwięk swojego głosu dla tego, kto mu dom stały zaoferuje.

To Miecio ma wspólne cechy z Milka - niemowa która lubi sobie pojesc. Haha

_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona.."

To na pewno, na zdrowie naszym pieszczochą

Jolu masz rację ,ale mam cichą nadzieje że Miecio nim odjedzie do swojego domku za szczyci mnie swoim głosikiem

Abi ja wiem ,tylko nie wiem czy dom stały będzie umiał to za akceptować .
Ludzie pracują chcą wyjść z psem rano na spacer i ze spokojem jechać do pracy

A Mieciu wymaga dużo wyrozumiałości i cierpliwości a najbardziej miłości ,zasługuje na to

Dadza rade, z Muszkiem bylo podobnie rano wyciaganie za lapy z wyra, ubieram buty, ponownie wyciagam psa za lapy z wyra i na dwor z mina mordercy. Z laski szybkie siku i z fochem do domu a jak padal deszcz? Olaboga.... bez smakow nie bylo szans

_________________



"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - Edward Hoagland

Mam podobnie z moimi mopsami hihihihih ,więc nie przeszkadza mi to aż tak