opalam się

to co tygryski lubią najbardziej . słonecznego weekendu

alez on jest wspanialy !!!

Kolejny dzień

Dziś kolejny dzień wrażeń. Skoro sobota to śpimy do oporu, rano odprawiliśmy wujka Kamila do pracy i poszliśmy dalej spać.
Wstaliśmy koło 11 ogarnęliśmy się z wujkiem Oskarem, rano nawet pomizialiśmy się gdyż byłem w super nastroju i wyruszyliśmy na podbój Świata.
Park Skaryszewski to mój najwspanialsze miejsce na ziemi. Dziś piękna pogoda ludzi bardzo dużo, dzieci i psiaków. Trudno mi było się skupić na pracy ale dawałem radę. Wujek Oskar dał mi małą ulgę dzisiaj bo zauważył że wiele rzeczy mnie rozprasza więc skupiliśmy się na czynnościach które mnie uspakajają, czyli piłeczka, wąchanie oraz cudowna woda. Jest buldogiem wodnym, uwielbiam to a kaczki pływające w niej są fantastyczne. Dziś nawet mogłem usiąść zadkiem w niej po pogoda świetna a woda cieplutka. Szukałem patyczków i przynosiłem je żeby wujaszek mi je rzucił.

Mimo wszystkich bodźców rozpraszających pięknie siadałem, kładłem się i czekałem w danej pozycji oczywiście wszystko za pomocą paróweczek które kocham bardzo bardzo mocno.
Ślicznie mijałem psy który szły obok mnie lub niedaleko mnie, nawet nie patrzyłem w ich kierunku co podobno jest bardzo dobre jak się dowiedziałem dzisiaj. Pozwoliłem nawet paru psiakom powąchać sie po pupie i nie sprawiało to mi dyskomfortu.

Podczas odpoczynku mizialiśmy się z wujkiem, wujek Oskar starał się nauczyć mnie przewrotu na gest ale jeszcze za wcześnie dla mnie na takie sztuczki niczym z cyrku. Jestem poważnym buldogiem a nie jakimś akrobatom.

Achhh i pasy to dla mnie bułka z masłem pięknie siadam przed nimi oraz czekam na komendę zwalniającą. Od dziś jestem również mistrzem w zatrzymywaniu się jak wujek Oskar powie stój to ja od razu wiem co mam robić.

Widzę że już parę osób by mnie chciało jednak proszę aby pamiętali że nie jestem łatwym psem to że z wujkiem Oskarem tak dobrze mi się pracuje to nie znaczy że tak prosto będzie w nowym domu. A zasady które tu poznałem i poznam dom stały będzie musiał kontynuować bo inaczej będę mógł skorzystać ze swoich zębów a tego bym bardzo nie chciał. Oraz pamiętajcie proszę że nie lubię dzieci och bardzo ich nie lubię. Są hałaśliwe, impulsywne nie umieją się obchodzić z takim psiakiem jak ja. Jestem młodym buldogiem dlatego proszę o dokładne przemyślenie adopcji, nie chcę zmieniać domu stałego milion razy jak już raz to zrobię to na zawsze. Wiem jedno wujek Oskar oraz ciocie z Załogi Buldoga będą bardzo skrupulatnie wybierać mi dom ze względu na mój charakterek.

Wujek Oskar:
Od następnego tygodnia Dix zacznie pracować z Kamilem gdyż nie chcę aby kierunkował się jedynie na jednego przewodnika, ma podstawy które szlifujemy do końca oraz uczy się nowych rzeczy. Jednak musi ogarnąć że każdy może je egzekwować i każdego trzeba się słuchać. Oczywiście Dix Kamila się słucha jednak na mnie jest bardziej ukierunkowany a chcę żeby był psem elastycznym, to ułatwi mu dalsze funkcjonowanie.

Pozdrawiam
Dixon
wujek: Oskar i Kamil

Klatka dla Dixona stała się tym na czym bardzo mi zależało, azylem w którym czuje się bezpiecznie. Tam pies je, pije i odpoczywa. Jest do miejsce Święte do którego ja ani nikt inny nie ma prawa wkroczyć, przeszkadzać mu czy też używać klaki jako kary. To jedyne w swoim rodzaju miejsce ZEN

Uwielbiam wasze opisy. Nowa rodzinka będzie miała super wyszkolonego pieseła

Buziaki Dixon :*

Dziś niedziela

Jak to w niedzielę dzień na odpoczywanie, leniuchowanie każdy zajmuje się sobą. Wujek Kamil miał wolne od pracy a wujek Oskar pomagał dziś Stafikowi w ogarnianiu emocji. Podobno sunia bardzo fajna ale mega impulsywna i pobudliwa.
Ja sie byczyłem cały dzień, bez szkoleń bez niczego. Trzeba czasem odpocząć oczywiście zasady podtrzymywane. Wujkowie stwierdzili że niedziela zostaje ogłoszona dniem relaksu. Szkoda że nie każdy dzień może być takie ale z drugiej strony ja lubię się uczyć i poznawać nowe zasady.

Dziś nawet przytuliłem się do wujka Kamila na materacyku oczywiście za zgodą wujaszków.

Pozdrawiam
Dixon
wujek; Oskar i Kamil

1

2

3

A tu nawet głaskany byłem.

Och jaką Dixonku miałeś przyjemną niedzielę Zazdroszczę !

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

i co Dixonku, niedziela jest fajna
pełen relaks

Dixon przytulas Ale ci dobrze u tych wujków

Słodka mordeczka,widok powalający. :*

Ale niedziela tulaśna

Takie niedziele są najfajniejsze

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Poniedziałek tygodnia początek.

Dziś miałem bardzo ciężki dzień gdyż ugryzłem wujka Kamila. Leżałem obok niego jak spałem odwrócony tyłem do niego i albo się czegoś przestraszyłem albo coś mi się nie spodobało. I dlatego też tak zareagowałem. Jednak wspaniały wujaszek nawet się nie zdenerwował tylko kazał mi zejść z materaca. Ja na prawdę nie chciałem tylko nie wiedziałem jak inaczej zareagować. Nie ugryzłem do krwi tylko lekko przejechałem ząbkami.
Wujek Oskar : Ręka Kamila była najbliżej dlatego Dix się na niej wyładował, pies jako obiekty do wyładowania traktuje nogi oraz ręce. Te drugie udało mi się wygasić w dużym stopniu jednak ręce są bardzo mocno zakorzenione.

Po powrocie wujka Oskara poszliśmy na spacer. Również na nim bardzo trudno było mi się skupić lecz po paru korektach wujaszka zacząłem myśleć i doskonale wiedziałem jak mam się zachować. Pięknie siadałem przed pasami nie tylko, kładłem się w różnych dziwnych miejscach oraz wstawałem z komendy waruj do siad. Wujaszek również uczył mnie przeplatanki abym lepiej się poczuł w bliskim kontakcie z człowiekiem oraz jego nogami. A uwierzcie dla psa przechodzenie pod nogami człowieka jest bardzo mocno stresujące. Spacer dziś polegał wyłącznie na powtórzeniu podstaw oraz ogarnięciu mnie. Wujaszek nie chciał mnie bardziej frustrować i irytować bo i tak bym się za wiele nie nauczył. Jednak obok piesków przechodziłem bez zwracania uwagi na nie a śledzenie ich było dla mnie bardzo proste, gdyż wiedziałem ze zaraz pojawi się pyszny smakołyk.
Po powrocie do domu dostałem jedzenie od wujka Kamila a później w trójkę zaczęliśmy bawić się moją ukochaną piłeczką.

Teraz sobie smacznie śpię.

Wujek Oskar: Dzisiejsza sytuacja pokazuje jakim psem jest Dixon i to że temat jego adopcji musi być bardzo przemyślany. Dziś Dix pokazał iż jeszcze trochę pracy przed nami i to że pewne sprawy nie zostały jeszcze zmienione w jego psychice. Po rozmowie z Kamilem doszliśmy do wniosku iż Dixon mógł wysłać sygnał gdy był odwrócony do niego tyłem a Kamil go po prostu nie zauważył dlatego doszło do tej sytuacji. Oczywiście aby nie miała ona znowu miejsca pies ma zakaz wchodzenia na materac chyba ze ja jestem w pobliżu, Kamil zacznie karmić psa oraz wychodzić z nim na spacer. Chcę aby Dix nabrał do niego szacunku. Ze mną nie ma możliwości aby pies sie tak zachował ponieważ w każdej chwili mogę go skorygować i nie doprowadzić do pewnych zdarzeń. Jednak nawet mnie Dix próbował dzisiejszego dnia w tematach które już dawno zostały wyjaśnione. Pies ma ewidentnie cięższy dzień lub też zaczyna czuć się swobodniej i stara się zmienić pewne zasady które wprowadziłem od początku. Jenak ze mną nie ma możliwości pertraktowania w pewnych tematach i nawet jakbym miał coś powtórzyć mu milion razy to nie odpuszczę.

Pozdrawiam
Dixon
wujek: Oskar i Kamil

Pudełko z zabawkami i rekwizytami Dixona. Piłka po zabawie została zabrana i schowana. Dixon nie odpuszczał i ciągle się przyglądał jej z nadzieją ze ktoś mu ją da. Pies na samym początku bronił rzeczy tam schowanych. Bardzo mocny terytorializm jednak teraz po korekcie wie ze należy się oddalić i że zabawa się zakończyła.