Ja piwko dorwałam i pochlipałam troszkę a matka powiedziała że jestem mały pijak

Trzeba w życiu poznać różne smaki
Ale teraz jak juz poznalas to nie pij wiecej bo matka na odwyk Cie wysle

hahaha no to pięknie

_________________
Kasia, Afera i Rumba

I tu jest problem, bo ja wiem że mogę wszystko i doskonale to wykorzystuje, matka tylko raz w życiu się na mnie wściekła ( wtedy jak zerwałam się z szelek i wystąpiło zagrożenie życia ) a tak to wiem, że mogę wszystko i doskonale to wykorzystuje, nigdzie by mnie nie wysłała bo by jej pękło serce z tęsknoty. Np ostatnio po tych akcjach z Lusiem kupiła nowy dywan ale mnie coś on nie pachniał swojsko i co zsikałam się w niego i już jest megaśny i co mi zrobiła?? pogadała sobie trochę ...

Lusia, Ty to żeś sobie tą matkę ustawiła
No ale z,drugiej strony, to przeciez każdy wie, że nowy dywam musi byc jsk najszybciej obsikany

Hejo, my dzisiaj wykorzystujemy i udajemy obrażonych byliśmy u weta !! pobranie krewki ja kontrola ft4 i t4 a Lusiek też ft4 i t4 kreatynina i mocznik !! w poniedziałek wyniki. ale dzisiaj byłam grzeczna nie pogryzłam weta ale jak to mój Dr fajny stwierdził tylko dlatego, że dali mi na spokojnie zrobić kupę ( tak dobrze czytacie nie byłabym sobą gdybym nie strzeliła kupy w kafle w gabinecie u weta )a co kto mi zabroni
Lusiek może już nie nosić kołnierza, na oko nie widzi, ale wywalczyliśmy że je ma !!
a i najważniejsze !! sukces !! schudłam 2 kg !! dieta marchewkowa działa cuda nie tylko mam mniej zmarszczek ale i te 2 kg mniej ważę 9,75kg, jeszcze kg i będę modelka ,,elka"
a tak wracaliśmy, to jest prawdziwa miłość!! a taka trafia się raz w życiu

Jogunia, jak Ty mi zawsze poprawisz humor tymi swoimi opowieściami

Mamy już wyniki badań, ja wyniki mam dobre, więc zmniejszamy dawkę forthyronu
Lusiek ma dobrze dobraną dawkę więc póki co bierzemy po równo tabsy, ale co najważniejsze mocznik i kreatynina wróciły mu do super normy, czyli przez to, że się tak pochorował w grudniu miał takie złe te wyniki, ale teraz jest ok !! choć doktor mnie rozczarował bo powiedział jest bardzo dobrze, ale dietki dalej trzymamy echhh no cóż, obyśmy nie byli za niedługo chudzi jak gałązki, choć matka stwierdziła ,,spokojna głowa, Wam to nie grozi "

Joga skoro schudłaś to poproś Matkę o jakaś sesję zdjęciową niech tu wstawi efekty PRZED i PO My bardzo lubimy takie porównania!

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

właśnie właśnie! czy pojawią się zdjęcia przed i po? czekamy

_________________
"Prawdziwy charakter człowieka można poznać po tym, jak traktuje zwierzęta"

Hejo,gdyby się ktoś zastanawiał co u mnie słychać to wszystko w jak najlepszym porządeczku. Wiosna na całego, w końcu poranki, popołudnia i wieczory bez ograniczeń na ogródku, ale też ciężka praca: trzeba posadzić krzaczki i kwiatki, biegać w kółko do ogrodzenia i szczekać na wszystko co się rusza, sępić przy grillu, no i najważniejsze kopać dziury pod każdą tują którą ojciec na świeżo obsypał korą i kamieniami ( bo przecież co będzie robić jak ja nie będę rozrabiać ) a o to szczupła ja !!

co by ojciec za dużo nie zjadł

słodkich snów

Super, dbaj o to by ojciec się nie nudził

Pięknie wkonponowala się w roślinki;)

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

śpioszki

_________________
"Prawdziwy charakter człowieka można poznać po tym, jak traktuje zwierzęta"

Witam wszystkich,
przepraszamy, że tak długo się nie odzywaliśmy, ale cały czas się coś działo ...
najpierw wakacje, było jak zwykle super, spacerowaliśmy, moczyliśmy łapki i oddychaliśmy świeżym powietrzem
później matka poszła do szpitala na operację a teraz to w ogóle jest super bo póki co jest nie zdolna do pracy i siedzi cały czas z nami w domu... więc mamy komu dokuczać cały dzień i bałaganić a co za tym idzie nie nudzi się bo musi cały czas po nas sprzątać (dbamy żeby miała co robić )
w piątek były jaja bo mój braciszek oczywiście podczas czwartkowego spaceru niuchał po mnie siuśki i matka wyczuła okropny zapach ( kto by myślał,że jej siuśki pachną fiołkami bo wielce komentowała, że moje tak okropnie czuć jakimś amoniakiem ) i wymyśliła wyjazd do weta i znowu musiała wszystkim rozpowiadać jak to strasznie czuć a mnie to się wydaje,że to są sprawy intymne i nie powinna tak świecić tym na forum, ale cóż język ma długi... i wzięła mnie w piątek na spacer i wiecie co robiła jak kucnęłam do siuśków to podstawiła mi chochelkę i łapała do niej siurki, wiecie jak to wyglądało ale udało się, siuśki są w badaniu ( jutro wyniki ) trzymajcie kciuki co bym nie musiała jeździć często do doktora potwora

No to trzymam kciuki by nic tam strasznego z tych siuskow nie wyszlo

Trzymamy i czekamy na wieści :*

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Jesteśmy po wizycie,miałam pobieraną krew ( sprawdzamy tarczycę i cała morfologia, pełen pakiet ) nie wiem kto jest bardziej wykończony, ja z trzema ogolonymi łapami czy matka z koszmarnym bólem głowy, był cyrk... słabo widoczne żyłki ( u mnie to normalka ) gęsta nie lecąca krew, ja wyjąca z bólu i nerwów, gryząca matkę i doktora, masakra...
jutro wyniki...
dzisiaj mamy wyniki z siuśków, lekko podwyższone leukocyty i erytrocyty i troszkę nie dobra wiadomość obecny szczawian wapnia w siuśkach...
dostałam tabsy, czekamy do jutro na wyniki z krewki
ale ten dzień nie jest tak do końca koszmarny bo pomimo tego cyrku i i mojego i matki przeżycia zabrała mnie jak zwykle w nagrodę po wecie na babski wypad do sklepu do auchan do zoologicznego żeby wybrać sobie smaczki ( uwielbiam te wypady, tam są na dolnych półkach wielkie pojemniki ze smaczkami, pyszności, Panie ze sklepu mnie tam lubią i znają i mogę próbować niczym Magda Gessler i wybierać )