kruella napisał(a):
Na chwile z oka nie mogę Was spuścic, bo od razu się wyprawia

. Szybko się ogarnęliście z tymi choróbskami. Jak ta tarczyca wylazła? Komplet badań i przypadkiem? Bo ja mam hysia nienakręcania pieska więc mu badań nie robię, do samochodu nie wsadzam itd. Tylko zazdrościć potrafię, że sobie tak na przekór normalnie żyjecie. A ja siedzę od miesięcy i kombinuję jak tu na parę dni chociaż wyskoczyć, ech..
No i jak się zmieścicie do auta? Bo transporter faktycznie byczy. To się wstawia do bagażnika czy jedzecie dostawczym?

Nasza pani wet powiedziała, że padaczka może być nieraz związana z nieprawidłowościami w działaniu tarczycy i przed wizytą u neurologa mieliśmy na zaś zrobić. Wyniki nie były bardzo poza normą, ale na tyle, by wprowadzić leki.
Zmieściliśmy jakoś transporter na tylnym siedzeniu (do bagażnika by nie wszedł

), tym nie mniej z wstecznego lusterka nic nie zostało i kolana musieliśmy mieć trochę pod brodą, bo nie można było odpowiednio cofnąć siedzeń. Ale tragedii nie ma, jesteśmy zadowoleni na maksa z zakupu!
Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, to Rollo 2 tygodnie (czyli jego "standard") po wprowadzeniu Pexionu miał atak, jednak była to bardziej taka długa dłuuuuga faza zwiastunowa, a sam atak właściwy trwał kilka sekund. Teraz (TFU TFU!!) będą 3 tygodnie bez ataku (a przynajmniej przy nas takowy nie miał miejsca).
Co do samopoczucia... jest naprawdę zadziwiające. Odkąd Rollo jest na lekach p/padaczkowych, wszystko dla niego jest BARDZO. Bynajmniej nie jest senny

Chodzi ciągle z takim o wytrzeszczem:
Załącznik:
IMG_20170420_220829.jpg [ 168.53 KiB | Przeglądane 3235 razy ]
Początkowo aż się wydawał być jakby obcym psem, ale już przywykłam do jego nowego wcielenia

on po prostu teraz
cieszę się BARDZO
bawię się BARDZO
KOCHAM BARDZO
na spacer pędzimy BARDZO
ahoj, przygodo BARDZO
jedziemy autem BARDZO
energia BARDZO
o, patrz, pies! BARDZO
w nocy śpimy? nieee, w nocy siedzimy i paczymy lub bawimy!
Nakręca się chłopak łatwo i chętnie, więc jest również druga strona medalu, otóż:
stres BARDZO
weterynarz BARDZO
złe psy na spacerach BARDZO
maaamooo, ktoś przyszedł! BARDZO
W tym momencie nie jest źle, wydaje się po prostu mieć więcej chęci do życia i być radośniejszy. Czasem tylko zaczyna gwałcić młodą w zabawie jak się nakręci. Na stresy nie narażamy, nie nakręcamy i na co dzień jest ok

Jak ataki nadal nie będą się pojawiały to może będzie można pomyśleć o zmniejszeniu dawki (choć i tak dostaje małe ilości leku).