Zdecydowanie za mała walizka

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Ale super wiadomości, trzymamy kciuki żeby tak było dalej no i foty mistrzostwo, co za ekipa

My zawsze kennel polecamy, bo genialnie się u nas sprawdza, widać, że psiaki czują się tam bardzo dobrze. U sąsiadów jakoś klatka się nie przyjęła, ale za to Tadzio uwielbia godzinami spać w swoim tipi

No to jesteśmy po dwóch ważnych kontrolach - u dr Bocheńska jest bardzo zadowolona z Rampi, jej stan od 4 miesięcy jest stabilny <3 odruchy rdzeniowe są tylko lekko zaburzone. Na razie zostaliśmy przy ćwiczeniach w domu i dodatkowo dostlaiśmy serię z Cartophenu. Druga kontrola była u lek. Kucharczyk - mamy dobrą wiadomość, że widać dno oka, jednak nadal - zaćma zrasta się z tęczówką. Widzimy się na kolejnej wizycie za pół roku, jeśli dno oka nie będzie dostępne do badania, będziemy stali przed decyzją - operacja zaćmy lub usunięcie oka. Wybierzemy to pierwsze oczywiście. Mamy nadzieję jednak, że tę decyzję przyjdzie nam podjąć znacznie później.
W upały chłodzimy się na macie chłodzącej, używamy też takich ręczników chłodzących (bardziej takich szmatek, co się moczy i wykręca a potem utrzymują zimno) no i najważniejsze - środkowy spacer to tylko sikupa. Pampi odnoszę wrażenie lepiej radzi sobie w tym roku z upalami, prawie w ogóle nie harczy Ostatnią chłodniejszą sobotę spędzilismy na działce i w cieniu

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Kochani, zasługujecie, a przede wszystkim najdzielniejsza Rampam zasługuje na trochę oddechu, oby jak najdłużej!

Jesteśmy po kontroli onkologicznej Rampi - tfu tfu jest wszystko dobrze - miała rtg w trzech projekcjach, usg pełne, morfo plus biochemię, ostatnio sprawdzaliśmy tarczycę też. W wynikach wyszło lekkie zatrucie przez dzielenie się ludzkim jedzeniem z Pampuszką przez moich rodziców. W każdym razie teraz obserwujemy kupę i jej samopoczucie pod kątem nasilenia dolegliwości (było jednodniowe rozowlnienie). Poza tym nadal ćwiczymy i wzmacniamy mięśnie, stronimy od nagrzanych ulic, w domu spędzamy czas przed wentylatorem. Pampaczita jako nasze oczko w głowie ma się dobrze <3 jest radosna, chce się bawić z Fraszką, biega i chłodzi się w baseniku na działce

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

no i very good. tak trzymać!

_________________
_________________________________________________________
Kabanos/Paco - w domu wołają na mnie Szarik. Też dziwnie..

Wczoraj byliśmy na kontroli u dr Bocheńskiej i pani doktor powiedziała "gdybym nie widziała tomografu Rampam, powiedziałabym, że ma zdrowy kręgosłup" <3 Czyli nasze ćwiczenia w domku 3 razy w tygodniu dają super efekt, a na początku grudnia mamy tylko powtórzyć cartophen. W międzyczasie byliśmy u lek. Kucharczyk z Vivy, żeby skontrolować zaćmę. Okazało się, że dno oko nadal widać, więc jeszcze nie musimy się martwić, nie jest dobrze z okiem, ale jest stabilnie, co już nas cieszy. Dodatkowo, z racji słabnącego wzroku i bardzo słabego słuchu, zdecydowaliśmy się na udział w treningu podążania za ludzkim śladem, takie zajęcia prowadzi we Wrocławiu Black Nose Knows i pani Marita, bardzo polecam . Uczyliśmy się, jak trenować z Rampi, aby ona była skupiona na naszym zapachu i potrafiła nas odnaleźć. Na spacerach często nas "gubi" (mimo że jest na smyczy) i widać, że czuje się zakłopotana tą sytuacją. Zdobyliśmy wiedzę, jak jej w tym pomóc i jak budować jej pewność siebie. Z takich ciekawostek, które przydadzą się innym załogantom, to polecono nam kojarzenie miejsc z konkretnymi zapachami. I tak, na przykład, miskę z wodą oznaczyć np, olejkiem lawendowym i za każdym razem w nowym miejscu zaznaczać jej miskę, aby kojarzyła, że zapach ten oznacza, że w pobliżu jest woda My na pewno będziemy z tego korzystać

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Super te zajęcia z podążania za ludzkim śladem. Fajnie, ze myślicie już zapobiegawczo o przyszłości Rampam . Dobrze, ze zdrówko dopisuje.

Bardzo mi się to spodobało i aż mnie zainspirowało do pomyślenia nad warsztatami w tym kierunku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Polecam, bardzo fajna sprawa, odkrywa się psie umiejętności, o których nie miało się pojęcia może zapytaj Marity Stęposz z Black Nose Knows czy i kogo poleca w Poznaniu

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Ja nie chce iść w nosework (jeżeli o tym mówisz), tylko aromaterapie i tutaj mam upatrzone seminaria u Barbary Oczujdy. Tylko na razie brak rozpisek na rok 2020


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Cześć czołem! U nas jak zwykle dzieje się sporo, ale na szczęście są to w miarę "drobne" rzeczy Robiliśmy niedawno USG na przyrodniczym w ramach zajęć 5. roku, okazało się, że Rampi ma mocno powiększoną jedną z nadnerczy. No cóż - wszystko wskazywało na cushinga, zrobiliśmy jeden test z moczu, potem z krwi po podaniu sterydów, który wykluczył chorobę. Skierowano nas na diagnostykę onkologiczną, możecie sobie wyobrazić jak to zadziałało na nas. Strach i szukanie tony specjalistów. Najpierw onkolog pokierował nas na tomograf, dostalismy termin na początek stycznia, jednak w międzyczasie postanowiliśmy sprawdzić nadnercze u najlepszego radiologa w mieście - Mateusza Hebla. No i co? Obie nadnercze w prawidłowym rozmiarze i potwierdzają wynik sprzed pół roku (robiliśmy w ramach kontroli onko, potem w ramach zajęć na UP).
W międzyczasie Pampi zapała 150 zapalenie pęcherza, wyleczyliśmy i powróciło po miesiącu, tym razem zrobiliśmy posiew z antybiogramem. Co wyszło? Zwykła bakteria, która jest wrażliwa na 90 proc. dostępnych na rynku antybiotyków. Tym razem kazano nam podawać antybiotyk przez 3-4 tygodnie i so far, so good. W międzyczasie oczywiście suplementujemy Urinoloxan ofc.
Behawioralnie i ogólnie z Pampi jest stabilnie. Nie lubi, kiedy robi się ciemno i jest bardziej wrażliwa na inne przeszkody spotykane z nienacka (czyli wszystko, czego nie znała do tej pory lub nie stało w określonym miejscu) - w tym psy spotkane na spacerze. Ćwiczymy z nią dalej kręgosłup, w tygodniu idziemy na serię z cartophenu.

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Czytałam po drodze o tych nadnerczach i badzo się cieszę, że tylko na straszku się skończyło! <3

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Helouka! U nas stabilnie Jak dotąd bez większych problemów (tfu tfu). Ćwiczymy w domu, dbamy o uszyska, zabezpieczamy się przed kleszczami, galopujemy na działce, spędzamy leniwie kwarantannę, przeplatając ją zabawkami węchowymi od Niny Ottosson (bardzo polecam!). Jak tylko skończy się kwarantanna, to udamy się na kontrolę onkologiczną.

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Jakie dobre wieści, a ekipa wyglada kwitnaco dużo zdrówka dla Was

helouka!

U nas w miarę dobrze. Ze zdrowotnych spraw - zrobił się Rampi osad w pęcherzu i teraz zakwaszamy mocz. Mieliśmy kontrolę onkologiczną: RTG, USG u lek. Lorenca, biochem+morfo i konsultację u dr Hildeberanda - poza wspomnianym pęcherzem wszystko w porządku. Utrzymujemy rehabilitację w domu w związku z kręgosłupem

Poza tym idziemy w środę do lek. Pasikowskiej, aby posłuchała Rampi - co prawda tomograf sprzed 3 lat pokazał brak problemów oddechowych - podniebienie, które skracaliśmy, jest nadal skrócone itd., ale martwi mnie szybkie męczenie się jej. Echo serca miała 1,5 roku temu i było prawidłowe. Tarczycę ostatnio badaliśmy i jest idealnie po środku <3

Poza tym Rampi kradnie truskawki i rzodkiewkę na działce Jest mega słodziakiem, radzi sobie całkiem nieźle, bo nie wiem, czy wiecie, ale Pampi ma już 11,5 lat

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Rampi jest wiecznie młoda <3

_________________
Frania&Bożena&Kazik MOPSOWISKO

Słodziaki! A Wy mega dbacie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Jesteśmy po korekcie noska! Lek. Pasikowska stwierdziła zwężenie chrząstki w części głębszej i przy okazji zrobiła korektę skrzydełek nosowych. Początkowy efekt nas mega zaskoczył - zero chrapania, ale potem nieco wróciło do starych czasów - doktor mówiła, że potem pojawia się mały obrzęk i nie ma już efektu wow Ogólnie to mieliśmy w międzyczasie problem z paprochem w nosie, który został nie tyle wykichany, co zwymiotowany (kwiatki lipy również bywają niebezpieczne). W czasie zabiegu nosa sprawdzono jeszcze czy są jakieś pozostałości i było czysto, Rampi przestała kichać, ale myślimy, że musi się to wygoić - i po zabiegu i po paprochu, żeby oddechowo było tak super, jak po zabiegu. Dodatkowo walczymy nadal z moczem. Antybiotyki, antybiogramy, a zapalenie nawraca. Teraz na 3 tygodnie mamy leki i potem USG (plus mocz, wiadomka), żeby zobaczyć jak ten osad wygląda. Jeśli nadal będzie pomimo zakwaszenia moczu, będziemy próbowali te mineralizacje rozbić falą uderzeniową lub jeśli się nie da - zabiegiem.

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka