no i zdjęcia

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Haha niby miło, jak się wchodzi do przychodni jak do siebie i ciotki wetki znają Twoje szkraby jak swoje, a jednak wolałoby się chodzić rzadko jak do obcych XD

Swoją drogą podziwiam nasze prowadzące Panie dr, i myślę, że u Was, Wera, jest podobnie, że mimo nawału pracy zawsze mają tyle serca i cierpliwości dla tych naszych nieboraków (i dla nas, panikar ) <3

Oby chodzić coraz rzadziej :*

Hyhy znamy to Roba rodzice mieszkają obok weta więc jak idziemy do nich to dziewczyny i tak ciągną w tamtą stronę albo jak im powiem, że idziemy do pani Beatki ( od bieżni) to dupki chcą się urwać

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

_________________
Kasia, Afera i Rumba

:D ma to swoje plusy! Wyobraźcie sobie tak częste uczęszczanie do weta bez współpracy swojej bulwy

#itsmeanttobe

U nas to ciągną tak tylko do Gryfa, chociaż Rampi na początku i tak lapie trzęsawkę, ale potem jak zobaczy że chodzi o smaczki, to jest luz. Znowu w neovecie jak chodziliśmy na chemie to była 100 procentowa trzęsawka, mimo że Pampi dostawała spore ilości suszonej kaczki. Wszystko zależy u nas od zabiegów

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

U nas u Fibi tez początkowo galareta, ale później jakoś jej przechodzi, chociaż wiadomo, ze największe szczęście jak wraca już do domku i może iść spać zdrówka dla Dziewczynek!

U nas w końcu dobre wieści! Po 2 miesiącach niemal codziennej rehabilitacji i 3xw tygodniu ćwiczeń w domu byliśmy wczoraj na kontroli u dr Bocheńskiej. Okazało się, że jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Pani doktor sama była w szoku, że tak pięknie zareagowała na rehabilitację <3 Do kontroli za dwa miesiące, w domu utrzymujemy ćwiczenia.

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Cudowne wieści
Przesyłamy buziaki[img]https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190208/4501ff1d167ad7afca7ce97a10202612.jpg[/img]

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

BRAWO WY

Ale cudowne wieści, trzymamy kciuki żeby tak było dalej

Awwww <3 dziękujemy! my też się niesamowicie cieszymy ale tfu tfu tfu i odpukać

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Ahoj! U nas działo się sporo, jak to zwykle bywa Ale od początku. Po kontroli tarczycy okazało się, że musimy wejść na wyższą dawkę, potem mieliśmy kontrole okulistyczną, onkologiczną i internistyczną
1) Rampi drapała oko, dlatego stwierdziliśmy, że nie ma to tamto i od razu uderzyliśmy do dr Kucharczyk <3 okazało się, że zaćma przyrasta do tęczówki i to powoduje dyskomfort i stan zapalny, dostaliśmy krople i stan się poprawił. Jednak - po pewnym czasie - nie było powiedziane jakim, stan zapalny zacznie częściej nawracać, a leki nie będą już działały. Wtedy staniemy przed decyzją - operujemy zaćmę lub usuwamy gałkę.
2) onkologicznie - tu wszystko w porządku USG czyste, krew super, w usg wyszło coś niepokojącego w pęcherzu i skontrolowaliśmy mocz - okazało się, że są bakterie, mimo że Rampi nie dawała żadnych objawów
3) internistycznie - leczymy drogi moczowe, w międzyczasie zbadalismy kał i wyszly pojedyncze larwy glisty psiej :/ odrobaczyliśmy ponownie i na koniec leczenai zrobiliśmy wymaz z prostnicy. Po leczeniu nie było po nich śladu (Rampi jest odrobaczana często, co 3 miesiące z uwagi na jej uwielbienie do zjadania kup wszelkiej maści )
Poza tym ćwiczymy w domu według zaleceń dr Bocheńskiej

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

I foteczki

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Ja tu mimo wszystko wyczuwam powiew optymizmu! Taka prawie wiosenka

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Optymizm jest! W końcu pęcherz i robale to pierdoły Galopy są, zabawy są, więc wiosna w pełni:) Opalanie na działce zaraz wjedzie

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

No to mega się cieszę <3

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Cudne foteczki najbardziej mnie cieszy ze onkologicznie jest ok, a reszta to faktycznie pierdoly z którymi rozprawicie się raz dwa

_________________
Kasia, Afera i Rumba

Super fotki a to ostanie takie rodzinne rozczulające

Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka

Wspólne psie życie mija nam bardzo miło Ze zdrowotnych spraw, to Rampi przeszła ostatnio zapalenie pęcherza, ale tydzień temu kontrolne badanie pokazało, że uporaliśmy się z problemem 20 maja mamy kontrolę u doktor Bocheńskiej, żeby sprawdzić, co i jak z kręgosłupem Pampika, liczę po cichu, że będzie dobrze, bo regularnie ćwiczymy w domu no i Rampi ma ostatnio dużo energii i jest bardzo galopna Fajnie patrzeć, jak swobodnie porusza się w miejscach, które zna - kiedy wychodzimy do znanego jej parku, na działki czy na wały, gdzie jesteśmy bardzo często - łatwo odnajduje się w terenie i nie gubi się. Na warsztatach z behawiorystą rozmawiałam z trenerami, jak mogę pracować z Rampi nad przywoływaniem, kiedy praktycznie nie widzi i mało co słyszy. Zaproponowano mi gwizdek wysokotonowy - kupiłam taki z Trixie czarny - i powiem Wam, że robi robotę. Rampi wychwytuje tylko jego i obraca się zaraz, żeby znaleźć jego źródło - trafia na nas i dostaje nagrodę:) Ostrzegam przed aplikacjami - nie działają, a można migreny dostać Zastanawiamy się nad zrobieniem Rampi coś a'la kennela, bo jak siedzimy w pracowni, to idzie pod biurko leżeć, albo do szafki (taka narożna).Ogólnie jest typem przytulacza i "zawsze tam gdzie ty", ale na czas naszej pracy szuka sobie swojego miejsca w pokoju, gdzie łóżka nie ma a spanko nie zawsze wystarcza. Ostatnio był u nas.. z braku lepszego określenia - bratanek i Rampi jak widać pilnowała małego, a może bardziej jego miękkiego kocyka? Hard to tell

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

i jeszcze kilka fotek

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka