Na razie nie jest do adopcji

w statusie ma gotowy do adopcji

Tak ale dt ma 14 dni na podjęcie decyzji czy psiak u nich zostanie bo to oni mają pierszenstwo . Czyli do 30.11

A z tego co widzę nigdzie jeszcze nie pisali o swojej decyzji

To czekam czy jednak bedzie do adopcji

nie mamy dzieci ani w domu ani w okolicy wiec nie wiem - ale np na koty w ogole nie zwraca uwagi wiec zakladam ze jak wczesniej nie mial stycznosci i urazu tobedzie akceptowal bez problemu

A zostaje u Was ??

Hej czy zbysiu u Was zostaje czy szuka swojego domu ?

Dziś wypada dzień podjęcia decyzji czy chłopak zostaje w swoim DT Zatem czekamy na Waszą decyzję

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Też z niecierpliwością czekam na decyzje dt bo bym chciała adoptowac chłopaka

witajcie

dzis jedziemy sciagac szwy Dyziowi i prawde mowiac nie wiem co Wam odpowiedziec.
Z 1 stony jest uroczy i chcielibysmy aby zostal u nas ale 2 tyg to zdecydowanie za malo na podjecie takiej decyzji zwlaszcza ze chlopak przechodzi zmiany hormonalne jest drazliwy i agresywny momentami nie slucha sie wcale i ucieka.... zakladam ze to nastepstwa kastracji ale nie wiem moze po prostu jego charakter?
Zawnioskuje o dodatkowy tydzien na decyzje bo na chwile obecna nie umiem odpowiedziec....

A ja szczerze uważam że 14 dni to wystarczająco - i jest to troche blokowanej adopcji , tym bardziej że chętni są i czekają , mogą go zabrać już dziś i są pewni ,że chcą - a im dlużej pies jest w dt tym gorzej dla niego jeżeli tam finalnie nie zostanie bo np zdecydujecie po 3 tyg ,że jednak nie, pomyśl o nim o tym,że się przywiązuje a potem znowu rewolucja i zmiana .- dla mnie to trochę zabieranie szansy na inny dom . Druga sprawa , pomyśl że teraz każdy dt będzie prosił o więcej czasu, bo każdy chciałby się dłużej zastanawiać - jest umówione 14 dni i myślę,że powinno dotyczyć każdego . Zawsze to są trudne decyzje, ale wydaję mi się ,że albo ktoś jest pewien i pies zostaje albo nie i pies jedzie do swojego domu a wy jako dt pomożecie kolejnej biedzie i może to ona u Was zostanie.

@elaa wez pod uwage fakt ze pierwszy raz jestem DT i ja tez sie przywiazuje do psa i chce dla niego jak najlepiej wiec teksty w stylu 'blokowanie adopcji' czy 'zabieranie szansy na inny dom' sa wysoce nie na miejscu zwlaszcza ze od daty kiedy mialam podjac decyzje minal dopiero 1 - JEDEN DZIEN! Wiec takie dramatyzowanie i wrzucanie mocnych tekstow jest conajmneij nieuprzejme.

Po dzisiejszej wizycie u weta i rozmowie z mezem dam znac co ustalilismy.
Dzieki za rady.

Absolutnie nie miały urazić - ale są osoby które czekają i chcą dać my dom warto o tym pamiętać

Mopsiara, spokojnie, skontaktujcie się z zarządem, pewnie przedłuży Wam o kilka dni czas na podjęcie decyzji jeśli tego potrzebujecie, lepiej pochopnie nie podejmować decyzji.

mysle ze nawet ten weekend wiele pokaze - bo dla Dyzia to bedzie dopiero 2 tak naprawde 'normlany' weekend: bez stresow operacji i zmian.

@Bonita pisalam juz do MArzeny ale nie wiem kto jest w zarzadzie? z kim mam sie kontaktowac?

To dobrze, Marzenka jest Twoim opiekunem wiec na pewno Ci pomoże.
A dziewczyny z zarządu oznaczone są kolorem różowym, możesz np. napisać do Jola, Aga bądź Ewa

Udanego weekendu!! <3

_________________
_________________________________________________________
Kabanos/Paco - w domu wołają na mnie Szarik. Też dziwnie..

Dobrze ze chcecie podjąć przemyślaną decyzję. Emocje to jedno a to jak się czujecie na siłach żeby podjąć się stałej opieki nad Dyziem to drugie. Jeśli jest kolejka to te dwa dni poczekaja ludziki. To są takie emocje że nie zawsze człowiek jest gotowy na już.
Trzymam kciuki za jak najlepszą decyzję, a nawet jeśli Dyzio zmieni dom to na pewno na najlepszy jaki Zarząd dla niego wybierze więc się nie martwcie

Kochani dziekujemy za cierpliwosc!

Dyzio coraz lepiej sie czuje u nas - sciagnelismy szwy wiec dramaty za nami na rekach jest calkiem spokojny - tylko na wlasnych lapkach swiruje i rzuca sie na dobermany w poczekalni ;p

tak czy siak podjelismy decyzje... Dyziak zostaje z nami - dlaczego? sami zobaczcie