Teraz jest Śr cze 25, 2025 12:15 am


Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 460 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 23  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr sie 26, 2015 11:03 pm 
Avatar użytkownika


Dom stały (1 pies) Dom Fundacyjny Transport


Dołączył(a): Pn lis 24, 2014 12:53 am
Posty: 2121
Lokalizacja: Kraków/Miechów
madzia napisał(a):
ronnie napisał(a):
Może spróbuj dawać mu do wody pokusę dla psów, chyba trochę lepsze niż mleko.

Pokusę dla psów?




http://pokusa.org/o-pokusie/

_________________
Agnieszka


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 9:00 am 
Avatar użytkownika


Starszy Bosman Dom stały (2 psy) Dom Fundacyjny Transport


Dołączył(a): So lis 29, 2014 6:44 pm
Posty: 2804
Lokalizacja: Ustroń
MadamePiano napisał(a):
madzia napisał(a):
Aga napisał(a):
Nie sądzę żeby Anna Gałuszka mogłaby być jakimś zaufanym autorytetem pod względem pomocy.Jola nasza Kapitan także ma niewidomego psa(mopsa) i uważam że jej rady i pomoc będą tutaj stanowczo bardziej rzetelne i kompetentne.Bardzo proszę aby w sprawie psów z załogi bulldoga kontaktować się z osobami z naszej fundacji.Wyznaczony został wasz opiekun fundacyjny,którym jest Magda i o wszystkich sprawach i zapytaniach w sprawie Gustawa proszę się z nią kontaktować.

Oczywiście, natomiast z Anną Gałuszką byłam w kontakcie już wcześniej, zanim Gustaw do nas trafił i nie widzę nic złego w luźnej pogawędce na temat psów przez telefon.


Absolutnie się z Tobą Aga nie zgadzam. Jola, poza wiedzą oraz doświadczeniem, niestety nie jest z Katowic. A nie chodzi tu o porady internetowe ani telefoniczne. Niestety, trzeba czasami oddzielić sympatie albo antypatie własne, a kierować się tylko i wyłącznie tym, co może być pomocne domowi tymczasowemu (nie myśl, że przyszło mi to łatwo!) w tym aby przetrwać te najgorsze początkowe chwile. Sama przez to przechodziłam i wiem jak ważne jest wsparcie bezpośrednie. Ja je od Anki Gałuszki otrzymałam i w przypadku mopsi Beczuszki i szczeniaczka Buły, która była u nas tymczasem. Choć wszyscy wiedzą, że z Anią Gałuszką nie jestem w najlepszych stosunkach uznałam, że może być źródłem wsparcia ponieważ wychowała jednego niewidzącego psa i zna te problemy z autopsji. Tyle w temacie. Nie wiem po co piszesz takie bzdety o "zaufanym autorytecie" skoro nic takiego nie jest napisane w żadnym poście. Chyba przeginasz z lekka manipulując to z kim ma sie kontaktować a z kim nie ma Dom Tymczasowy. Kwestie decyzyjne wiadomo należą do Kapitanatu, ale radzić DT może się chyba tego kogo uzna za stosowne. Czy się mylę. Oświećcie mnie może w tej kwesti...


Chciałam zaapelować o oddzielenie sympatii i antypatii, podzielam zdanie Asi. Chciałam również zwrócić uwagę, że Ania jest zalogowana na forum ZB, dzieli się swoimi uwagami i sugestiami.
Dobro psów jest najważniejsze, nie zapominajmy o tym.... Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że każdy pies jest inny, zatem wszystkie uwagi wynikające z doświadczenia osób są cenne....

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 9:26 am 


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 9:32 am
Posty: 228
Madziu i Mateuszu,
jak napisaliście o tej Gutkowej kupie, to nie mogłam sobie nie przypomnieć jak to było na początku nas, kiedy po wypróżnieniu Beczuszki na trawniku na Placu Wolności, wśród spieszącego do pracy ludu, obie z Martyną głośno się tym zachwycałyśmy i... biłyśmy jej brawo! To samo było z kolejnymi mopsiami. Nie muszę opowiadać jaką sensację wywoływałyśmy... :)

Jesli chodzi o zasypianie mopsów przy dowolnej czynności, to nic mnie nie zdziwi. Np. Bigotka zasypiała podczas żebrania przy kolacji, także zasypianie przy czesaniu pod brodą nie stanowi żadnej ekstrawagancji. :lol:

Świetnie, że Gucio się przełamuje stopniowo z marszem przez ten Wasz korytarz. Chociaż powiem szczerze, że ja się mu specjalnie nie dziwię: sama miałam przykre wrażenia idąc nim i idąc, zanim dotarliśmy do drzwi Waszego mieszkania. Pomysł z karmieniem w przedpokoju jest super tym bardziej, że ścianę tam, jak pamiętam, wykafelkowaną macie co stanowi naturalne zabezpieczenie przed "fruwającą marchewką"

Pozostaje kwestia mleka. Uwaga, teraz się wymądrzę nieco jako dietetyk sportowy: otóż mleko krowie jest dla cieląt. To fakt bezsprzeczny. Szkodzi zarówno niektórym ludziom jak i niektórym psom. Jednak ludzie powszechnie dolewają je z upodobaniem wielkim do kawy. Myślę więc, że jeśli na tej samej zasadzie dolejesz go do Guciowi do wody, to nic złego się stać nie powinno. A, z czasem, zmniejszysz proporcje zabielenia i Gutek zacznie czystą wodę pić.
Jeśli chodzi o uczulenie to zawsze należy być czujnym jednak najnowsze badania w tej dziedzinie mówią, że skazę białkową i uczulenie na laktozę (mleko krowie) nie jest wcale zjawiskiem częściej występującym niż nietolerancja mięsa kurcząt jak i coraz powszechniejsze uczulenia na pszenicę. I dotyczy to zarówno ludzi jak i psów.
PS1. O ile mleko rzeczywiście jest be, to maślanka, kefir, masło i zwykły twarogowy biały ser są bardzo cacy, w rozsądnych ilościach. Oczywiście dla ludzi, jednak nie jestem pewna czy ta sama zasada nie działa w przypadku piesków, ale myślę, że wielkich odchyleń w tym zakresie nie będzie.

Nie ukrywam, że z zapartym tchem i mocno bijącym sercem czekam na kolejne wieści z Waszego DT i obserwując Wasze zaangażaowanie, dbałość o szczegóły w opiece nad Guciem i czystą sympatię do Was po cichu liczę, że zasilicie Śląskie Mopsy z Guciem na stałe.

PS2. Ciekawa jestem jak Gucio znosi jazdy windą, bo my wszystkie dalej bardzo kiepsko - Beczka rozpłaszcza się jak naleśnik na podłodze, a ja na ścianie. Ale walczymy! :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 11:28 am 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
No więc własnie staliśmy zachwyceni, patrząc się na mopsia robiącego kupę, jakby był ósmym cudem świata, a po skończonej sprawie dostał owacje na stojąco i zachwyty, jakim to mądrym, pięknym wspaniałym i utalentowanym jest psem.
Musimy być bardzo ostrożni na spacerach, bo wczoraj prawie że wlazł w jeża, którego nie zauważyliśmy. Biedny jeż musiał mieć wielki stres, słysząc mała lokomotywę zbliżającą się do niego. Jednak Gucio niczego nie spostrzegł i dreptał dalej, o 15 cm od jeża.
Mając boksera, myślałam często, że nie ma psa, który by bardziej syfił przy jedzeniu. O, w jakim wielkim byłam błędzie. Dzisiaj po porannym żarciu zgarnęłam wielka porcje ryżu i marchewki na kupkę i kazałam Guciowi czyścić podłogę.
Ogólnie jest problem ze spacerami, bo gdy tylko próbuje mu założyć szelki, to ucieka, a kiedy już mu je założę, to zmienia się w kupkę trzęsącego się nieszczęścia. Nie wyjdzie za próg mieszkania w takim stanie (nawet zachęcany jedzeniem), więc biorę go na ręce i niosę do windy, gdzie staje się naleśnikiem. Po wyjściu z bloku odkładamy go zawsze w to samo miejsce na trawę, gdzie w ciągu 30 sekund Gucio zapomina jak to bardzo się boi i jak bardzo jest nieszczęśliwy i zaczyna z wielkim zainteresowaniem wąchać, że Zdzisio z 3 piętra był tu dziś o 6 rano i że jadł pasztet na kolację.
Dzisiaj rano była tragedia z windą i z korytarzem, więc wracając ze spaceru zostawiłam go w korytarzu 2 metry od drzwi, zdjęłam mu szelki i przy otwartych drzwiach do mieszkania zaczęłam szykować mu żarcie, cały czas do niego mówiąc. Słyszał to, westchnął i przylazł sam po jakiejś minucie. W końcu śniadanie najważniejsze. Przy kolejnym spacerze zostawię go 3 metry od drzwi i tak będziemy robić, aż przejdzie sam cały korytarz. Innego wyjścia póki co nie widzę.
Z kwestii zdrowotnych, to bardzo ropieje mu prawe oko, przemywamy świetlikiem.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 11:31 am 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
Trochę zdjęć z rana. Możecie zobaczyć, jak pięknie wygląda jego sierść. Nie tylko na psie. Jest wszędzie. I niech Was nie zmyli ta miła mordka. To jest bardzo nieszczęśliwy pies, który musiał iść na spacer i dostał żarcie.


Załączniki:
11940243_1208266889200467_804202093_n.jpg
11940243_1208266889200467_804202093_n.jpg [ 91.84 KiB | Przeglądane 2103 razy ]
11912877_1208267125867110_927102040_n.jpg
11912877_1208267125867110_927102040_n.jpg [ 63.64 KiB | Przeglądane 2103 razy ]
11911963_1208267369200419_1144793603_n.jpg
11911963_1208267369200419_1144793603_n.jpg [ 76.69 KiB | Przeglądane 2103 razy ]
11911198_1208267032533786_747710863_n.jpg
11911198_1208267032533786_747710863_n.jpg [ 68.05 KiB | Przeglądane 2103 razy ]
11911128_1208267165867106_341237592_n.jpg
11911128_1208267165867106_341237592_n.jpg [ 67.41 KiB | Przeglądane 2103 razy ]
Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 1:53 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom tymczasowy Dom Fundacyjny


Dołączył(a): N cze 07, 2015 7:34 pm
Posty: 268
Lokalizacja: Łódź
Gratuluje waszego zaangażowania i trzymam kciuki za to by 'straszny korytarz' został pokonany ;)

Gustaw to przystojniak! :D

_________________
"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 2:25 pm 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
Eh, to już oficjalne. Gustaw zostaje przechrzczony na Vadera, gdyż chrapie i charczy jak prawdziwy Darth Vader, a poza tym jest po ciemnej stronie mocy. Także decyzja zapadła, przy czym mopsiowi jest wszystko jedno, bo i tak nie reaguje na nic poza odgłosem przygotowywanego żarcia.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 5:46 pm 


Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 10:22 pm
Posty: 4501
Świetnie dajecie sobie z nim radę :) Ukłony dla Was i trzymam dalej kciuki ;)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 10:35 pm 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
Dziękuje wszystkim za miłe słowa. Teraz pytanie do znawców mopsów. Jak czyścić mu tę fałdkę? Nawinęłam na palec mokra chusteczkę i delikatnie ją mu wsadzam pod fałdkę, ale ona jest strasznie głęboka! Czuję się, jakbym mu grzebała w mózgu, a on zdecydowanie tego nie lubi. W każdym razie tam jest koszmarnie brudno, chusteczka po jednym przejechaniu staje się brązowo-czarna i wypadają z niej (fałdki) jakieś czarne twarde farfocle. Żeby mi nie uciekał, to jedną ręką głasiam go pod brodą, a drugą walczę z brudem. Mam nadzieję, że robię to dobrze.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 10:49 pm 


Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 10:22 pm
Posty: 4501
Dobrze robisz. Możesz też spróbować z chusteczkami dla niemowlaków ;) Chyba, że widzisz jakieś odparzenia to doraźne sudokrem. Po jakimś czasie powinno się polepszyć i nie będzie już takiego brudu. Żadne psiaki nie lubią tych zabiegów, ale żeby być pięknym trzeba pocierpieć :D
Widzę, że troszkę chłopak ma suchy nosek, to posmaruj go najzwyklejszą maścią z wit. A :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz sie 27, 2015 11:20 pm 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
Smarujemy, smarujemy, ale co pańcia posmaruje, to mopsio zlizuje...


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 7:04 am 


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 9:32 am
Posty: 228
U nas do czyszczenia fafli genialnie sprawdził się spożywczy olej kokosowy. wpadłam na to dopiero niedawno kiedy znajoma, genialna kosmetyczka poleciła mi się tym smarować. Pomyślałam, że spróbuję z Beczuszką, bo ona w faflach prawie zawsze ma jakiś brunatne paskudztwo. No i olej kokosowy rozpuszcza genialnie te czarne "farfocle", o których piszesz i da się je bezinwazyjnie usunąć poprzez zwykłe wytarcie. Olej ów ma właściwości pielęgnujące i nawilżające, co widzę na lusterku nosa Beczuszki i na własnej skórze, więc polecam. :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 7:56 am 
Avatar użytkownika


Starszy Bosman Dom stały (2 psy) Dom Fundacyjny Transport


Dołączył(a): So lis 29, 2014 6:44 pm
Posty: 2804
Lokalizacja: Ustroń
Ana napisał(a):
Żadne psiaki nie lubią tych zabiegów, ale żeby być pięknym trzeba pocierpieć :D


Moja Zuzia lubi mieć czyszczone uszy.... :D
A podczas tej czynności pozostałe damy chowają się w najciemniejszych katach, by je ta okrutna czynność nie spotkała.... ;)

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 8:01 am 
Avatar użytkownika





Dołączył(a): N lut 08, 2015 11:03 pm
Posty: 9806
Lokalizacja: Szczecin
Moja Bonitka nienawidzi wszelkich zabiegów higienicznych, z uszami chyba jest najgorzej, po czyszczeniu muszę dać jej jakiegoś przysmaczka, żeby ją zachęcić do przyszłych zabiegów :D


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 8:07 am 
Avatar użytkownika





Dołączył(a): N lut 08, 2015 11:03 pm
Posty: 9806
Lokalizacja: Szczecin
ja mojej raz na jakiś czas czyszczę fafelki tym samym płynem co oczka (nie pamiętam nazwy) a tak na co dzień to wet polecił mi przemywać zwykłą solą fizjologiczną kupioną w aptece :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 9:51 am 
Avatar użytkownika


Transport


Dołączył(a): Wt lis 25, 2014 4:15 pm
Posty: 5776
Lokalizacja: Leszno
Madziu, pamiętaj, żeby po umyciu fafli, koniecznie je osuszyć. My to robimy wacikami. :)
Świetnie się czyta Twoje relacje :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 10:15 am 


Marynarz


Dołączył(a): Cz gru 04, 2014 9:15 am
Posty: 302
Lokalizacja: Warszawa-Targówek
Miałam niewidomego kundelka i on uczył sie rozkładu pomieszczeń "obijając się " o meble i ściany. Po kilku, kilkunastu próbach już wiedział gdzie są przeszkody. Ważne jest aby nie zmieniać zbyt często rozkładu pomieszczeń, mebli. Trasy spacerowe też niech będą te same.
Teraz mam bardzo słabowidzącą starą BA i stosujemy podobne zasady.
Dobrze też jest wydawać dźwięki na spacerach, czyli gadać do psa lub np podzwaniać kluczami.
A co do szelak to mozesz mu ich nie zdejmować. Po jakimś czasie tak się do nich przyzwyczai, że nie będzie ich zauważał.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 10:40 pm 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
Ulek napisał(a):
Miałam niewidomego kundelka i on uczył sie rozkładu pomieszczeń "obijając się " o meble i ściany. Po kilku, kilkunastu próbach już wiedział gdzie są przeszkody. Ważne jest aby nie zmieniać zbyt często rozkładu pomieszczeń, mebli. Trasy spacerowe też niech będą te same.
Teraz mam bardzo słabowidzącą starą BA i stosujemy podobne zasady.
Dobrze też jest wydawać dźwięki na spacerach, czyli gadać do psa lub np podzwaniać kluczami.
A co do szelak to mozesz mu ich nie zdejmować. Po jakimś czasie tak się do nich przyzwyczai, że nie będzie ich zauważał.

Nic nie będziemy zmieniac, to jest dla nas jasne. Na spacerach na przemian gadam w kółko "choćchoćchoćchoćchoćchoć" (brzmi to mniej więcej jak wołanie kurczaka cipcipcipcipcip) albo cmokam. Vader póki co sam sobie wybiera trasy spacerowe, a ja się z nim wlokę, reagując przy krawężnikach, drzewach, górkach, dołkach, krzaczkach, jeżach, kupach, słupkach, paniach z miotłami i cmokających debilach. Natomiast zawsze zaczynamy spacer z tego samego punktu na trawniku. Generalnie idzie mu na spacerach świetnie, zaczyna już nawet truchtać za mną. Co do szelek, to głęboko pragnę, aby polubił spacery i żeby szelki mu się z tym kojarzyły, więc wolę je zdejmować w domu.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Pt sie 28, 2015 10:51 pm 


Marynarz Dom stały (2 psy)


Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 12:18 am
Posty: 361
Dzisiejszy dzień był dniem jednej porażki i wielkiego sukcesu. Na porannym spacerze była kupa, bez siku, na spacerze o 16 nie było nic, natomiast 10 minut po tym, jak umyłam podłogi w całym domu, a 5 minut przed wyjściem na spacer było sikanie w domu. I o ile na spacerach kuca jak dziewczynka, tak w domu podniósł wysoko nogę i z rozmachem obsikał framugę, ścianę, podłogę i kosz na śmieci. Nie wiem, czy nie wytrzymał, czy tez nie podobało mu się to, że zamiast pachnieć mopsem, pachniało konwalią (do mycia podłóg używam ekologicznego środka w małej ilości, także nie jest to niebezpieczne dla zwierząt, a zapach też ma delikatny). Vader został delikatnie skarcony po wykonaniu czynności i zabrany od razu na spacer, żeby sobie nie myślał, że tym sposobem uniknie spaceru. Na spacerze była wielka niespodzianka, bo druga kupa tego dnia, więc może dlatego nie wytrzymał. Spacer był długi (35 minut) i Vader zaczął charczeć. Brzmiało to jak oddech człowieka chorego na zapalenie płuc, który zaraz będzie kaszlał i odrywał flegmę z oskrzeli. Nagraliśmy to po przyjściu do domu, damy pani wet do posłuchania w czwartek, bo wtedy mamy wizytę. Postaram się też go wrzucić tutaj, jak ogarnę jak. W każdym razie wracając ze spaceru Vader wszedł sam do bloku i znowu utknął przy schodach. 15 minut tam z nim siedziałam, prosiłam, zachęcałam, kombinowałam, zaparł się jak muł (a nie był jakoś specjalnie wystraszony, siedział sobie i myślał). W końcu wzięłam jego przednie łapy, wsadziłam na pierwszy schodek, potem podsadziłam tylne łapy i dupkę, przeniosłam przednie łapy na drugi schodek itd. i tak pokonaliśmy te szalone 5 schodków. Po tym Vader sam wszedł do windy, windą wjechał grzecznie na sama górę, z windy wylazł i przeszedł na smyczy przez cały niedobry korytarz!! Jestem z niego niesamowicie dumna i mam nadzieję, że teraz już pójdzie z górki. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, jakbysmy sami weszli na Mount Everest i nawet nie jestem juz zła na obsikanie połowy kuchni :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: So sie 29, 2015 12:13 am 


Marynarz


Dołączył(a): Cz lut 05, 2015 11:44 am
Posty: 18
Madzia sik mógł byc sprowokowany wymyciem podłóg jednak :D
Ale jak już minie pewien czas to już tego nie będzie robił .
Super sobie radzicie jestem z Was dumna.

Pieski ślepe zawsze potrzebują więcej spokoju na spacerkach , i musisz też uważać jak spuszczasz go ze smyczy to nigdy przy ulicy ...coś zatrąbi a poleci pod koła , możesz go spuszczać na bezpiecznym terenie , lub na długiej lince

Jeśli myślisz , że on tylko nie dowidzi warto podjechać do Stefanowicza na wizytę , jest świetnym okulistą z bardzo dobrym sprzętem, on też diagnozował Dżona , i będzie pewność.

Wizyta z narkozą kosztowała nas 300 zł ale najpierw doktorek robi badanie wstępne po którym ocenia czy warto robić komplet badań , bo jak stwierdzi ślepotę po wstępnym to reszty nie robi u nas była nadzieja na jedno oczko ale po badaniach jednak okazało sie że nie ma szans oba nerwy wzrokowe zerwane.
Jest też zniżka na fundacje i stowarzyszenia ;)

Madziu ja Wam zawsze pomogę , chodzi o dobro psa , więc dzwoń śmiało i nie musisz mówić zarządowi ZB, że zadzwoniłaś żeby nie mieć nieprzyjemności.

_________________
Ania


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 460 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 23  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 pasażerów


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL