Droga Załogo,
czasu nam stale brakuje. Czasu, snu i sił...
Dobra opieka nad schorowanymi Staruszkami jest bardzo trudna, gdy normalnie się pracuje, wiecie o tym doskonale. Dlatego dopiero teraz - choć na FB jest wszystko i każdy może to przeczytać w każdej chwili .

Serce Szarotki jest w stanie stabilnym, guz nie urósł.
Układ oddechowy też - jest w stanie STABILNYM BEZNADZIEJNYM.
Próbuję trochę poprawić jej komfort oddychania nebulizacjami z Flixotide i Berodualu, ale póki co nie widzę specjalnego efektu. Zresztą nie ma co oczekiwać cudów, jej krtań ma światło pewnie góra 5 mm i żadne rozkurczanie oskrzeli tego nie zmieni. Nie rezygnuję z inhalacji, bo być może korzyść jakaś dla niej jest, a niekoniecznie ja to muszę ewidentnie zauważać.
Teraz przyplątało się jej, najwyraźniej sezonowe, obniżenie odporności. Ma nasilone zapalenie jamy ustnej (od niedzieli na Augmentinie, już teraz jest o niebo lepiej) i pojedyncze grzybicze zmiany na skórze - też już jest lepiej, smaruję je Hascofunginem, nowe się nie pojawiają.

Szarlotka jest kochaną psiną. Nie da się Jej nie kochać.
Ale serca nam stale pękają...
Jest psiną bardzo schorowaną, każdy weterynarz, który ją widzi mówi jedno - nie widział tak zniekształconego, tak obładowanego zaburzeniami, chorobami, dolegliwościami psa .

Myślę, że mimo wszystko, jest jednak z nami szczęśliwa.
Uwielbia zakradać się pod naszą nieobecność do naszego łóżka i jest straaasznym łakomczuszkiem (ale nie przytyła ani grama!).
Po wielu metodach i prób i kulinarnych błędów opanowaliśmy bąki.
Na chwilę obecną Szarlotka je puszki Trovet Hypoallergenic Horse z ryżem, do tego dostaje: ArthroScan, VetoMune, Mulitivitaminę Senior (Aptus), Dermafit Dog, marchewkę w proszku (z serii dodatków do żywienia BARF), Bioprotect.

Boimy się nadchodzącego lata i upałów, to będzie dla niej wyzwanie najwyższej próby...

Na jednym ze zdjęć widać Szarlokę z darami od Małgosi Owczarek - wolontariuszki Załogi.
Jeszcze raz - BARDZO DZIĘKUJEMY!!!

Dbamy o Szarlotkę, najlepiej jak potrafimy.

jesteście najlepszym domkiem dla Szarlotki
dziewczyna miała naprawdę dużo szczęścia, że akurat ją zauważyliście i pokochaliście
dużo, dużo zdrówka dla naszego jabłuszka;) i oczywiście pozostałej wspaniałej ekipy, buziaki

Fotki

Widać, że jej u Was dobrze <3

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

W imieniu Mechaników pokładu Załogi Bulldoga oraz wszystkich użytkowników forum prosimy o uaktualnienie wątku podopiecznego.

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

Witam serdecznie i od razu baaardzo przepraszam za tak długie milczenie.
Dużo przeszliśmy, dużo stresu i niejasności.

Był moment, że poprosiłam o opis zdjęcia RTG klatki piersiowej Szarloci, tego wykonywanego jesienią zeszłego roku i nagle dowiedziałam się (choć zdjęcie było ze mną omawiane przez chirurga, gdy rozważaliśmy operację dróg oddechowych suni), że Szarlocia ma olbrzymi guz w śródpiersiu a całe płuca usiane zmianami przerzutowymi...

Łatwo możecie sobie wyobrazić naszą reakcję - po pierwsze straszny ból i żal, ale jednocześnie bezgraniczna złość, że gdyby nie moja dociekliwość (dr kardiolog powiedziała, że jakoś nie podoba jej się to zdjęcie) - do dziś nie wiedzielibyśmy co ona tam ma...
Tyle, że ciągle coś się nie zgadzało, no bo z jednej strony galopujący nowotwór, a z drugiej totalnie nie zmieniający się, całkiem dobry stan psa...
Nie trzymało się to wszytko kupy.
Nasza wetka zarządziła komplet badań laboratoryjnych - wyszły super, znowu nie pasujące do uogólnionego nowotworu; powtórzyliśmy ECHO serca - guzek 2,5 cm stabilny.
Ostatecznie stanęło na tym, że trzeba jeszcze jej zrobić USG klatki piersiowej, żeby postawić ostatecznie jakąś kropkę nad "i" w kwestii obrazu śródpiersia, ale w samych płucach to ona raczej ma zmiany wtórne, odoskrzelowe, naczyniopochodne, związane z jej przewlekłym niedotlenieniem i zapewne nawracającymi stanami zapalnymi.

Na to USG klatki niełatwo się dostać. Mieliśmy termin w maju, ale niestety moja praca uniemożliwiła mi dotarcie na badanie. Stan Szarlotki pozostaje naprawdę fajny.
Dlatego nie pędzę do następnego terminu. Na spokojnie to zrobimy.
Jedno jest pewne, gdyby ona była tak bardzo chora jak opisano to w zdjęciu RTG, zapewne już by jej z nami nie było.

Tymczasem - ku naszemu zdumieniu, nawet cieplejsze dni, zniosła bez większych sensacji - trzeba ją przepędzać ze słońca, bo uwielbia się wygrzewać!
Jest dobrze i tego się trzymamy.

POZDRAWIAMY WSZYSTKICH GORĄCO!

Super wieści
Kochana Szarlocia nie da się tam jakimś chorobskom

Ona ma u Was taki raj na jaki zasługuje <3

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Szarlocia się rozkręca na lato. Z resztą co się dziwić, sama bym chętnie wzięła udział w takim pikniku
Badania badaniami, ale najważniejsze jest tu i teraz i że Szarlotka czuje się dobrze, super wygląda
Pozdrowienia dla Was!

dziękujemy

Pozdrawiamy cieplutko!

Wspaniałe wieści! Raj na ziemi, to za mało by określić jak Szarlotka ma u Was.

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Ahoj Załoganci!

Szarlotka właśnie jest po gimnastyce i serdecznie Was pozdrawia.

Ma się bardzo dobrze.
Ok. 3 tyg. temu przyplątała się Jej infekcja przewodu pokarmowego - powtórzyliśmy wtedy badania z krwi i zrobiliśmy USG - brzuszka oraz przy okazji to zaległe klatki piersiowej.

Szarlotka nie ma żadnego guza śródpiersia, żadnych przerzutów do płuc.
Badania krwi wyszły super, a brzuszek wyzdrowiał po 3 dniach antybiotyku

Ku naszemu MEEEGAAA zdumieniu, w ogóle nie są jej straszne upały
Znosi je lepiej niż my

Moc uścisków dla wszystkich załogowych bulwek !

Ale super wieści, bardzo się cieszę
Fotka rewelacja

Gimnastyka na całego Super wieści zdrowotne, a dziewczyna z niej śliczna.

A jakie ona ma łapy Niesamowita

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Jak nadepnie na bosą stopę.. wtedy dopiero się je docenia

oj jestem w stanie sobie wyobrazić...........

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Nic dodać, nic ująć piękna i rozpieszczana

Niestety nie jest tak piękna, jak bym sobie, a przede wszystkim jej życzyła - jest chudziutka i tak naprawdę zupełnie nie wiadomo dlaczego
Wyniki badań ma dobre, a mimo to sporo niedowaga.
Chyba bardzo dużo energii zużywa na oddychanie, jakieś znaczne przytycie przy jej wszystkich obciążeniach byłoby wprawdzie bardzo niewskazane, ale przykro patrzeć, na te odznaczające się żeberka i dziwacznie wąziutką talię w porównaniu do klatki piersiowej ...
Staram się mimo wszystko troszkę ją odżywić, tyle,że nie jest to łatwe. Trochę większa porcja nierzadko kończy się wymiotami - staram się dawać jej zatem jeść mniejszymi porcjami, a więcej razy dziennie, ale w dni normalnej pracy i to jest trudne, bo nie ma nas w domu ok. 9 godzin...

Ech, nabyłam nowy zestaw odżywek i witaminek i dam znać, czy udało mi się odrobinę podtuczyć jej boczki...

To trzymamy kciuki za boczki u Szarlotki