Hej,
dawno nas nie było, więc postaramy się w telegraficznym skrócie zrelacjonować sytuację u Rysi.
W kwestii zdrowia, w zasadzie wszystko jest już ok. Rany po operacji pięknie się zagoiły, listwa mleczna bardzo mocno się zmniejszyła. Ryśka jest zgrabna i w 100% sprawna. Jedyny problem, który jej doskwiera, to alergia. I raczej nie jest to kwestia alergii pokarmowej tylko wziewnej. Rysia dostaje karmę Brit Care i nie zauważyliśmy, żeby miała jakiekolwiek problemy po tym pokarmie. Jedynie, kiedy wychodzi na spacer, często wraca lekko „zaróżowiała” w okolicach uszu, pyska i łapek ( towarzyszy temu często kichanie, więc stąd nasze wnioski. Poza tym Ryśka, jak jest jak odkurzacz i potrafi niepostrzeżenie zeżreć coś niezidentyfikowanego -mówimy oczywiście o organicznych rzeczach typu liść itd.)
Poza tym jest w bardzo dobrej kondycji. Oczywiście cały czas dbamy o jej higienę zwłaszcza w fałdach na pyszczku, które trzeba regularnie czyścić chociaż Rysia bardzo tego nie lubi. Od 3 dni dostaje tabletki na odrobaczenie, ale tylko profilaktycznie, ponieważ weterynarz stwierdził, że warto ją zabezpieczyć w związku z tym że przebywa w towarzystwie Jadzi u której stwierdzono pasożyta.
W kwestii zachowania nie jest już tak różowo :/ Rysia ewidentnie jest samotnikiem, co widać po jej zachowaniu względem Jadzi. Mimo miesięcznego pobytu z Jadzią, kompletnie nie ma poprawy w ich relacjach. Rysia jest nieustannie zazdrosna o czas poświęcany Jadzi. Pomimo tego, iż traktujemy je na równi pod każdym względem, Rysia jest niezadowolona z obecności drugiego psa. Czasami , aż przykro nam na to patrzeć, ponieważ wydaje nam się że Rysia wcale nie jest szczęśliwa z faktu, że próbujemy ją socjalizować. Czekamy teraz na fachową opinie behawiorysty ( mamy spotkanie w Czwartek w tym tygodniu).
Rysia nie jest już tak agresywna, jak na samym początku pobytu Jadzi (ilość ataków znacznie się zmniejszyła) niestety jednak, wynika to z faktu , że Rysia się ‘wycwaniła’ i napada na Jadzie, kiedy wie, że jej nie widzimy. Najgorzej jest kiedy pojawiają się zabawki.
Przykład: kupiliśmy im 2 piłki (identyczne tylko w różnych kolorach) skończyło się tak, że przez 5 minut bawiły się w spokoju po czym Rysia zabrała Jadzi jej piłkę i kiedy Jadzia przyszła po swoją własność Rysia na nią napadła. Po naszej interwencji i zabraniu obu zabawek, Jadzia zrobiła się smutna a Rysia była ewidentnie obrażona.
Rysia jej zazdrosna do tego stopnia, że kiedy np. odkażamy rany na brzuchu Jadzi ( lub dokonujemy innych zabiegów higienicznych, które wg niej mogą się wydawać zabawą), Rysia potrafi wówczas ostentacyjnie zrobić siku patrząc na nas (chociaż jest nauczona czystości w domu, i doskonale wie, że tak się nie robi). Nie działa nawet to, że po takiej sytuacji, symulujemy podobny zabieg z Rysią (np. odkażanie ‘podwozia’) po to, żeby nie czuła się oszukana.
Niestety najbardziej problematyczną sytuacją dla nas jest fakt nieakceptowania dzieci przez Rysię. Zasięgnęliśmy opinii specjalisty i wiemy, że niektóre psy nie identyfikują dzieci jako ‘ludzi’ przez ich niski wzrost, nieskoordynowane ruchy itd. Co może powodować ataki z ich strony. Polecono nam podjęcie próby kontaktu z Rysią, rezolutnego, odważnego dziecka, które miało kontakt z psami i wie jak się z nimi obchodzić. Tak też zrobiliśmy. „Eksperymentu” podjęła się obyta z psami, 3 letnia bratanica, która jest bardzo błyskotliwym dzieckiem. Nie będziemy przytaczać wszystkich sytuacji jakie się wydarzyły. Ryśka stosowała podobną strategię, jak tę wobec Jadzi. Kiedy wydawało jej się, że nikt z nas nie patrzy ( a była nieustannie pod obserwacją) i ‘przyczaiła’ dziecko bawiące się samotnie na podłodze próbowała ją zaatakować (nie mówimy o rzucaniu się do gardła, raczej o próbie przegonienia intruza). Taka sytuacja miała miejsce kilkakrotnie, mimo iż Rysia była karcona za każdym razem.
Czekamy teraz na wizytę behawiorystki, która mamy nadzieję pomoże nam w tej sytuacji.
Biorąc w nawias jej obecne zachowanie, jest to cudny psiak. Jest oddana, czujna, ciekawska i sympatyczna. Mamy nadzieję, że będzie dobrze. Więcej aktualności w wątku o Jadzi
