Dość dawno nas tu nie było, przepraszamy i już nadrabiamy. Tak jak wiecie Zuzik był teraz na wakacjach w naszym rodzinnym domu w Częstochowie. Poznała mnóstwo osób, nowych zwierzaków Wszyscy zaakceptowani Z kotami różnie. Zuza chciała je wąchać, stawała bez ruchu, ale nie wykazywała agresji, one z kolei syczały, puszyły się, jak chciała do nich bliżej podejść wyciągały pazury. Nie oczekiwałam jakiejś rewelacji w ich stosunkach ale myślałam, że się chociaż powąchają..Niestety nie udało się.
Ogółem wypad się udał. Zuza była zachwycona. Cały czas gdzieś byliśmy - jak nie u cioci, to u babci, jak nie u babci to innej cioci itd. Nie stresowała się w ogóle. Była bardziej podekscytowana - dyszała.
Oczywiście nie obyło się bez wpadek siku na dywanie u babci i u wujka

Od niedzieli jesteśmy już u siebie. Zuza się tak do nas przyzwyczaiła, że jak wchodziliśmy po schodach do domu to... pierwszy raz szczekała Jak otworzyliśmy drzwi to wypadła jak z armaty. Biegała, skakała, cieszyła się super uczucie jak ktoś się tak cieszy na Twój widok Teraz nie chce zostawać sama. Jak wychodzimy ma taką smutną minkę, że szok.. aż mi serce pęka. Widać, że wie już kto jest jej właścicielem.

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Kilka fotek dla Was

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

A jak poszło zapoznanie?

No właśnie slabiutko... jeden kot na meblach cały czas , a drugi pod łóżkiem. Jak Zuza spala to wychodziły. Nie powachaly się, bo bałam się, że Zuzi może się coś stać i trzymałam ja jak chciała do nich biec. Wyciągały pazury jak do nich pochodziła. Może źle ale bałam się.

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Kochani, już piszę co tam u nas słychać otóż Zuzanna przeszła przemiane nadal oczywiście jest spokojna, ale skończył się problem niechęci do spacerów mróz i deszcz nie jest jej straszny ;P mam nadzieje , że się to nie zmieni. Pewnie to dzięki skróconemu podniebienia. Poza tym niechętnie zostaje sama w domu chyba spowodował to ostatni wyjazd do rodzinnego domu gdzie przebywała z nami 24h gdyż nie mogla zostać sama z kotami. Ostatnio wywinela nam niezły numer gdy wychodzilismy zaczęła dyszeć i się trząsc matka dostała zawału, że z psem dzieje się coś niedobrego. Od razu do weta. Temperatura -ok, węzły - ok, prześwietlenie pluc - wszystko ok. Diagnoza : Zuzanna poprostu nie chce żeby Pańciem i Pańcia szli do pracy, wiec gra chorego psa taka artystka. Zauważyłam jednak , że dość często dyszy. Siedzi sobie i nagle zaczyna dyszec. Albo podchodzi do mnie i zaczyna dyszec. Wasze buldozki tez tak mają ?

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

ale zaczyna dyszeć po zabawie? a może leżała na kanapie i zroiło jej się ciepło?

skoro tak polubiła spacery, to czekamy na zdjęcia w zimowym ubranku

Dyszy w różnych sytuacjach:
- po spacerze
- po zabawie
i tu dla mnie nie ma w tym nic dziwnego.

Ale dyszy też:
- jak siedzi. Nagle zaczyna dyszeć. Dyszy, dyszy i się kładzie. wtedy już nie dyszy,
- podchodzi do mnie, chce się przytulić i zaczyna dyszeć.
- wychodzimy z domu - zaczyna dyszeć.

Dyszenie nie jest długie. Dyszy może z 2 min. i koniec.
Nie wiem co to może być

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Powiedziałabym, że to na tle nerwowym. Z ekscytacji. Gustaw nam dyszy w środkach transportu. Bardzo.

Zuzinko co u was słychać?

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

U nas wszystko ok Zuzanna ma się dobrze zauważyłam, że wie już na 100 % kto jest jej panem i panią najbardziej jednak kocha swojego pana ! Patrzy w niego jak w obrazek jest cudownym psem ! Niestety zauważyłam że na pipie zrobiła jej się dziwna narosl. Myślałam , że to po prostu krosta. Ale powiększyła się i jest czerwona. Jutro na 8 jedziemy do weta. Mam nadzieje ze to nic groźnego Poza tym wszystko ze zdrowkiem dobrze po zabiegu usunięcia podniebienia jest bardziej aktywna i o dziwo polubiła spacery
Na osiedlu robi furorę. Wszyscy ja znają i kochają! Poza tym strojnisia z niej ! Ma nową zimowa kurtkę mam wrażenie, że nawet w największy mróz nie zmarznie

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Zuzinka, ale Ty pieknie wygladasz
nie dziwię sie, że robisz furrorę ma osiedlu
dajcie znać co wet powie na to cos na pitulce, ok

Niezły lans w tej kurteczce ; )

już po wizycie na pitulce zrobił się mały stan zapalny. Ma zapisane leki, maści i płyn do przemywania. Nic groźnego powiedział wet. Po prostu Zuzia robiąc siku, kuca bardzo nisko. Wręcz dotyka pituchą o ziemię Poradzimy sobie jakoś

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

no to super, ze to nic poważnego
mojej Bońci też kiedys wyskoczył jakiś bąbel ale smarowałam sudocremem i przeszło
no też szoruje pitulką po ziemi-najgorzej zimą, zawsze się boję,zeby sobie nie odmroziła tej pitulinki

Dzisiaj już lepiej wszystko wygląda nie jest już zaczerwienione może zniknie szybko p.s. dzisiaj przyszło do nas nowe ubranko ;P nasza modele czka zadowolona

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

Zuzia jesteś boska całujemy cię

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Super ubranka

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Niezły lans Klasa sama w sobie

No wiadomo w końcu to trendsetterka

_________________
Z buldożkowym pozdrowieniem,
Ania

ślicznie Zuzieńka wygladasz
no i fajnie, ze pitulka się goi