Pinia, dzięki za sugestię tak czy siak. Tak sobie dyskutuję. Nie uwierzyłabyś, jakie nam już teorie spiskowe przychodzą do głowy. Szczególnie, że dzisiaj rano był sik potężny (po 2 dniach niesikania) a potem Gustaw został sam w domu na 6 godzin i nasikał w dużym pokoju (i chwała mu za to). Nagle ni z tego ni z owego 2 siki w ciągu dnia? I od razu pojawia się nadzieja, że może już mu przeszło w cudowny sposób, ale nie chcę się nastawiać. Cały problem polega na tym, że raz jest bite 2 tygodnie walczenia o każde siku, a potem nagle jednego dnia pies sika normalnie. A potem znowu to samo. Więc najnowsza teoria spiskowa jest taka, że on nie chce przy nas sikać, a że rzadko jest sam, to dzisiaj wykorzystał okazję. Ale i tak to całe nasze myślenie jest o dupę roztrzaś.

Są psy, które nie lubią się załatwiać w obecności innych, nawet opiekunów... Może teraz jest już ten moment przełomowy i będzie lepiej. Czekamy zatem na kolejne siusiu

Magda, ja nie wiem jak jest po kastracji psa, ale nasza Beczuszka, jak do nas przybyła NIE SIKAŁA w ogóle ani razu przez pierwsze 4 dni w ogóle! Wiedzą o tym wszyscy dawni forumowicze z SABu, bo zamęczałam ich prośbami o porady, bo mi juz ręce opadały. W końcu jednak dała mocz jak trzeba! Wniosek stąd nasuwa mi się, że skoro Beczuszka mogła wstrzymywać mocz przez 4 pełne dni to Vader też chyba może...

Z wszystkich tymczasów najdłużej z sikaniem wytrzymywały u mnie mopsy. Były w stanie po 2 dni nie sikać. Przed kastracją Gustaw może częściej to robił, bo chciał 'znaczyć' teren.

Madzia ja już pytałam naszą wetkę o kontakty do jakiegoś psiego urologa, ale niestety nikogo konkretnie nie była w stanie polecić tak od razu, ale jak coś tam jej opowiedziałam o sprawie to też sugerowała,że to może być swego rodzaju trauma po kastracji.Może już jednak maluch oswoi się z faktem,że sikanie jest ok i tak trzeba:)

_________________
Kasia, Seba i Bąble dwa

Dziewczyny, dziękuje bardzo za rady. Jest tylko jeden problem - sytuacja trwa już prawie 2 miesiące. Jeżeli potrwa dalej, to dojdzie do uszkodzenia nerek. W tej chwili Gustaw sikał ostatni raz o 14 w sobotę. Dzisiaj na spacerach kręcił się kilkanaście razy i nie mógł się wysikać. Kudła kazał podać nospę, niestety, nie pomogło. Bierzemy do siebie drugiego psa w tym tygodniu, bo póki co ani my ani Kudła innego rozwiązania nie widzimy.

Czyli przesikanie u rodzicow nie dalo rezultatów? Ciezka sprawa z nim ale trzymam kciuki ze może przyjaciel psi pozwoli mu się otworzyc. Czy to będzie któryś z naszych zalogolantow? Życzę Wam dużo sily

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

Nie, nie mamy czasu w tej chwili na nowego załoganta. I szczerze mówiąc mamy po dziurki w nosie na chwilę obecną wizyt u weterynarzy Bierzemy labradorkę Mateusza.

Gustaw nadal nie sika. Weterynarze nadal nie mają cewników. Jednym słowem -.

biedny Gustawek, niestety nic Ci Madzia nie mogę poradzić, nie mam żadnych znajomości wsród weterynarzy, wspólczuję Ci bardzo, bo chcesz mu pomóc ale nie wiesz jak, ale zeby weterynarze nie wiedzieli co robić to już masakra

Gustaw wysikał się dopiero teraz. Mateusz łaził z nim 45 minut, nie wysikał się. Dopiero jak zjadł, to wysikał się na mate w pokoju. Prawie 3 doby bez sikania. Masakra. jest coraz gorzej

on przegina pałę, trzeba mu przemówić do rozsądku tylko ja??? Gustaw weź się w garść i zacznij sikać bo rodzice to osiwieją przez ciebie

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

madzia, a skąd Ty jesteś? znalazłam w necie weterynarza w Warszawie-Agnieszka Neska-Suszyńska Ordynator, konsultant ds. nefrologii, urologii oraz endokrynologii
może spróbowała byś coś się u niej dowiedzieć?
http://specvet.pl/zespol/
http://specvet.pl/kontakt/

Wczoraj do godziny 23 były kąpiele relaksujące w ciepłej wodzie i masowanie brzusia. Oraz podawanie nospy, tabletek relaksujących na serwatce i nerwowe telefony do Kudły. Oraz dzwonienie po pobliskich weterynarzach, czy byli łaskawi zamówi c cewnik czy nie. Oczywiście nie byli łaskawi.

co za gnojki, trzeba ich oszkalować na necie!!!! Strasznie mi was żal bo wiem ile to nerwów kosztuje. W końcu coś zadziała, musi! Trzymajcie się, ja cały czas o was myśle

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

madzia, zapytaj jaki rozmiar i sama zamów jak oni mają taki problem:
http://www.sklep.veterynaria.pl/?wyniki ... &sPriceTo=

Bonita dziękuje, chyba tak zrobię. A co do weterynarza w Warszawie, to Jola ma nam pomóc z konsultacją we Wrocławiu. Ale zadzwonić zawsze mogę, nie?

ja w tym sklepie coś kiedyś zamawiałam wysyłają od razu:) jak dzisiaj zamówisz jutro będziesz miała i bez łaski:)
myślę, że warto zadzwonić, moze będzie miała babka pomysł co sie dzieje z Vaderkiem? w końcu ma specjalizację z urologii i nefrologii chociaż nie wiadomo czy przez tel. będzie chciała udzielić informacji ale ja bym spróbowała, a jak nie to bym pojechała, żeby już dłużej nie czekać, przecież biedak męczy się już 2 miesiące:(

madzia, a pod kątem prostaty i kamieni Vaderek był badany? bo ja czytałam, że takie problemy mogą być też wynikiem tych schorzeń

Trzeba próbować wszystkiego. Mimo całej sytuacji świetnie się opiekujecie Gustawem, szacun